Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Właściciel znanego klubu piłkarskiego może dostać 25 lat za insider trading!

|
selectedselectedselected
Właściciel znanego klubu piłkarskiego może dostać 25 lat za insider trading! | FXMAG INWESTOR
depositphotos.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Joe Lewis, będący właścicielem klubu sportowego Tottenham Hotspur, to jeden z najbogatszych Brytyjczyków. Fortuna zdaje się jednak go opuszczać. Został oskarżony m.in. o insider trading, za co grozi mu aż do 25 lat więzienia.

 

  • W środę odbyło się przesłuchanie, w sprawie „bezczelnego” schematu wykorzystywania informacji poufnych. Co w całej historii najciekawsze, Joe Lewis nie handlował samodzielnie. Zamiast tego, miał udzielać insiderskich informacji m.in. znajomym, pilotom czy byłej dziewczynie…
  • 86-letni miliarder podczas przesłuchania nie przyznał się do winy, podobnie jak jego dwójka pilotów.
  • Finalnie został wypuszczony za kaucją w wysokości 300 mln USD, która dodatkowo została poręczona jego luksusowym jachtem „Aviva” i prywatnym odrzutowcem.

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Reklama

 

 

Tottenham odcina się od problemów Lewisa

Joe Lewis to 86-letni brytyjski miliarder, który założył firmę inwestycyjną Tavistock Group. Według magazynu Forbes jego firma jest warta ponad 6,1 mld USD. Jednocześnie jest większościowym właścicielem klubu Tottenham Hotspur, którzy przejął w lutym 2001 roku. Zakupił 85% akcji klubu za pośrednictwem firmy ENIC Sports PLC, prowadzonej przez niego i Daniela Levy'ego, który został prezesem klubu. Levy urzęduje na tym stanowisku do dzisiaj.

Lewis znalazł się ostatnio w poważnych tarapatach – amerykański SEC postawił mu 19 zarzutów korupcyjnych, za które grozi mu aż do 25 lat pozbawienia wolności! Rzecznik Tottenhamu odciął się od problemów właściciela. „To kwestia prawna, która jest niezwiązana z klubem i w związku z tym nie będziemy się do niej odnosić” – jak możemy przeczytać w krótkim oświadczeniu.

Zobacz również: Ten kraj był potęgą, dziś stoi na skraju bankructwa. Jego waluta trzyma się zaskakująco dobrze

Reklama

 

„Nic z tego nie było konieczne”

Lewis został oskarżony o 16 zarzutów oszustwa związanego z papierami wartościowymi i trzy zarzuty konspiracji za rzekome przestępstwa trwające od 2013 do 2021 roku i teoretycznie może grozić mu kilkadziesiąt lat więzienia. Prokuratorzy powiedzieli, że Lewis kontrolował stanowiska dyrektorów w kilku firmach i oddelegował pracowników do zasiadania w zarządach, co dało mu dostęp do informacji wewnętrznych, które następnie przekazał innym. W oświadczeniu prokurator na Manhattanie Damian Williams, powiedział, że „nic z tego nie było konieczne […] Joe Lewis jest bogatym człowiekiem”.

 

 

Reklama

Handel informacjami poufnymi od dawna był przedmiotem zainteresowania biura Williamsa, począwszy od 2009 roku, kiedy to rozprawa rozpoczęła się pod rządami jednego z jego poprzedników, Preeta Bharary. Jednakże osobno, w środę, Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd złożyła pozew cywilny przeciwko Lewisowi, jego pilotom i byłej dziewczynie, Carolyn Carter.

Piloci Lewisa, Patrick O'Connor i Bryan Waugh, otrzymali po siedem zarzutów oszustwa związanego z papierami wartościowymi i jeden zarzut spisku. Prokuratorzy powiedzieli, że w 2019 roku Lewis pożyczył każdemu z pilotów po 500 000 USD i zachęcił ich do zakupu akcji firmy onkologicznej Mirati Therapeutics (MRTX), zanim opublikowała ona korzystne wyniki kliniczne. Zgodnie z aktem oskarżenia, O'Connor napisał do przyjaciela, że „szef ma wewnętrzne informacje”. Po tym, jak Mirati ogłosiła pozytywne wyniki, cena jej akcji wzrosła o 16,7% w ciągu jednego dnia, a obaj piloci spłacili Lewisowi jego pożyczki. Przekazując Lewisowi spłatę, Waugh wskazał, że pieniądze były „zwrotem pożyczki dla MRTX”.

Prawnik Lewisa, David Zornow, przekazał w oświadczeniu, że prokuratorzy popełnili „rażący błąd” wnosząc zarzuty i powiedział, że jego klient dobrowolnie udał się do USA, aby móc odpowiedzieć na oskarżenia. Podczas przesłuchania, które odbyło się w środę, Lewis miał na sobie szary garnitur i nie był skuty kajdankami. Finalnie nie przyznał się do winy i został zwolniony za kaucją w wysokości 300 mln USD, poświadczoną odrzutowcem i jachtem.

Na podobny krok zdecydowało się jego dwóch pilotów, którzy nie przyznali się do oskarżeń o insider trading. Na nielegalnych wskazówkach Lewisa mieli dorobić się milionów, mimo to zostali wypuszczeni po opłaceniu kaucji opiewającej na 250 tys. USD. Prawnicy pilotów w przeciwieństwie do adwokata Lewisa, nie skomentowali sprawy po przesłuchaniu.

Zobacz również: Obsesja, która może sporo kosztować - zmiana nazwy skończy się w sądzie?

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę

Reklama
Reklama