Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

gdzie funkcjonuje OIPE

OIPE, czyli europejskie rozwiązanie pozwalające oszczędzać na emeryturę, unikając przy tym podatku od zysków kapitałowych, już niedługo będzie dostępne w Polsce. Co warto wiedzieć o nowym produkcie emerytalnym, jakie warunki trzeba będzie spełnić, aby uzyskać zwolnienie z podatku Belki, no i przede wszystkim - czy otwarcie konta OIPE będzie się opłacało?

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Reklama

 

OIPE w Polsce coraz bliżej

We wtorek 18 kwietnia Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy dotyczącej Ogólnoeuropejskiego Indywidualnego Produktu Emerytalnego (OIPE), który jest w pewnym stopniu unijnym odpowiednikiem polskiego rachunku IKE (Indywidualnego Konta Emerytalnego), będącego częścią III filaru emerytalnego (co oznacza, że będzie całkowicie dobrowolny). OIPE w swoim założeniu ma zapewnić nowe możliwości długoterminowego oszczędzania na emeryturę. Ze względu na swój międzynarodowy charakter pozwoli również na przenoszenie rachunku do innego kraju należącego do Unii Europejskiej, w przypadku zmiany miejsca zamieszkania lub rezydencji podatkowej.

Kluczową cechą OIPE będzie zwolnienie z podatku dochodowego w trakcie oszczędzania, a także brak opodatkowania zysku przy wypłacie zgromadzonej kwoty po spełnieniu określonych wymagań. Oczywiście, na rachunku OIPE będzie obowiązywał limit wpłat, który będzie różnił się pomiędzy poszczególnymi krajami. Jego wysokość w Polsce to trzykrotność rocznego wynagrodzenia w danym roku. Oznacza to, że roczny limit wpłat na OIPE w Polsce będzie identyczny jak w przypadku rachunków IKE.

W projekcie ustawy pojawił się również zapis o maksymalnym współczynniku TER (łącznych kosztów prowadzenia) dla rachunków OIPE - całkowite koszty zarządzania kontem emerytalnym nie będą mogły przekroczyć 1% wartości zgromadzonych środków rocznie.

Dostawcami europejskich rachunków emerytalnych, podobnie jak w przypadku IKE i IKZE, będą mogły zostać banki, towarzystwa funduszy inwestycyjnych, instytucje kredytowe. Niestety nie będzie wśród nich domów maklerskich, co ma swoje istotne konsekwencje, ale o tym w dalszej części artykułu. Nadzór nad OIPE w Polsce będzie pełnić KNF.

Reklama

Co ciekawe, polski projekt ustawy dotyczącej ogólnoeuropejskiego produktu emerytalnego powstał już w grudniu 2020 roku, a pierwsze konsultacje w jego sprawie zakończyły się w połowie lipca kolejnego roku. W październiku trafił on do Komisji ds. Europejskich w Kancelarii Premiera, a dopiero pod koniec marca tego roku został zatwierdzony przez Komisję Prawniczą Rządowego Centrum Legislacji. 18 kwietnia projekt został przyjęty przez Radę Ministrów, choć do momentu, w którym trafi do Sejmu zapewne minie jeszcze sporo czasu, nie mówiąc już o potencjalnej dacie jego przegłosowania i wejścia ustawy w życie. Biorąc pod uwagę fakt, że produkty oszczędzania emerytalnego nie cieszą się w Polsce dużym zainteresowaniem, raczej nie ma co liczyć na szybkie wprowadzenie OIPE, szczególnie w okresie przedwyborczym. Dalszy rozwój prac nad projektem ustawy można śledzić na stronie Rządowego Centrum Legislacji.

Czytaj także: Podatek Belki - zapomnij o likwidacji, przygotuj się na zmiany! Dane mówią same za siebie

 

 

Czym jest OIPE?

OIPE to akronim od Ogólnoeuropejskiego Indywidualnego Produktu Emerytalnego, co jest polskim tłumaczeniem Pan-European Personal Pension Product, który w unijnych dokumentach występuje jako PEPP (co samo w sobie może być mylące, bo pod identycznym akronimem krył się pandemiczny program skupu aktywów, prowadzony przez EBC). O potrzebie wprowadzenia ogólnoeuropejskiego produktu inwestycyjnego umożliwiającego oszczędzanie na emeryturę po raz pierwszy dyskutowano w Parlamencie Europejskim na początku 2016 roku. Trzy i pół roku później, w czerwcu 2019 roku, Parlament Europejski przyjął rozporządzenie w sprawie PEPP, opisując podstawowe cechy nowego produktu emerytalnego. Najważniejsze w samym rozporządzeniu było jednak to, że musi on zostać wprowadzony we wszystkich państwach członkowskich UE, bez względu na to czy obecnie funkcjonują w nich już jakieś krajowe dobrowolne programy oszczędzania emerytalnego.

Jak dotąd jednak wprowadzanie PEPP w krajach członkowskich idzie bardzo słabo i to nie tylko w Polsce.

Reklama

Ogólnoeuropejski program emerytalny obecnie funkcjonuje wyłącznie w Chorwacji, Czechach i Słowacji, a jedynym dostawcą jest słowacki robodoradca Finax. Listę dostępnych dostawców PEPP i ich produktów można prześledzić na stronie Europejskiego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych (EIOPA).

Czytaj także: Inwestorskie zyski coraz ważniejsze dla Skarbu Państwa. Oddala się szansa na likwidację podatku Belki

 

 

Dwa razy wyższa kwota zwolniona z podatku?

Ogólnoeuropejski Indywidualny Projekt Emerytalny w polskich warunkach będzie wzorowany przede wszystkim na istniejących już od wielu lat Indywidualnych Kontach Emerytalnych (IKE). Warto jednak pamiętać, że szczegółowe zasady funkcjonowania PEPP w innych europejskich krajach mogą się od siebie różnić.

Nowy, ogólnoeuropejski produkt emerytalny będzie więc oferował konkretne ulgi podatkowe w przypadku spełnienia określonych warunków. Jakie to preferencje i wymagania?

Reklama

OIPE w tym zakresie będzie bardzo podobne do wspomnianych już rachunków IKE. Oznacza to, że środki zgromadzone na OIPE będą całkowicie zwolnione z 19% podatku od zysków kapitałowych (w tym podatku potrącanego od otrzymywanych dywidend z polskich spółek), pod warunkiem, że:

  • wypłata środków z OIPE zostanie dokonana po osiągnięciu 60 roku życia lub po 55 rż., w przypadku uzyskania statusu emeryta
  • Wpłata środków na rachunek zostanie dokonana w co najmniej pięciu dowolnych latach kalendarzowych (kwota wpłat nie ma znaczenia) lub też gdy wpłata ponad połowy wartości zgromadzonych środków została dokonana nie później niż 5 lat przed ich wypłatą

Podobnie jak w przypadku IKE i IKZE, będzie można prowadzić wyłącznie jeden rachunek OIPE u wybranego dostawcy. Możliwe będzie jednak zlecenie wypłaty transferowej, czyli przeniesienie środków do innego podmiotu oferującego rachunek OIPE, bez utraty ulg podatkowych.

OIPE będzie kompletnie niezależnym produktem w stosunku do innych rozwiązań trzeciego filaru emerytalnego w Polsce - to zaś oznacza, że posiadacze rachunków IKE i IKZE będą również mogli oszczędzać na koncie OIPE. Podobnie jak w przypadku Indywidualnego Konta Emerytalnego, w OIPE będzie można dokonać wcześniejszej wypłaty środków, czyli przed ukończeniem 60 (lub 55 w przypadku posiadania uprawnień emerytalnych) roku życia. Będzie to jednak równoznaczne z utratą preferencji podatkowych i koniecznością zapłaty 19% podatku od całości osiągniętego zysku (w tym zaległego podatku od dywidend). Po wcześniejszej wypłacie części środków z OIPE - w tym też wypłaty w ratach - nie będzie można już dokonać kolejnych wpłat na rachunek (podobnie jak ma to obecnie miejsce w przypadku IKZE).

Środki gromadzone na OIPE, podobnie jak na IKE i IKZE, podlegają pełnemu dziedziczeniu - w przypadku śmierci właściciela rachunku jego pieniądze trafią do wskazanej osoby uprawnionej lub do ustawowego spadkobiercy. W takim przypadku wypłata środków nie będzie obarczona podatkiem od dochodów kapitałowych ani darowizn.

Czytaj także: IKE czy ZUS? "Obie opcje są niekorzystne" - NBP nie pozostawia suchej nitki

 

Reklama

 

Limity wpłat na OIPE

Oczywiście ogólnoeuropejskie konto emerytalne również będzie posiadało roczne limity maksymalnych kwot, jakie będzie można na nie wpłacić. W każdym z krajów UE limit ten będzie ustalany oddzielnie, natomiast w Polsce będzie on identyczny jak w przypadku IKE. To zaś oznacza, że maksymalna kwota wpłaty będzie wynosiła trzykrotność przeciętnego wynagrodzenia wg GUS, a jej wysokość będzie rosła każdego roku. Gdyby OIPE obecnie funkcjonowało w Polsce limit wpłat w 2023 roku wynosiłby 20 805 PLN, czyli tyle samo, co w IKE.

Czytaj także: Limity wpłat do IKE i IKZE w 2023 roku – jak się zmieniły?

 

 

Konto maklerskie w OIPE?

O ile w kluczowych aspektach OIPE będzie funkcjonować niemal identycznie jak IKE, o tyle różni się od niego pod jednym bardzo istotnym względem. Zarówno rachunek IKE, jak i IKZE można prowadzić w domu maklerskim, co wówczas daje nam możliwość swobodnego inwestowania (a nawet daytradingu) z wykorzystaniem akcji, ETF-ów, obligacji korporacyjnych czy produktów strukturyzowanych. To zaś nie tylko pozwala na prowadzenie rachunków z zastosowaniem aktywnych lub całkowicie pasywnych (opartych na ETF-ach) strategii, ale też jest efektywne kosztowo. Niestety, ale wszystko wskazują na to, że OIPE nie będą oferowane przez domy maklerskie, nie będzie więc rachunku dającego nam pełną swobodę wyboru tego, co znajdzie się w portfelu.

Reklama

Projekt ustawy o Ogólnoeuropejskim Indywidualnym Koncie Emerytalnym zakłada, że dostawcy takich rachunków będą mogli zaproponować maksymalnie do sześciu gotowych strategii inwestycyjnych, które będą różnić się od siebie poziomem ryzyka i strukturą portfela. Mowa więc o propozycjach podobnych do funduszy oferowanych przez TFI czy robodoradców, takich jak „portfel konserwatywny 80% obligacji, 20% akcji” czy portfel agresywny 80% akcji, 20% obligacji”. Jako klienci nie będziemy mieć więc żadnego wpływu na konkretne instrumenty, które znajdą się w portfelu. W dodatku będzie wiązało się to z wyższymi opłatami za zarządzanie - maksymalnie mogą one wynieść 1% wartości aktywów rocznie. To dużo czy mało? Na pierwszy rzut oka jedna setna wartości środków rocznie nie robi wielkiego wrażenia, jednak przy portfelu o większej wartości koszty zarządzania będą zauważalnie obniżać nasze stopy zwrotu. Nie wspominając już o tym, że na maklerskim koncie IKE czy IKZE można zbudować portfel np. z ETF-ów, który będzie miał nawet kilkukrotnie niższe koszty zarządzania.

To niestety smutna wiadomość dla aktywnych inwestorów i moim zdaniem jednocześnie największa wada OIPE.

Czytaj także: Zarobić i się nie narobić, czyli jak inwestować tanio i skutecznie na kontach IKE i IKZE z wykorzystaniem ETF-ów

 

Czy nowy produkt emerytalny ma szansę na sukces?

Dość często można słyszeć narzekania inwestorów indywidualnych na „zbyt niskie limity wpłat na IKE i IKZE”. Wprowadzenie kolejnego produktu, jakim będzie OIPE, w praktyce podwoi coroczną wartość środków zwolnionych z podatku Belki, jakie dotychczas można było lokować na IKE. Prowadząc zarówno IKE, jak i OIPE będzie bowiem można każdego roku wpłacać sześciokrotność przeciętnego wynagrodzenia, a dodając do tego rachunek IKZE z limitem na poziomie 1,2-krotności średniej płacy (1,8-krotności dla samozatrudnionych) każdego roku otrzymujemy naprawdę sporą kwotę na inwestycje zwolnione od podatku Belki.

W 2023 roku maksymalna łączna wpłata na IKE i IKZE to 29 127 złotych (33 288 PLN dla samozatrudnionych).

Reklama

Gdyby jednak OIPE w Polsce istniało już dziś, to suma maksymalnych wpłat na IKE, IKZE i OIPE wzrosłaby do ponad 50 tys. złotych. A z każdym kolejnym rokiem będzie ona jeszcze wyższa.

Czytaj także: Emerytalne alternatywy idealne dla Twojego portfela

 

 

Czy zatem OIPE, gdy już pojawi się w Polsce, ma szanse na zdobycie popularności?

Zapytałem o to Mateusza Samołyka, autora bloga Inwestomat:

Myślę, że wiele będzie zależało od instytucji, które zgłoszą się do jego prowadzenia. Jeśli na rynku będzie konkurencja, a opłaty którejkolwiek z instytucji będą odpowiednio niskie (powiedzmy: 0,3-0,4% rocznie), to nie widzę powodu, dla którego OIPE miało by się w Polsce nie przyjąć.

Reklama

Jest jednak pewien fundamentalny problem z dodaniem OIPE do systemu emerytalnego: bardzo mało osób w Polsce korzysta z polskich rozwiązań emerytalnego III filaru, jakimi są IKE i IKZE, o czym zresztą pisałem na swoim blogu. Konta IKE posiada niespełna 5% osób z grupy wiekowej 20-59, a średnia jego wartość to 17 tys. złotych, czyli mniej od wysokości limitu rocznego w samym 2023 roku.

Powyższe oznacza, że w Polsce niewiele osób może wypełnić limit roczny IKE, więc wątpię, że wielu Polaków będzie zainteresowanych prowadzeniem także OIPE w sensie posiadania takich nadwyżek finansowych, by móc ulokować na samych kontach emerytalnych w sumie ponad 50 tysięcy złotych rocznie.

Dochodzi również aspekt transgraniczny i fakt, że OIPE (PEPP) to pochodna dyrektywy UE. Być może część osób, które nie prowadzą IKE i IKZE ze względu na brak zaufania do władzy, wybierze OIPE jako coś pewniejszego, bo europejskiego. Pamiętajmy jednak, że OIPE będzie w Polsce wprowadzone na zasadach zgodnych z polską ustawą, która właśnie powstaje.

IKE i IKZE można też prowadzić w ramach zwykłych kont maklerskich, przez które można kupować bardzo tanie fundusze ETF, które kosztują nawet 0,05% rocznie. Jeśli OIPE faktycznie będzie zamknięte dla podobnych usług, to klientom pozostaną dość drogie usługi zarządzania kapitałem, których koszt roczny siłą rzeczy będzie bliski unijnego limitu 1,0%. Dla przykładu: Finax oferuje koszt ponad 0,7% rocznie, co może być niewarte zwolnienia podatkowego na końcu, bo więcej stracimy na kosztach niż zyskamy po 30-35 latach na niepłaceniu podatku giełdowego.

Nie ukrywam, że żywię wielką nadzieję na to, że do grona firm prowadzących OIPE dołączą "giganci", dzięki którym opłaty tych usług pozostaną niewielkie (w granicach 0,1-0,3% rocznie). 

Czytaj więcej