Wiceprezydent fundacji NEM – Jeff McDonald – poinformował, że osoby odpowiedzialne za kradzież monet XEM z japońskiej giełdy próbują je upłynnić. Operacja ta może okazać się bardzo trudna z racji na dużą wartość skradzionych kryptowalut.
W ubiegły piątek z japońskiej giełdy kryptowalut Coincheck skradziono 523 mln jednostek waluty cyfrowej XEM. Atak hackerski okazał się skuteczny dzięki temu, że giełda nie wykorzystywała dostatecznych zabezpieczeń. Skradzione kryptowaluty były wtedy warte ponad 0,5 miliarda dolarów. Obecnie, przy cenie na poziomie 0,76$ jest to już ‘tylko’ 400 mln dolarów. To duża kwota, biorąc pod uwagę kapitalizację XEM na poziomie niespełna 7 mld dolarów. Złodzieje posiadają prawie 6% wszystkich monet.
Według McDonalda, skradzione kryptowaluty są sprzedawane na sześciu giełdach walut cyfrowych. To dość rozsądny ruch ze strony hackerów z racji tego, że zyskują większą płynność, pozwalającą im na szybszą sprzedaż. Trudno jednak wyobrazić sobie, by byli oni w stanie umieścić na rynku wszystkie skradzione kryptowaluty bez wywoływania ogromnej przeceny XEM. Według danych serwisu coinmarketcap.com, wyraźny wzrost obrotów był widoczny tylko przez weekend. W tym czasie notowania kryptowaluty rosły jednak, odrabiając straty wywołane przez informację o ataku hackerskim. Od początku tygodnia notowania XEM systematycznie spadają, ale wolumen obrotów jest bardzo niski.
XEM
Jeff McDonald zaznaczył, że giełdy, na których złodzieje próbują upłynnić swoje łupy zostały już o tym poinformowane. Wytropienie sprawców byłoby niezwykle pozytywne dla samej giełdy Coincheck, z której skradziono kryptowaluty. Koszty tego wydarzenia są dla niej ogromne, gdyż giełda zobligowała się do wypłaty rekompensat na łączną sumę ok. 425 mln dolarów.
