W lutym, jeszcze przed rozpoczęciem ataku na Ukrainę, po raz pierwszy od kilku miesięcy obniżyły się oczekiwania co do inflacji w Polsce zarówno firm z handlu detalicznego, jak i konsumentów.
Przypisywaliśmy to oddziaływaniu Tarczy inflacyjnej rządu tymczasowo obniżającej opodatkowanie energii, paliw i części żywności. Atak militarny zwiększający ceny energii i żywności w złotych będzie redukował wpływ podjętych przez rząd działań.
Zakładając, że kurs złotego będzie utrzymywał się na poziomach w momencie pisania niniejszego tekstu (EURPLN 4,69, USDPLN 4,19) nasza prognoza wzrostu stopy referencyjnej do 4,00% pozostaje aktualna, pomimo rozpoczętych działań militarnych. Spodziewamy się, że w marcu Rada Polityki Pieniężnej utrzyma dotychczasowe tempo podwyżek stóp procentowych o 50 pkt baz. Naszym zdaniem uzasadnieniem tego ruchu będzie projekcja marcowa, która powinna pokazać brak realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie. Nie spodziewamy się, aby podstawowy scenariusz makroekonomiczny NBP zawierał ocenę wpływu na Polskę ataku militarnego na Ukrainę, ze względu na niepewność co do przebiegu konfliktu, jego celów i czasu trwania.
Ryzyka dla stóp procentowych w krótkim okresie są skierowane w górę,
nie podzielamy jednak oczekiwań rynkowych, według których w nadchodzących miesiącach stopa referencyjna osiągnęła poziom niemal 5,00%, czemu przeciwdziałać będą obawy o spowolnienie gospodarcze (szok podażowy w postaci wysokich cen surowców energetycznych dodatkowo osłabia perspektywy wzrostu PKB). Niemniej wyższy poziom stóp procentowych niż nasze oczekiwania jest możliwy w przypadku dalszego znaczącego osłabiania się złotego. Ponadto, gdyby działania militarne trwały długo i silnie oddziaływały na gospodarkę widzimy możliwość szybszej redukcji kosztu pieniądza, niż nasze bazowe oczekiwania, według których stopa referencyjna wyniesie 3,50% na koniec 2023 r.