Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

jaka inflacja konsumencka w Polsce

Ostatniego dnia czerwca GUS pokaże swój szybki odczyt inflacji konsumenckiej za miniony miesiąc. Analitycy spodziewają się kolejnego spadku dynamiki cen, tym razem już czwartego z rzędu. Całkiem możliwe jest również, że po raz pierwszy od lutego ubiegłego roku inflacja w ujęciu miesięcznym okaże się… ujemna.

Zobacz także: Inflacja w Europie - są najnowsze dane. Jak reaguje kurs euro?

 

Inflacja w Polsce w czerwcu 2023 – wiemy o ile wzrosły ceny

 

Na skróty:

  • W piątek Główny Urząd Statystyczny pokaże szacunkowe dane na temat inflacji w czerwcu
  • Analitycy spodziewają się odczytu CPI poniżej 12% w skali roku
  • W maju inflacja konsumencka wyniosła 13% w ujęciu rocznym i 0% w porównaniu do poprzedniego miesiąca
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG

 

Reklama

 

Przed nami kolejny spadek inflacji?

W najbliższy piątek Główny Urząd Statystyczny opublikuje szybki odczyt inflacji konsumenckiej w czerwcu. Podobnie jak w maju oczekiwany jest dalszy spadek dynamiki cen w Polsce - analitycy zgadzają się, że czerwcowy odczyt będzie czwartym z rzędu, w którym wskaźnik CPI w skali roku będzie niższy niż miesiąc wcześniej. Rynkowy konsensus analityków zakłada dynamikę cen na poziomie 11,8% w skali roku, wobec równych 13% rok do roku, odnotowanych w maju. Jeśli ten scenariusz się zrealizuje, to tempo wzrostu cen w Polsce będzie najniższe od marca ubiegłego roku (kiedy wskaźnik CPI wyniósł równe 121% w skali roku). Całkiem realny jest również ujemny odczyt CPI w skali miesiąca, co ostatni raz miało miejsce w lutym ubiegłego roku (w maju CPI wyniósł 0% m/m).

Do kontynuacji spadków tempa inflacji w czerwcu ma przyczynić się przede wszystkim słabnąca presja cenowa w najważniejszej kategorii koszyka inflacyjnego GUS, czyli: żywność i napoje bezalkoholowe. W rekordowym lutym (gdy wskaźnik CPI wyniósł aż 18,4% w skali roku) ceny żywności wzrosły o 24% w porównaniu do poprzedniego roku, w marcu dynamika cen była identyczna (24% r/r), ale już w kwietniu wyhamowała do 19,7% w ujęciu rocznym, a w maju do 18,9% w skali roku. Do dalszej dezinflacji mają przyczynić się również taniejące paliwa - w marcu ich ceny zanotowały wzrost o zaledwie 0,2% w skali roku, w kwietniu spadły o 0,1% w ujęciu rocznym, a w maju zanotowały kolejny spadek, tym razem aż o 9,5% w porównaniu do maja 2022 roku.

Nie bez znaczenia pozostaje również wysoka baza statystyczna z zeszłego roku, która będzie sprzyjać kolejnemu spadkowi dynamiki inflacji - w czerwcu 2022 roku wskaźnik cen dóbr i usług konsumpcyjnych wyniósł aż 15,5% w skali roku, po wzroście z 13,9% r/r w maju ubiegłego roku. I właśnie o samym odczycie CPI sprzed roku nie powinniśmy zapominać - czerwcowe dane o inflacji za punkt odniesienia będą brać właśnie dynamikę cen sprzed roku. Nie ma więc mowy o spadających cenach (poza np. cenami paliw), a jedynie o coraz słabszej dynamice ich wzrostu - szybki odczyt inflacji na poziomie 11,8% będzie przecież oznaczał, że ceny w koszyku dóbr i usług GUS rosły właśnie w takim tempie w stosunku do czerwca zeszłego roku, w którym inflacja wynosiła ponad 15% w skali roku.

Czytaj także: Po rozczarowujących PMI te dane to kolejny dowód na problemy przemysłu w USA

 

Schodzimy z inflacyjnego płaskowyżu

Reklama

Warto przypomnieć, że jak dotąd - odmieniana przez wszystkie przypadki m.in. przez prezesa NBP - dezinflacja trwa dopiero od trzech miesięcy. Dotychczasowy szczyt inflacji w ujęciu rocznym został wyznaczony w lutym, przy poziomie 18,4% r/r. Było to spowodowane przede wszystkim relatywnie niską bazą statystyczną z lutego ubiegłego roku, kiedy wprowadzono Tarczę Antyinflacyjną, co skutkowało spadkiem dynamiki cen do 8,5% w skali roku z 9,2% w styczniu 2022 roku.

Zgodnie z prognozami, od tamtego odczytu roczna dynamika cen weszła w trend spadkowy. W marcu wskaźnik CPI wyniósł 16,1% w ujęciu rocznym, a w kolejnym miesiącu spadł on do 14,7% w porównaniu do kwietnia zeszłego roku. W maju dynamika cen wyniosła równe 13% w skali roku, a co więcej - po raz pierwszy od lutego 2022 roku ceny nie wzrosły w ujęciu miesięcznym (CPI wyniósł 0% w porównaniu do kwietnia).

W poprzednim miesiącu za spadek dynamiki cen odpowiadały przede wszystkim komponenty kategorii transport (czyli w głównej mierze taniejące paliwa). Koszty transportu zanotowały w maju spadek o 3,2% w skali roku oraz o 4,3% w porównaniu do kwietnia. Tym samym obniżyły ogólny wskaźnik inflacji aż o 0,4 punkty procentowe w porównaniu do poprzedniego miesiąca.

Wspomniane już wcześniej ceny żywności w maju poszły w górę o 18,9% w skali roku oraz o 0,6% w ujęciu miesięcznym,

Mocny wzrost cen wciąż utrzymuje się w takich kategoriach jak Restauracje i hotele (15% w skali roku oraz 1,3% w ujęciu miesięcznym), Edukacja (13,7% w skali roku oraz 0,1% w skali miesiąca) oraz Rekreacja i kultura (13,3% w ujęciu rocznym i -0,5% w miesięcznym).

W maju, po raz drugi z rzędu, spadała też dynamika inflacji bazowej, czyli tempo wzrostu z wyłączeniem cen żywności i energii - Core CPI wyniosło 11,5% w skali roku oraz 0,4% w ujęciu miesięcznym, zaś w kwietniu było to 12,2% w ujęciu rocznym i 1,2% w skali miesiąca.

Reklama

Dotychczasowy historyczny szczyt publikowanych od 2001 roku przez NBP danych został wyznaczony w marcu, przy odczycie na poziomie 12,3% w skali roku.

Kolejny spadek dynamiki inflacji konsumenckiej w czerwcu przyczyni się również do spadków inflacji bazowej.

W kolejnych miesiącach dezinflacja również powinna postępować, choć skala spadków dynamiki cen może być niższa. Najprawdopodobniej już na przełomie trzeciego i czwartego kwartału tego roku inflacja konsumencka spadnie do jednocyfrowego poziomu w skali roku. O powrocie do celu inflacyjnego NBP (2,5% r/r, z odchyleniem do 1 pp.) w 2024, nie ma jednak mowy, szczególnie jeśli po tegorocznych wyborach parlamentarnych dojdzie do realizacji części obietnic wyborczych, w tym m.in. waloryzacji świadczenia 500+. Ostatnia projekcja inflacji Narodowego Banku Polskiego z marca zakłada, że średnioroczny wskaźnik CPI w tym roku wyniesie 11,9% w skali roku, w 2024 roku będzie to już 5,7 r/r, a w 2025 3,5% r/r (czyli w górnej granicy odchylenia od celu inflacyjnego). Kolejną projekcję inflacji oraz wzrostu PKB poznamy po lipcowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, które odbędzie się już w przyszłym tygodniu (środa-czwartek) w dniach 5-6 lipca.

Sprawdź także: Bezrobocie spada, ale coraz więcej osób rejestruje się w Urzędach Pracy - GUS pokazał najnowsze dane z rynku pracy

 

Kiedy pierwsze obniżki stóp?

Na przyszłotygodniowym, lipcowym posiedzeniu RPP nie ma co liczyć na jakąkolwiek zmianę wysokości stóp procentowych. Te zaś pozostają niezmienne od września zeszłego roku, kiedy stopa referencyjna osiągnęła poziom 6,75%. Nikt już nie bierze na poważnie scenariusza, w którym Rada Polityki Pieniężnej podniesie oprocentowanie NBP. Obecnie, po kolejnych spadkowych odczytach inflacji konsumenckiej i bazowej, coraz gorętsza staje się kwestia tego kiedy RPP zacznie ciąć stopy procentowe. Sam prezes NBP Adam Glapiński konsekwentnie powtarza, że jest jeszcze zbyt wcześnie na rozważanie obniżek stóp procentowych. Wszystko może jednak zmienić się już po wakacjach - kilka dni temu jeden z członków RPP, Ireneusz Dąbrowski, stwierdził że gdyby inflacja (w skali roku) w kolejnych miesiącach spadła o 5 pkt. proc., to można byłoby rozważać pierwsze cięcie stóp nawet już w październiku. Podobnego zdania są analitycy ING Banku Śląskiego, którzy uważają, że RPP może zdecydować się nawet na więcej niż jedną obniżkę oprocentowania jeszcze w tym roku, jeśli dynamika cen spadnie do jednocyfrowych wartości w sierpniu lub wrześniu. Skoro bowiem kraje wschodzące rozpoczęły zacieśnianie monetarne wcześniej niż najważniejsze banki centralne świata, z Fed i EBC na czele, to równie dobrze mogą być pionierami w luzowaniu polityki pieniężnej.

Odmiennego zdania jest natomiast główny ekonomista mBanku, Marcin Mazurek. Twierdzi on, w rozmowie z PAP Biznes, że nie ma sensu brać zbyt poważnie każdej wypowiedzi członków RPP, bo finalnie wszystko będzie zależało od danych makroekonomicznych, których nikt jeszcze nie zna.  Jego zdaniem w tym roku stopy procentowe pozostaną na niezmienionym poziomie, ale w pierwszym kwartale 2024 roku może rozpocząć się cykl obniżek stóp.

Sprawdź także: Rynek pracy w Polsce: ten segment może zapewnić ponad 20 tys. dodatkowych etatów!

Reklama

 

 

Czytaj więcej

Artykuły związane z jaka inflacja konsumencka w Polsce