Jak co tydzień w piątek o godz. 18:00, na naszym kanale YouTube odbyła się transmisja na żywo programu „Kolacja przy Świecach”, podczas którego Dawid Augustyn i Darek Dziduch podsumowali najistotniejsze wydarzenia tygodnia na rynkach finansowych i w gospodarce. Oglądaj nas na YouTube i słuchaj na Spotify, a jeśli wolisz czytać, sprawdź telegraficzny skrót tematów, które poruszyliśmy podczas piątkowego programu:
RPP zaskakuje tym razem zaskakuje rynek… brakiem podwyżki stóp
- na środowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej dość niespodziewanie przegłosowano utrzymanie stóp procentowych na dotychczasowym poziomie (6,75% stopy referencyjnej)
- a to wszystko w środowisku historycznie słabego polskiego złotego i kolejnego tegorocznego szczytu inflacji we wrześniu (17,2%)
- decyzja RPP dość mocno zaskoczyła rynek, bo większość analityków spodziewała się wzrostu stóp o kolejne 25 pkt. bazowych
- można zatem powiedzieć, że “traktat sopocki” został zachowany
- prezes Glapiński na wczorajszej konferencji zapewnił jednak, że cykl podwyżek nie został zakończony, a wstrzymany, choć on sam wolałby, gdyby już nie było potrzeby dalszego podnoszenia stóp
- wiele będzie zależało od odczytów inflacji za październik, które zdecydują o listopadowej decyzji RPP (jeśli czynniki wewnętrzne wzrostu cen wzrosną, to konieczna będzie kolejna podwyżka)
- w sierpniu inflacja bazowa wyniosła 9,9%, a we wrześniu bez wątpienia przekroczyła 10%
- prezes NBP zapewnił, że 2/3 naszej inflacji to czynniki zewnętrzne, na które bank centralny nie ma żadnego wpływu, bo może jedynie ograniczać popyt wewnętrzny i z tego zadania wywiązał się wzorowo
- wspomniał też o tym, że “Polacy wciąż mają za dużo pieniędzy i stąd mamy rosnącą inflację”
- kolejna podwyżka stóp w październiku, wg Glapińskiego, i tak nie obniżyłaby inflacji, a jedynie zaszkodziłaby polskiej gospodarce
- Glapiński przypomniał też członkom RPP ile zarabiają (37 500 PLN miesięcznie) i że powinni zachowywać jednomyślność w swoich wypowiedziach, reprezentując “ciało decyzyjne”
Czytaj także: NBP pogrąża polskiego złotego i wciąż wierzy, że
RPP zatrzymuje cykl podwyżek, ale nie ogłasza jego zakończenia. W szczególności ważny będzie listopadowy raport dot. inflacji
— FXMAG (@FXMAGpl) October 6, 2022
Mam dwie nowe członkinie RPP. Obie bardzo blisko z PiS
- w czwartek sejm wybrał dwie brakujące osoby w RPP
- są to Iwona Duda i Gabriela Masłowska, obie zgłoszone przez Prawo i Sprawiedliwość
- Iwona Duda od lat jest związana z instytucjami finansowymi, była zastępcą przewodniczącego KNF, doradcą prezesa NBP, od stycznia do sierpnia tego roku była prezesem PKO BP, po tym jak złożyła rezygnację
- Gabriela Masłowska jest polityczką w pełnym tego słowa znaczeniu, od 2001 roku w Sejmie, najpierw posłanka Ligi Polskich Rodzin, później PiS
- wchodząc do RPP straciła mandat poselski
- jest na liście wykładowców Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu
- jej ostatnia publikacja naukowa to “Rozpoznanie nisz gospodarczych i przestrzennych jako element polityki regionalnej na przykładzie województwa lubelskiego” z 1999 roku
- co ciekawe, Masłowska już w lutym tego roku była nominowana do RPP, ale zrezygnowała po kilku dniach z kandydowania
Czytaj także: RPP znowu zaskakuje. Recesja zbliża się wielkimi krokami
Wysokie ceny energii to już nie wina Unii Europejskiej, tylko Putina
- od kilku dni trwa kampania billboardowa “Walczymy o Polską Niezależność”, za którą stoi Polski Komitet Energii Elektrycznej i która była pomysłem Jacka Sasina
- podobnie było przy okazji kampanii z żarówką, która informowała że 60% kosztów energii to opłata klimatyczna UE, co było manipulacją
- Billboardy informują o tym, że za rosnącymi cenami prądu stoi Putin, który w ten sposób walczy z Polska i UE
- “flagowym elementem najnowszej kampanii są billboardy, z niezwykle wyrazistą i jednoznaczną grafiką - słup energetyczny rzuca cień karabinu maszynowego”
- kampania ma kosztować od 12 do 14 mln złotych
- co ciekawe w podobnym czasie ruszyła kampania Ministerstwa Klimatu i Środowiska, która zachęca do oszczędzania energii
- ciekawe czy nie dałoby się tak np…. oszczędzić trochę pieniędzy na kampaniach billboardowych i medialnych
- w przyszłym roku wybory parlamentarne, a już w styczniu kolejny wzrost inflacji w związku ze wzrostem cen administrowanych, trzeba więc przygotować odpowiednie podłoże medialne
Czytaj także: Dynamicznie rosnące ceny energii elektrycznej, czyli elektryzujące wieści z rynku energii
NBP rzeczywiście wyhamowało popyt wewnętrzny… na rynku nieruchomości
- oczywistym jest, że rosnące stopy procentowe uderzają w rynek nieruchomości, co pokazują najnowsze dane
- trzeci kwartał był fatalny dla giełdowych deweloperów mieszkaniowych
- najgorzej wypadł Atal, który w trzecim kwartale zanotował spadek umów deweloperskich (w tym przedwstępnych) o prawie 70% w porównaniu do IIIQ zeszłego roku
- Atal rok temu sprzedał w III kwartale 1166 lokali, a teraz zaraportował tylko 376 umów
- Develia zanotowała spadek o 40% rok do roku, podpisując tylko 261 umów
- Dom Development zanotował tylko 18% spadek r/r, co może wynikać z rekordowo wysokiego udziału transakcji gotówkowych (75% wszystkich), dzięki czemu zapaść na rynku kredytowym nie odbiła się tak mocno na sprzedaży
- średni spadek sprzedaży w III kwartale spośród wszystkich giełdowych deweloperów wyniósł 46% rok do roku
- patrząc na trzy kwartały od początku roku, łączny spadek sprzedaży mieszkań wyniósł już 35%
- załamanie widać też na rynku kredytów hipotecznych
- wg danych BGK, we wrześniu liczba wniosków o kredyt hipoteczny spadła o niecałe 69% rok do roku (w sierpniu spadek wyniósł 73% r/r)
- Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego we wrześniu br. wyniosła niecałe 338 tys. złotych i była niższa o 3,4 proc. w relacji do wartości z września 2021 r.
- w porównaniu do sierpnia wzrosła jednak liczba wnioskujących o kredyt (o 9,6%) i minimalnie wyższa była średnia wartość kredytu
- mamy więc pierwsze nieśmiałe sygnały odbicia od dna?
Czytaj także: Raport NBP: zobacz najważniejsze trendy i zjawiska związane z rynkiem nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce
Elon Musk jednak kupi Twittera?
- od kwietnia trwa telenowela z zakupem Twittera przez Elona Muska
- początkowo Musk złożył ofertę zakupu spółki za 44 mld dolarów (54,20 USD za akcję), na co zgodził się zarząd Twittera
- później jednak wycofał się z transakcji, twierdząc że został wprowadzony w błąd przez Twittera, który twierdził że fejk kont w serwisie jest nie więcej niż 5% wszystkich użytkowników, a wg Muska jest ich znacznie więcej
- Twitter pozwał Muska za naruszenie umowy
- we wtorek pełnomocnicy Muska wysłali do SEc pismo, w którym jednak decyduje się on na zakup Twittera za pierwotnie ustaloną cenę 44 mld dolarów (54,20 USD za akcję)
- Musk poszedł na ugodę, bo prawdopodobnie i tak przegrałby w sądzie, musiał kupić Twittera i jeszcze zapłacić odszkodowanie
- w poniedziałek natomiast Musk zaproponował na Twitterze “plan pokojowy dla Ukrainy i Rosji”
- zawiera on postulaty cofnięcia ostatnich rosyjskich referendów w Donbasie i przeprowadzenia ich raz jeszcze pod okiem ONZ
- Krym dla Rosji (bo przecież był rosyjski od 1783 roku)
- zapewnienie dostaw wody do Krymu (rosyjskiego)
- Ukraina pozostaje państwem neutralnym
- Tweet Muska wywołał falę krytyki, ponieważ jego propozycje pokojowe… są korzystne w zasadzie tylko dla Rosji
- Musk, pisząc o błędzie Chruszczowa, zapomniał o memorandum budapesztańskim, w którym Rosja uznała integralność terytorialną Ukrainy, w tym przynależność Krymu
Czytaj także: Elon Musk nie kupi Twittera? Czy batalia zakończy się jednym z najbardziej medialnych rozczarowań w historii?
Nowy pakiet sankcji w prezencie na urodziny
- Na 70. urodziny Władimir Putin otrzymał prezent ze strony Unii Europejskiej - ósmy pakiet sankcji przeciwko Rosji
- Wg szacunków KE ten pakiet sankcji ma pozbawić Rosję dochodów na poziomie 7 mld euro
- W jego ramach poszerzona została lista towarów z zakazem eksportu, do której dołączyły komponenty elektroniczne i substancje chemiczne wykorzystywane przez wojsko i przemysł lotniczy.
- Istotniejsze jest jednak to, że pakiet sankcji ma stworzyć podstawę prawną dla wprowadzenia limitów cenowych na ropę naftową i zabroni obywatelom UE zasiadania we władzach rosyjskich przedsiębiorstw państwowych (co może przyczynić się do wzrostu bezrobocia w Niemczech)
Czytaj także: Ósmy pakiet sankcji UE wobec Rosji: pułap cenowy na ropę coraz bliżej
OPEC+ nie chce taniej ropy i ogranicza produkcję
- w środę państwa z grupy OPEC+ zdecydowały o obcięciu wydobycia ropy o 2 mln baryłek dziennie (to największe cięcie produkcji od pandemicznego załamania w 2020 roku)
- tak mocne cięcia były forsowane przede wszystkim przez Arabię Saudyjską, która ma coraz gorsze relacje z USA
- tym samym państwa kartelu dały do zrozumienia, że nie chcą baryłki ropy poniżej 90 dolarów
- choć i tak już wcześniej nie wykorzystywały swoich pełnych mocy produkcyjnych: we wrześniu państwa OPEC (kartelu tworzącego wraz z sojusznikami takimi jak Rosja grupę OPEC+) wydobywały łącznie 29,89 mln baryłek ropy dziennie, podczas gdy ich moce produkcyjne wynosiły 34,06 mln baryłek dziennie
- USA zareagowała uwolnieniem kolejnych rezerw strategicznych: będzie to 10 mln baryłek w listopadzie, czyli niewiele
- trzeba jednak pamiętać, że od marca USA uwalnia średnio 1 mln baryłek dziennie z rezerw
- Bidenowi szczególnie zależy na niskich cenach paliw, bo już w listopadzie wybory do Kongresu
Czytaj także: Obligacje: Odreagowanie z OPEC w tle
Łukaszenka mówi inflacji stanowcze NIE
- Alaksandr Łukaszenka znalazł sposób na walkę z inflacją bez jakichś zabaw w politykę monetarną i innych zachodnich wymysłów
- podczas wystąpienia w rządowych mediach powiedział, że "Od dziś wszelkie podwyżki cen są zakazane. Zakazane! To zaczyna się dzisiaj — nie od jutra, ale od dzisiaj, aby w ciągu dzisiejszego dnia nie można było zawyżać cen. Za zamknięcie lub opuszczenie rynku przez jakikolwiek sklep, lub placówkę zostaniecie pociągnięci do odpowiedzialności”
- od tego słownego dekretu mają być jednak pewne wyjątki, choć jeszcze nie wiadomo jakie konkretnie
- inflacja na Białorusi w 2022 roku ma wynieść 19%
Czytaj także: Antypolskie wystąpienie Łukaszenki z okazji Dnia Jedności Narodowej
Znamy oficjalną datę startu GlobalConnect
- 4 listopada rusza GlobalConnect, czyli rynek spółek zagranicznych na warszawskiej giełdzie
- Na początek w obrocie dostępne będą akcje pięcu zagranicznych spółek: Allianz, BMW, Mercedes Benz, Siemens i Volkswagen
- w przyszłości akcji będzie więcej, w tym też z rynku amerykańskiego
- Notowania na tym rynku będą odbywać się w trakcie sesji giełdowej na GPW – od poniedziałku do piątku w godzinach 09:05-17:05, a akcje zagranicznych spółek będą kwotowane w polskich złotych
- składanie zleceń będzie możliwe z poziomu rachunku domu maklerskiego, który przystąpi do GlobalConnect
- Do rynku mają dołączyć Santander Bank Polska, Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska, ING Bank Śląski oraz Opera Dom Maklerski
- posiadaczom akcji zakupionych na GlobalConnect będzie przysługiwać prawo do dywidendy, nie wiadomo jak jednak zostanie to rozwiązane podatkowo (withholding tax) np. w przypadku spółek amerykańskich, które mają pojawić się w przyszłości
Czytaj także: Akcje globalnych gigantów (w złotówkach!) pojawią się na warszawskim parkiecie!