Piątkowe notowania na rynku warszawskim przyniosły relatywnie spokojna sesję. Na tle poprzednich rozdań tygodnia zmienność indeksów była ograniczona, a finalne zmiany średnich pobawione wcześniejszej dynamiki. W przypadku WIG20 spadek o 0,33 procent został uzupełniony 818 mln złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG spadł o 0,32 procent przy 992 mln złotych obrotu.
Adekwatny do zmian indeksów był oddech rynku. WIG20 zdrożało 13 walorów przy 6 przecenionych i 1 bez zmian. Na całym rynku wzrosła cena 34 procent spółek przy 52 procent bez zmian i 14 procent bez zmian. Ważną częścią spokojnego rozdania była dynamika wymian na spółkach Dino Polska i PKN Orlen. Pierwsza spadła o 8,35 procent przy blisko 259 ml złotych obrotu, a druga przeceniła się o 0,37 procent i zebrała przeszło 122 mln złotych obrotu. W efekcie na dwie spółki przypadła trzecia część aktywności graczy na całym rynku.
Skromne, ale negatywne zmiany indeksów wpisały się w spadkowy tydzień, w którym WIG20 stracił 4,31 procent, co przekłada się na najgorszy tydzień w wykonaniu indeksu od połowy marca i trzeci spadkowy tydzień w serii. Finalnie jednak bykom udało się skonsolidować indeks WIG20 w rejonie psychologicznej i technicznej bariery 2000 pkt. W nowy tydzień rynek wejdzie zatem z potencjałem budowania odbicia w rejonie ważnego wsparcia, ale też z potwierdzoną zależnością od otoczenia i sierpniowej korekty, która przesączyła się na GPW ze świata.
Zależność od giełd bazowych będzie podtrzymywana solidarnym oczekiwaniem na wystąpienie prezesa Rezerwy Federalnej na sympozjum w Jackson Hole, które tym razem odbędzie się w kontekście zaniepokojenia inwestorów wzrostem rentowności obligacji i ryzykiem, czy też przymusem zbyt mocnego zacieśnienia w polityce monetarnej w USA, w celu zgaszenia inflacji. Sumując, zakończony tydzień w Warszawie może jawić się jako lokalna słabość, ale nie ma wątpliwości, iż był również echem globalnego zamieszania budowanego na zewnętrznych impulsach korekcyjnych.