Świat finansów w USA, choć jeszcze niedawno kwitnący, może zmierzać ku turbulentnemu okresowi. Znany ekspert z jednego z największych banków inwestycyjnych ostrzega przed potencjalnym kryzysem, który może dotknąć giełdę i gospodarkę amerykańską. Przyjrzyjmy się, dlaczego prognozy na 2024 rok nie są tak optymistyczne.
Sprawdź także: Recesja i gwałtowne obniżki stóp w USA - analitycy ostrzegają rynkowych optymistów
Giełda w USA w 2024 roku poleci na łeb?
Mimo obecnej dobrej passy na rynku giełdowym w Stanach Zjednoczonych, znakomity analityk z JP Morgan prognozuje możliwość znacznej korekty. Według jego szacunków, indeks S&P 500 może spaść o aż 23% do połowy 2024 roku, osiągając poziom 3500 punktów. To byłoby drastyczne cofnięcie, zważywszy na obecne rekordowe poziomy indeksu.
Sprawdź także: Krach na giełdzie i recesja w 2024? Ponura prognoza wielkiego banku
Uciekaj od akcji! Gigant ostrzega
W kontekście zbliżającej się korekty, szef działu strategii analizy technicznej w JP Morgan, Jason Hunter, przestrzega inwestorów przed ryzykiem związanym z akcjami. Według niego, obligacje skarbowe i gotówka stają się bezpieczniejszymi alternatywami, gdyż rynek akcji może być błędnie wyceniany, zakładając "miękkie lądowanie" amerykańskiej gospodarki.
- “Rynek akcji błędnie wycenia 'miękkie lądowanie' amerykańskiej gospodarki, w którym Rezerwie Federalnej udaje się zmiażdżyć inflację bez wywoływania recesji” - Jason Hunter
- “Inwestorzy wkrótce zdadzą sobie sprawę, że perspektywy są ciemniejsze niż myśleli, co wywoła wyprzedaż akcji”
- "Rynkowe szanse są ułożone na korzyść ‘twardego lądowania’”
- “Inwestorzy wierzą, że to podniesie ceny akcji i będzie stymulować wzrost gospodarki”
- "Gospodarka będzie musiała zwolnić. To właśnie umożliwi Fedowi rozpoczęcie luzowania w drugiej połowie roku"
- "Rynek będzie musiał sprawdzić, czy bezwładność doprowadzi do recesji, czy nie (...). Notowania akcji powinny spaść".
Czy w USA będzie recesja? Katastroficzne wizje eksperta
Wizje eksperta JP Morgan sięgają jednak dalej niż tylko korekta na giełdzie. Szef banku, Jamie Dimon, dołącza do niepokojącego chóru, przewidując zbliżającą się recesję w Stanach Zjednoczonych. Zauważa on szereg czynników, takich jak podwyżki stóp procentowych i międzynarodowe konflikty, które mogą prowadzić do najbardziej niebezpiecznego okresu dla gospodarki amerykańskiej od dziesięcioleci.
Dimon podkreśla, że obecne wsparcie fiskalne utrzymuje rynki na powierzchni, lecz może jednocześnie maskować fundamentalne słabości. Gdy to wsparcie osłabnie, prawdziwy stan gospodarki może zostać ujawniony, co potencjalnie wywoła szersze konsekwencje gospodarcze. W kontekście niepewności na rynkach i olbrzymiej stymulacji fiskalnej, ekspert JP Morgan radzi bycie przygotowanym na możliwe spowolnienie i recesję w USA. Jak to ujął Jason Hunter, "inwestorzy wkrótce zdadzą sobie sprawę, że perspektywy są ciemniejsze niż myśleli, co wywoła wyprzedaż akcji". Warto obserwować, czy obawy te staną się rzeczywistością w nadchodzącym roku.
