Temat kryptowalut aż prosi się o wykorzystanie go w filmach fabularnych. Jak się okazuje wkrótce doczekamy się pierwszej produkcji dotyczącej bitcoina z obsadą z Hollywood.
Reżyser John Stalberg Jr. i scenarzysta Carlyle Eubank postanowili nakręcić thriller „Crypto”, w którym jednym z głównych motywów będzie temat kryptowalut. Wśród obsady znajdują się na dzień dzisiejszy tacy aktorzy jak: legenda kina akcji Kurt Russell, Luke Hemsworth (znany min. z Westworld), Alexis Bledel (Sin City), BeauKnapp (DeathWish), Jeremie Harris czy Vincent Kartheiser.
Stereotypy, stereotypy, stereotypy…
Fakt powstawania tego typu produkcji powinien teoretycznie ucieszyć zwolenników kryptowalut. W końcu to podkreślenie faktu, jak mocno waluty cyfrowe stały się dziś częścią naszej rzeczywistości.
„Jeśli robi się kasowe filmy w Hollywood z topową obsadą na ten temat, to znaczy że kryptowaluty wchodzą w mainstream. Zobaczymy też w jakim świetle zostaną przedstawione, bo znając scenarzystów, może być różnie. Miejmy nadzieję, że w pozytywnym” – mówi nam Piotr Pacewicz, twórca produkcji dokumentalnej „Krypto” dotyczącej polskiej sceny kryptowalut.
Niestety pierwsze informacje, jakie dochodzą ze strony producentów i twórców sygnalizują, że tematem „Crypto” będzie raczej ciemna strona walut opartych na technologii Blockchain. Fabuła skupia się ponoć na praniu brudnych pieniędzy w ramach zorganizowanej sieci „korupcji i oszustw”.
Główny bohater grany przez Beau Knappa jest agent specjalnym, który specjalizuje się właśnie w sprawach związanych z obrotem pieniędzmi w światku przestępczym. Jego najnowsze śledztwo sprowadza go w rodzinne strony, gdzie nadal mieszkają jego ojciec (Kurt Russell) i brat (Luke Hemsworth). Odkrywa tam istnienie grupy przestępczej opartej na tajemniczej marszandce (Alexis Bledel), nieuczciwym księgowym (Vincent Kartheiser) oraz postaci, która na pewno najbardziej nas zainteresuje, czyli hakerze i entuzjaście kryptowalut (Jeremie Harris).
Nie wiadomo, jak istotną rolę w filmie odegra postać grana przez Harrisa, ani na ile cała intryga będzie oparta na kryptowalutach. Z jednej strony sam tytuł sugeruje, że waluty cyfrowe będą sednem całej opowieści, nie można jednak wykluczyć, że producenci wpadli na pomysł wykorzystania mody na bitcoina i jemu pochodne i postanowili tak a nie inaczej zatytułować swój film.
Bitcoin w fabule…
„Crypto” nie będzie filmowym debiutem bitcoina. Już choćby w 2015 r. twórcy popularnego serialu „CSI: Cyber” (dziejącym się w tym samym uniwersum co „CSI: Kryminalne zagadki Miami”, „CSI: Kryminalne zagadki Nowego Jorku” i „CSI: Kryminalne zagadki Las Vegas”) wykorzystali motyw najpopularniejszej waluty cyfrowej w 12. odcinku cyklu. W tym wypadku co prawda bitcoiny nie służyły do celów sprzecznych z prawem, ale również pojawiły się w kontekście przestępstwa. Zostały bowiem skradzione przez pewnego sprytnego złodzieja. Więcej nie powiemy, by nie psuć Wam seansu.
…i w dokumencie
Kryptowaluty – jako nowinka technologiczna - częściej pojawiają się w filmach dokumentalnych. O polskim „Krypto” Piotra Pacewicza już wspomnieliśmy. W kadrze mogliśmy zobaczyć czołowych przedstawicieli naszej krajowej sceny walut cyfrowych m.in. prof. Krzysztofa Piecha, Filipa Pawczyńskiego z Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin, Lecha Wilczyńskiego z firmy InPay, youtubera Szczepana Bentyna czy Sylwestra Suszka z giełdy BitBay. W chwili obecnej twórcy pracują nad drugą częścią filmu.
Światowym odpowiednikiem "Krypto" jest „Banking in Bitcoin”. Zaprezentowany światu początkiem 2017 r. miał w założeniach twórców służyć popularyzacji idei kryptowalut i prezentować ich fenomen. Przed kamerą stanęli m.in. Charlie Shrem, Cameron i Tylera Winklevoss, Barry Silbert, Erik Voorhees, Nathaniel Popper czy Alex Winter. Fenomen bitcoina wyjaśniają również "Bitcoin: The End of Money as We Know It", "I am Satoshi" i "The Rise and Rise of Bitcoin".
W niekonwencjonalny sposób, to jak bitcoin zmienia rzeczywistość, pokazuje "Life on Bitcoin". Jeszcze kilka lat temu głównym argumentem przeciwników głównej kryptowaluty był ten dotyczący braku możliwości płacenia nią w sklepach. W 2013 r. pewna sympatyczna para ze stanu Utah postanowiła udowodnić, że nie jest to prawdą. Przez 100 dni przy włączonych kamerach żyli kupując wszelkiej maści produkty tylko za bitcoiny. Czy się udało? Odsyłamy do filmu.
W trochę podobnej konwencji nakręcony został "Bitcoin in Uganda". Film pokazuje jak dzieło Satoshi Nakamoto ratuje ludziom życie w Ugandzie, gdzie nie funkcjonują tradycyjne systemy bankowe, zaś firmy takie Western Union czy MoneyGram naliczają za transfery pieniędzy wysokie prowizje, na które nie stać mieszkańców krajów rozwijających się.
Dla przeciwwagi ponownie mroczną stronę zdecentralizowanych walut prezentuje "Deep Web". Jak sam tytuł sugeruje dokument przybliżał kwestie związane z ukrytą częścią sieci i udział kryptowalut w tym zjawisku. I tu mieliśmy muśnięcie Hollywood, ponieważ lektorem w filmie był sam Neo czyli Keanu Reeves.
Film o Satoshim?
Cała historia bitcoina aż prosi się o ekranizację. Nieznany, tajemniczy twórca i technologia, która rewolucjonizuje świat. To brzmi jak przepis na scenariusz, który w niczym nie ustępowałby choćby skryptowi "The Social Network". Czy doczekamy się więc takiego filmu z obsadą z Hollywood? Byłby on z pewnością kropką nad i w awansie bitcoina do mainstreamu oraz popkultury. Obserwując rozwój fenomenu, jakim są kryptowaluty, wydaje się to całkiem realne.
Szukasz miejsca gdzie swobodnie możesz dyskutować o kryptowalutach, bitocoinie, tokenach oraz ICO?