Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Donald Trump nie wpuszcza imigrantów. Granice USA będą szczelnie zamknięte

|
selectedselectedselected
Donald Trump nie wpuszcza imigrantów. Granice USA będą szczelnie zamknięte | FXMAG
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Donald Trump powiedział w poniedziałek, że tymczasowo zawiesi wszelką imigrację do Stanów Zjednoczonych. Tą decyzją Prezydent USA chce chronić miejsca pracy wyłącznie dla obywateli kraju.

Jak zwykle Twitter…

Można się już przyzwyczaić, że o większości kluczowych dla państwa sprawach, Donald Trump informuje opinię publiczną za pośrednictwem Twittera. Tak samo było i tym razem. Pomijając kwestię środka przekazu, widzimy że Prezydent jest konsekwentny. W dążeniu do swojego długoterminowego celu również wykazuje tę cechę. Od dawna nie ukrywał, iż zamierza ograniczyć imigrację. Pandemia koronawirusa jest do tego świetnym pretekstem.

Polityczne ataki na Donalda Trumpa trwają w najlepsze

Przedstawiona dzisiaj decyzja bardzo szybko została potępiona przez niektórych demokratów. Oskarżają oni Prezydenta, że jest to jedynie zasłona dymna, by odwrócić uwagę od ich zdaniem błędnych ruchów w sprawie pandemii koronawirusa. (Jak wiemy, Donald Trump wprowadził 3-etapowy proces ożywienia gospodarki, który stopniowo zmniejsza restrykcje w kwestii swobody przemieszczania się. W ostatnich dniach mamy w związku z nim bardzo dużo zamieszania, ponieważ według wielu polityków jest on wprowadzony zbyt wcześnie.) Donald Trump odpowiada, że podejmuje działania w celu ochrony amerykańskiej siły roboczej, po tym jak miliony pracowników wylądowały na bezrobociu. Cytując Prezydenta: „W świetle ataku niewidzialnego wroga, a także potrzeby ochrony miejsc pracy naszych wszystkich obywateli amerykańskich, podpiszę zarządzenie wykonawcze, aby tymczasowo zawiesić imigrację do Stanów Zjednoczonych”. Oczywiście po Tweecie, dziennikarze natychmiast udali się do Białego Domu. Jednak ten, póki co odmówił podawania dalszych szczegółów na temat uzasadnienia decyzji lub podstawy prawnej do takich działań. Amy Klobuchar, była kandydatka na fotel głowy państwa powiedziała: „Gdy nasz kraj walczy z pandemią, podczas gdy robotnicy narażają swoje życie na niebezpieczeństwo, prezydent atakuje imigrantów i obwinia innych za swoje niepowodzenia”. Julian Castro, były kandydat na prezydenta, wyraża się jeszcze ostrzej, mówiąc o decyzji Donalda Trumpa: „Co za głupi ruch”. Thomas Homan, były dyrektor pełniący obowiązki Trumpa w U.S. Immigration and Customs Enforcement, stara się bronić postawy prezydenta. Mówi on: „Naprawdę nie chodzi o imigrację. Chodzi o pandemię i bezpieczeństwo naszego kraju, chroniąc jednocześnie szanse bezrobotnych Amerykanów”.

Jedno z haseł wyborczych Donalda Trumpa

Dużą rolę w przechyleniu szali na swoją korzyść podczas wyborów prezydenckich w 2016 roku miała właśnie obietnica Donalda Trumpa, że ograniczy imigrację poprzez budowę muru na granicy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem. Pierwsze trzy lata swojej kadencji ukierunkowane były ściśle na walkę z legalnymi oraz nielegalnymi wjazdami do USA. Na wiecach politycznych Donalda Trumpa do tej pory można usłyszeć chóralne śpiewy tłumów: Zbuduj mur!”. Z każdym dniem coraz bliżej jest do kolejnych wyborów prezydenckich, dlatego jako cicha, podświadoma kampania, warto jest ten temat poruszać. Wiadomo przecież, że już od dość długiego czasu imigracja jest bardzo mocno utrudniona z powodu ograniczeń granicznych, czy też zakazów lotów wprowadzonych w trakcie dynamicznego rozprzestrzeniania się COVID-19 na całym świecie. W połowie marca Stany Zjednoczone zawiesiły wszystkie rutynowe działania związane z przyznawaniem wiz. Zarówno te imigranckie, jak i nieimigranckie. Jednak pod koniec marca Departament Stanu powiedział, że USA jest gotowe do pracy z osobami, które zostały już zidentyfikowane, jako kwalifikujące się do różnych rodzajów wiz, w tym do wiz dla lekarzy. Administracja niedawno ogłosiła złagodzenie zasad pozwalających na zwiększenie liczby pracowników rolnych na czasowych wizach H2A, aby pomóc rolnikom w ich uprawach. Może się okazać, że te deklaracja są już nieaktualna. Na szczegóły musimy poczekać.

Donald Trump zapewne szuka przyszłych głosów poparcia, ponieważ pandemia koronawirusa rujnuje jego plan numer jeden. Potężna, niezachwiana gospodarka wraz silną systematycznie rosnącą giełdą to od zawsze były priorytety obecnego Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Tymczasem ponad 780 tysięcy potwierdzonych przypadków (najwięcej na świecie), 42 tysiące ofiar śmiertelnych oraz ponad 22 miliony osób ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych nie potwierdzają wizerunku mocarstwa niezniszczalnego.

Jak się przedstawia sytuacja na rynku giełdowym?

Reklama

Na amerykańskim rynku doszło do spektakularnego rekordu. Indeks Dow Jones Industrial Average zanotował najlepszy dwutygodniowy rajd od 1938 roku. Skala zwyżki wyniosła 28%. W tych szaleńczych wzrostach nie był on jednak osamotniony. Szeroki rynek S&P 500 urósł w międzyczasie o 26%, a technologiczny Nasdaq o 25,4%. Czy tak dobra passa może się nadal utrzymywać? Na giełdzie wszystko jest możliwe, jednak warto zachować już dużą ostrożność po długiej stronie rynku.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Marcin Widerski

Marcin Widerski

Redaktor portalu FXMAG


Reklama
Reklama