Sprawa Pracowni Nowych Technologii, o której głośno było na początku roku, m.in. za sprawą naszego artykułu opisującego sytuację inwestorów, po kilku miesiącach ciszy powraca po raz kolejny. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie w sprawie Pracowni Nowych Technologii na wniosek inwestorów, którzy uznają się za poszkodowanych.
Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie zarządzających Pracownią Nowych Technologii na podstawie dwóch paragrafów: pierwszy z art. 286 §1 KK dotyczący oszustwa (Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.) z uwzględnieniem obostrzenia do 10 lat z powodu zarządzania mieniem o wysokiej wartości (art. 294 §1). Drugi zarzut z art. 300 §1 i 3 KK dot. utrudniania zaspokojenia wierzyciela, za co grozi kara pozbawienia wolności od 3 mc-y do 6 lat.
Podejrzenia dotyczą doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie nie mniejszej niż 21,45 mln złotych w okresie od lutego 2017 r. do listopada 2018 r. pozyskanego w ramach pożyczki, warunkiem udzielenia której było objęcie udziałów w spółce komandytowej PNT oraz wprowadzenie komandytariuszy w błąd co do zamiaru zrealizowania przedsięwzięcia w postaci kopalni kryptowalut oraz zamiaru i możliwości spłaty należności z tytułu zawartych umów pożyczki.
Drugi zarzut dotyczy okresu od listopada 2018 r. do lutego 2019 r., w którym usunięto składniki majątku PNT sk. w postaci koparek kryptowalut w liczbie 197 Antminer L3 i 920 sztuk Antminer S9, co mogło być działaniem na szkodę wierzycieli.
Należy przypomnieć, że wszczęte przez prokuraturę postępowanie zostanie rozstrzygnięte dopiero podczas postępowania sądowego.