Mimo, że trend spadkowy na rynku kryptowalut powoli zdaje się ustępować, firmy działające w tej branży jeszcze długi będą odczuwać dotkliwy spadek koniunktury, skutkujący znacznymi oszczędnościami i redukcjami etatów. Do listy firm, które zmuszone były dokonać zwolnień dołączyła izraelska firma technologiczna Sirin Labs, produkująca „blockchainowy” smartfon Finney. Jej problemem nie są jednak spadki na rynku, a brak zainteresowania klientów jej kosztującym niemal 900 dolarów smartfonem.
Producent ekskluzywnych smartfonów został zmuszony do redukcji jednej czwartej etatów, zwalniając 15 z 60 swoich pracowników. Powodem zwolnień jest znacznie niższe niż oczekiwane zainteresowanie klientów telefonem Sirin Labs Finney, którego cena niedawno została obniżona o sto dolarów - do 899 USD. Finney miał oficjalną premierę 29 listopada zeszłego roku i był pierwszym smartfonem na rynku z wbudowanym portfelem sprzętowym do kryptowalut, posiadającym osobny wyświetlacz do jego obsługi. Sam Sirin Labs przeprowadził w grudniu 2017 r. wyjątkowo udane ICO, podczas którego zebrano ponad 150 mln dolarów, emitując tokeny użytkowe Sirin (SRN).
Sirin Labs najprawdopodobniej przeszacował liczbę osób potencjalnie zainteresowanych zakupem smartfona z portfelem sprzętowym, który już sam w sobie jest produktem wyjątkowo niszowym. W sprzedaży nie pomogła również trwająca od początku zeszłego roku bessa na rynku kryptowalut, która znacząco zmniejszyła zainteresowanie kryptowalutami wśród potencjalnych nabywców, którzy za tę cenę woleli kupić flagowy smartfon wiodących producentów.
Na rynku smartfonów z wbudowanymi portfelami znajdują się jeszcze HTC Exodus oraz budżetowy XPhone od projektu PundiX.
Czytaj także: Sirin Labs Finney - kolejny „blockchainowy” smartfon wchodzi na rynek