Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

tms.pl/rynek/kursy-walut

Początek nowego tygodnia na rynkach walutowych przyniosła początkowe umocnienie amerykańskiego dolara – jednak nie trwało ono długo. Indeks dolara (FUSD) później skierował się w dół i obecnie porusza się on w okolicach 92,70 pkt., czyli raczej blisko ubiegłotygodniowych minimów. Niemniej, na rynku walutowym wciąż daje o sobie znać nastawienie risk-off. Siłę prezentują waluty uznawane za tzw. bezpieczne przystanie, czyli głównie japoński jen oraz szwajcarski frank. 

Jednocześnie, nadal pod presją znajdują się waluty antypodów,

głównie australijski dolar oraz nowozelandzki dolar. O ile w Australii notowaniom dolara ciążą utrzymujące się restrykcje w głównych miastach, to nastawienie inwestorów do nowozelandzkiego dolara jest lepsze, przede wszystkim za sprawą sygnalizowanej przez RBNZ możliwej podwyżki stóp procentowych. Tymczasem notowania EUR/USD dzisiaj rano pną się delikatnie w górę. Nadal jednak nie powróciły one ponad barierę 1,18, która stanowi teraz najbliższy kluczowy test dla tej pary walutowej. 

Początek nowego tygodnia na rynkach walutowych jest czasem mieszanych nastrojów wśród inwestorów

Z jednej strony, na nowo pojawiły się obawy dotyczące rozprzestrzeniania się koronawirusa w wariancie Delta, co wzmogło nastawienie risk-off. Z drugiej strony, trudna sytuacja pandemiczna na świecie budzi na nowo pytania o działania Fed w kontekście potencjalnego zacieśniania polityki monetarnej w USA.

Środowa decyzja Fed w sprawie stóp procentowych i komunikaty po posiedzeniu FOMC w tym tygodniu najprawdopodobniej znajdą się w centrum uwagi inwestorów. W ostatnim czasie przedstawiciele Rezerwy Federalnej wykazywali coraz bardziej jastrzębie podejście, wzmagając presję na wzrost wartości amerykańskiego dolara.

Teraz pojawia się kluczowe pytanie:

Reklama

czy to jastrzębie podejście da się utrzymać, biorąc pod uwagę kolejne znaczące uderzenie pandemii w wiele państw na świecie, a tym samym, możliwe problemy z utrzymaniem szybkiego tempa wzrostu gospodarczego. Obecnie wzrost ten napędzany jest głównie tanim pieniądzem oraz programami stymulacyjnymi. O ile wyraźny wzrost inflacji budzi coraz częstsze pytania o możliwe stopniowe wycofywanie tego wsparcia i zacieśnianie polityki monetarnej, to Fed raczej nie zdecyduje się na taki krok, jeśli uzna, że byłoby to zbyt dużym ciosem dla gospodarki amerykańskiej i światowej.

W rezultacie, Fed może w tym tygodniu zaprezentować neutralne podejście,

zwłaszcza że jeszcze w sierpniu odbędzie się sympozjum w Jackson Hole, na którym pojawi się okazja do przedstawienia większej ilości szczegółów. Fed może zasygnalizować gotowość do taperingu, ale taka retoryka już by nikogo nie zdziwiła. Już prędzej, istnieje ryzyko, że Fed będzie bardziej gołębi tym razem, niż tego się oczekuje.

Nota prawna

Czytaj więcej