Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Bezrobocie jest ważniejsze, niż myślicie. Nadchodzi fala automatyzacji?

|
selectedselectedselected
Bezrobocie jest ważniejsze, niż myślicie. Nadchodzi fala automatyzacji?
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W ubiegłym tygodniu powszechną uwagę zwrócił przygotowany przez amerykańskie Biuro Statystyki Pracy (BLS) raport w sprawie bezrobocia, w szczególności dane wykazujące, że oficjalna stopa bezrobocia (tzw. U-3) zahamowała i wynosi 8,3% w porównaniu z szacowanym poziomem 9,8%. Wielu komentatorów zinterpretowało ten olbrzymi spadek w ujęciu miesięcznym jako niezaprzeczalny sygnał, że rynek pracy w Stanach Zjednoczonych ożywia się znacznie szybciej, niż prognozowano. W istocie sytuacja wygląda całkiem inaczej. Szczegółowa analiza danych wykazuje pierwsze oznaki niszczycielskich efektów bezrobocia, które stawiają pod znakiem zapytania jakość krajowej gospodarki. Okres bezrobocia w szybkim tempie się wydłuża: w sierpniu odsetek osób bezrobotnych przez ponad 15 tygodni sięgnął 60%. Natomiast liczba osób, które trwale utraciły pracę, wzrosła do 3 400 tys. w porównaniu z 1 200 tys. na początku roku. Biorąc pod uwagę, że zaczyna się sezon grypowy i istnieje ryzyko nowej fali Covid-19, w nadchodzących tygodniach lub miesiącach możemy się spodziewać nałożenia kolejnych restrykcji, w efekcie czego liczba osób, które trwale utraciły pracę, wzrośnie jeszcze bardziej.

Na opublikowanym na portalu Bloomberg wykresie poniżej wyraźnie widać, jak wysoka jest obecnie stawka w kontekście rynku pracy. Po zniesieniu lockdownu wskaźnik tymczasowego bezrobocia szybko poszedł w dół, jednak trwałe bezrobocie, które najprawdopodobniej wzrośnie w związku z upadłościami firm w perspektywie krótko- i średnioterminowej, może przez bardzo długi okres stanowić znaczne obciążenie gospodarki.

Bezrobocie jest ważniejsze, niż myślicie - 1Bezrobocie jest ważniejsze, niż myślicie - 1

Bezpośrednie ryzyko dla amerykańskiej gospodarki wiąże się z możliwością, że znaczna część populacji, często obejmująca najmłodszych i najmniej wykwalifikowanych pracowników (w sektorze handlu detalicznego, w branży hotelarskiej itp.), przerodzi się w masowe bezrobocie, jeszcze bardziej uwydatniając istniejący już wcześniej poważny problem nierówności.

Kryzys może przyczynić się do wdrożenia trwałych zachęt do automatyzacji, a ta nowa fala automatyzacji, postępująca w tempie, którego nie da się jeszcze określić, może tym razem uderzyć w rozkład umiejętności, w tym w grupę pracowników o wysokich kwalifikacjach.

Reklama

Jedną z oczywistych konsekwencji pandemii koronawirusa jest fakt, iż przyspieszy ona zmiany w sektorze przedsiębiorstw. W latach 90. rynek spolaryzowała komputeryzacja przedsiębiorstw. Pracownicy mieli do wyboru opanowanie nowych umiejętności albo pracę na stanowiskach wymagających niskich kwalifikacji w sektorze usługowym. Covid-19 stanowi obecnie zagrożenie dla tej grupy, nikt jednak ma pewności, co stanie się z pracownikami umysłowymi. Kryzys może przyczynić się do wdrożenia trwałych zachęt do automatyzacji, a ta nowa fala automatyzacji, postępująca w tempie, którego nie da się jeszcze określić, może tym razem uderzyć w rozkład umiejętności, w tym w grupę pracowników o wysokich kwalifikacjach. Automatyzacja może zatem spowodować, że bezrobocie utrzyma się na znacznie wyższym poziomie, niż w czasie poprzedniego kryzysu; być może nawet przez kilkadziesiąt lat, jeżeli rządy nie zdołają rozwiązać tej kwestii.

W istocie, w tak nietypowych okolicznościach, rządy – w Stanach Zjednoczonych, ale także wszędzie indziej – mają do czynienia z problemem niemal nierozwiązywalnym. Pierwszym rozwiązaniem, chętnie wykorzystywanym przez większość rządów, było przedłużenie programu tymczasowego zawieszenia wykonywania pracy na tyle, na ile to konieczne (w Stanach Zjednoczonych w szczególności za pośrednictwem specjalnego zasiłku dla bezrobotnych w związku z pandemią), aby zapobiec sytuacji, w której olbrzymia część pracujących popadłaby w ubóstwo. To jednak stanowi znaczny koszt dla gospodarki. Jak słusznie zauważył główny ekonomista Banku Anglii, Andy Haldane: „utrzymywanie wszystkich tych miejsc pracy pod kroplówką w pewnym stopniu odsuwa w czasie to, co nieuniknione i to w sposób, który może nie uratować ani pracownika, ani firmy”. Powoli wpadamy w pułapkę gospodarki zombie, która spowoduje spadek produktywności i potencjalnego wzrostu w nadchodzących latach. Drugim rozwiązaniem jest skupienie się na tworzeniu miejsc pracy w nowo powstających sektorach (takich jak zielona czy okrężna gospodarka) zamiast na ochronie miejsc pracy za wszelką cenę. Jednak nawet przy najlepszej możliwej polityce kształcenia zawodowego historia i doświadczenie pokazują, że rzadko zdarza się, aby likwidacja istniejących miejsc pracy wymagających niskich kwalifikacji i nowo zautomatyzowanych miejsc pracy w wyniku zmiany struktury gospodarki doprowadziła do utworzenia co najmniej takiej samej liczby wysokojakościowych i chronionych miejsc pracy. Innymi słowy, nieokreślona część populacji będzie trwale lub niemal trwale pozostawać poza rynkiem pracy, głównie ze względu na niewystarczające kompetencje, wymagając stałego wsparcia ze strony państwa. Potwierdza to konieczność poważnego przemyślenia polityki uznawanej dotychczas za utopijną, np. bezwarunkowego dochodu podstawowego.

Christopher Dembik, dyrektor ds. analiz makroekonomicznych w Saxo Banku

 

O grupie kapitałowej Saxo Bank

Saxo Bank łączy ludzi i okazje inwestycyjne na globalnych rynkach kapitałowych. Jako dostawca usług w zakresie transakcji i inwestycji z wykorzystaniem różnorodnych aktywów, misją Saxo Banku jest zapewnienie łatwej w obsłudze, sprawnej i spersonalizowanej platformy, oferującej użytkownikom dokładnie to, czego potrzebują, kiedy tego potrzebują, niezależnie od tego, czy chcą aktywnie zawierać transakcje na światowych rynkach, czy inwestować we własną przyszłość.

Reklama

 

Założony w 1992 roku Saxo Bank jako jedna z pierwszych instytucji finansowych stworzył internetową platformę transakcyjną oferującą prywatnym inwestorom te same narzędzia i dostęp do rynku, co profesjonalnym traderom, dużym instytucjom i zarządzającym funduszami. Saxo łączy swoje rozwiązania fintech z blisko trzydziestoletnim doświadczeniem i osiągnięciami na światowych rynkach kapitałowych, aby dostarczać klientom najbardziej zaawansowane możliwości. Grupa kapitałowa Saxo Bank posiada cztery licencje bankowe i podlega odpowiednim światowym regulacjom. Saxo oferuje klientom na całym świecie szeroki dostęp do globalnych rynków kapitałowych we wszystkich klasach aktywów, z możliwością obrotu ponad 40 000 instrumentów w ponad 20 wersjach językowych za pośrednictwem jednego rachunku z depozytem zabezpieczającym. Grupa kapitałowa Saxo Bank zawarła ponadto partnerstwo z ponad 120 instytucjami finansowymi, by wspierać doświadczenia inwestycyjne, które instytucje te oferują swoim klientom za pośrednictwem należącej do Grupy technologii otwartej bankowości.

 

Siedziba Saxo Banku znajduje się w Kopenhadze. Aktywa klientów Saxo Banku wynoszą ponad 45 mld euro, a spółka zatrudnia ponad 2 000 specjalistów w zakresie finansów i technologii w centrach finansowych na całym świecie, w tym w Londynie, Singapurze, Amsterdamie, Szanghaju, Hongkongu, Paryżu, Zurychu, Dubaju i Tokio. Biuro obsługujące klientów w Europie Środkowo-Wschodniej znajduje się w Pradze.

Szczegółowe informacje dostępne są pod adresem: http://www.home.saxo.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Saxo Bank

Saxo Bank

Saxo Bank jest w pełni licencjonowanym i regulowanym duńskim bankiem inwestycyjnym. Zapewnia bezpieczeństwo środków oraz dyweryfikację geograficzną. Bank cieszy się zaufaniem od ponad 30 lat.

Obserwuj autoraTwitterLinkedIn


Reklama
Reklama