Ministerstwo Finansów coraz bardziej desperacko szuka funduszy na pokrycie nadchodzących, zakrojonych na szeroką skalę transferów socjalnych, wchodzących w skład m.in. słynnej już „piątki Kaczyńskiego”. Tym razem chodzi o przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą i świadczących usługi tylko dla jednego klienta. Wg MF i ZUSu działalność tego typu to jedynie próba optymalizacji podatkowej, nie zaś prawdziwe prowadzenie firmy.
„Test przedsiębiorcy” ma zidentyfikować osoby prowadzące najczęściej jednoosobową działalność gospodarczą, które wykonują zlecenia wyłącznie dla jednego pracodawcy, któremu wystawiają co miesiąc jedną fakturę. Wg Zakładu Ubezpieczeń Społecznych ma to na celu optymalizację podatkową i płacenie niższych składek od pracowników zatrudnionych na etacie na podstawie umowy o pracę i wykonujących te same zadania.
Wg Ministerstwa Finansów, jednoosobowa działalność gospodarcza świadcząca usługi wyłącznie dla jednego klienta to jedynie pozornie prowadzona firma w celu uzyskania korzyści podatkowych, takich jak liniowa stawka PIT w wysokości 19%, a także ryczałtowe składki ZUS.
Ministerstwo szacuje, że jednoosobową działalność świadczącą usługi jednemu zleceniobiorcy może prowadzić w Polsce ponad 160 tys. osób.
Dlatego też MF rozpoczęło prace nad „testem przedsiębiorcy”, który ma stwierdzić czy osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą nie robią tego wyłącznie w celu uzyskania korzyści w stosunku do zatrudnienia na umowie o pracę. W tej chwili nieznane są jeszcze szczegóły testu, a także tego kiedy zostanie wprowadzony. Dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych w MF Maciej Żukowski zapowiedział jednak, że prace trwają, zaś test będzie stworzony w taki sposób, że „mysz się nie prześlizgnie”.
Czytaj także: MF: Mamy deficyt. Koniec nadwyżek budżetowych już na początku roku?
