Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Najbiedniejsi pracują najkrócej? Emerytura stażowa w Polsce, czyli jazda pod prąd z zamkniętymi oczami

|
selectedselectedselected
Najbiedniejsi pracują najkrócej? Emerytura stażowa w Polsce, czyli jazda pod prąd z zamkniętymi oczami | FXMAG
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Kampania prezydencka w naszym kraju trwa w pełni. Wyrazem tego jest wspominana od wielu miesięcy i ostatnio zaproponowana przez ubiegającego się o reelekcję Andrzeja Dudę koncepcja wprowadzenia emerytury w oparciu o staż pracy, a nie osiągnięty wiek. Sam pomysł nie wydaje się zły i w rozmaitych wariantach stosuje się go w wielu systemach ubezpieczeń społecznych na świecie. Pomysł Kancelarii Prezydenta jest jednak ewidentną „kiełbasą wyborczą”, o tyle szkodliwą, że mogącą wywołać poważną niestrawność w odleglejszej przyszłości.

 

Staż pracy ważniejszy niż wiek

Koncepcja emerytury stażowej jest dość prosta - polega na tym, że prawo do uzyskania świadczenia emerytalnego uzyskują osoby po przepracowaniu ustalonej liczby lat, a nie zaś po osiągnięciu konkretnego wieku. Wg wstępnych propozycji Kancelarii Prezydenta, staż pracy uprawniający do przejścia na emeryturę miałby wynosić 35 lat dla kobiet oraz 40 lat dla mężczyzn. Oznacza to, że kobieta która rozpoczęła pracę zawodową po osiągnięciu pełnoletności mogłaby przejść na emeryturę już w wieku 53 lat, zaś mężczyzna w wieku zaledwie 58 lat. O jaki konkretnie staż pracy chodzi? Jakie rodzaje aktywności zawodowej i formy zatrudnienia będą zaliczane do przepracowanych lat? Czy pojawią się jakieś wyjątki, obejmujące okresy nieskładkowe, które dodatkowo obciążą Fundusz Ubezpieczeń Społecznych? Tego na razie nie sprecyzowano, jednak prezydent Andrzej Duda zapowiadał, że do stażu pracy chce również wliczać m.in. okres, w którym niezatrudnione kobiety zajmują się wychowywaniem dzieci. 

Obecnie, po obniżce wieku emerytalnego, która weszła w życie 1 października 2017 r., na emeryturę mogą przejść kobiety w wieku 60 lat i mężczyźni w wieku 65 lat, wysokość świadczenia  jest zaś wyliczana na podstawie sumy odprowadzonych składek (tzw. system zdefiniowanej składki, wprowadzony w 1999 r.). Aktualnie jest to najniższy próg wiekowy spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej, na równi ze znacznie zamożniejszą Austrią, która jednak planuje zrównanie wieku emerytalnego w przyszłości do 65 lat dla kobiet i mężczyzn. Potencjalne wprowadzenie w Polsce emerytury opartej na stażu pracy najprawdopodobniej oznaczałoby kolejne obniżenie średniego wieku przejścia w stan spoczynku zawodowego. Jest to niepokojące nie tylko ze względu na kwestie demograficzne, ale również na samą wysokość świadczeń, które mogą być wyjątkowo niskie, nawet mimo rządowych interwencji.

Reklama

URL Artykułu

 

Przykład z Niemiec, ale nie do końca

Jednym z argumentów Kancelarii Prezydenta za wprowadzeniem progu emerytalnego opartego na stażu pracy jest obecność takiego systemu u naszych zachodnich sąsiadów. I rzeczywiście, emerytury stażowe funkcjonują w Niemczech od 2012 r., jednak zasada ich działania nie jest tak prosta, jak mogłoby wydawać się na pierwszy rzut oka. Niemcy mają prawo do przejścia na emeryturę po osiągnięciu 45-letniego stażu pracy, bez rozróżnienia na płeć, co teoretycznie pozwala otrzymać świadczenie w wieku 63 lat (przy założeniu ciągłej aktywności zawodowej od 18. roku życia). Oprócz osiągnięcia stażu pracy, należy również przekroczyć próg wiekowy, który aktualnie wynosi 65 lat i docelowo będzie podwyższony do 67 roku życia. Na wcześniejszą emeryturę w Niemczech (po osiągnięciu 45 lat stażu pracy i przed 65. rokiem życia) można przejść, decydując się na niższą wysokość świadczenia, co ma zachęcić do utrzymywania jak najdłuższej aktywności zawodowej. Mimo tego, Niemcy powszechnie korzystają z prawa do przejścia na wcześniejszą emeryturę, co pozwala przypuszczać, że gdyby w Polsce wprowadzono system emerytur stażowych bez dodatkowych ograniczeń, to przeciętny wiek emerytalny uległby niepokojącemu obniżeniu.

Co więcej, wedle wstępnych zapowiedzi prezydenckiego projektu, minimalny staż pracy miałby być aż o 10 lat niższy dla kobiet i 5 lat krótszy dla mężczyzn, niż ma to miejsce w Niemczech. Skutkiem skrócenia okresu składkowego uprawniającego do przejścia na emeryturę będą nie tylko niższe wpływy do FUS, ale przede wszystkim - głodowe emerytury. Do tego dochodzą długoterminowe zmiany społeczne. Żyjemy coraz dłużej i jako społeczeństwo jesteśmy w stanie utrzymać aktywność zawodową przez dłuższy okres niż chociażby pięćdziesiąt lat temu. Niemały wpływ ma na to również systematycznie malejący odsetek pracowników wykonujących ciężkie pracy fizyczne. Demografia również jest nieubłagana - coraz mniej osób będzie pracować na to, aby złożyć się na składki dla rosnącej grupy emerytów. Prezydencki projekt zdaje się nie dostrzegać tych długoterminowych tendencji i proponuje rozwiązanie idące pod prąd.

URL Artykułu

Reklama

 

Najbiedniejsi pracują najkrócej?

Z inicjatywy Andrzeja Dudy, od października 2017 r. przywrócono niższy wiek emerytalny, wynoszący 60 lat dla kobiet oraz 65 lat dla mężczyzn. To nie tylko najniższy próg przejścia na emeryturę w Unii Europejskiej, ale również największa dysproporcja pomiędzy kobietami i mężczyznami.

Jedynym krajem UE o identycznym wieku emerytalnym jest obecnie Austria, która jednak planuje w najbliższych latach zrównanie wieku emerytalnego do 65 lat dla obu płci. Spośród krajów o niskim wieku emerytalnym w Europie wyróżniają się głównie państwa mniej zamożne - dla przykładu, w Rumunii wynosi on 65 lat dla mężczyzn i 61 lat dla kobiet, w Słowacji zaś na emeryturę można przejść w wieku 62,5 lat.

Większość krajów UE ustaliło wiek emerytalny na przynajmniej 65 lat - w Danii jest to 67 lat dla mężczyzn i 65,5 lat dla kobiet, we Francji, Holandii, Irlandii 66 lat, zaś w Wielkiej Brytanii i Luksemburgu 65 lat.

W zasadzie wszystkie kraje UE (poza Polską, Słowenią i Luksemburgiem) mają jednak w planie systematyczne podwyższanie wieku emerytalnego.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Darek Dziduch

Darek Dziduch

Redaktor portalu FXMAG i wydawca magazynu Inwestor. Nagrywa na YouTube materiały edukacyjne, poruszając tematy związane przede wszystkim z inwestycjami, finansami osobistymi i gospodarką.

Obserwuj autoraTwitter


Reklama
Reklama