Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Klątwa IPO na warszawskiej giełdzie - debiut Grupy Pracuj na coraz większym minusie

|
selectedselectedselected
Klątwa IPO na warszawskiej giełdzie - debiut Grupy Pracuj na coraz większym minusie | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W czwartek na głównym parkiecie GPW zadebiutowała Grupa Pracuj. Jedno z największych tegorocznych IPO nie sprawiło jednak niespodzianki - podobnie jak w przypadku niemal wszystkich ostatnich debiutów, pierwsza sesja stoi pod znakiem spadków w stosunku do ceny emisyjnej. I to mimo powszechnej rozpoznawalności marki i niemal 90% redukcji na zapisach, sugerującej ogromne zainteresowanie IPO. Akcje Grupy Pracuj można więc kupić taniej niż podczas trwania pierwszej oferty publicznej. Rynkowa okazja, wynikająca ze słabej koniunktury dla debiutów czy może jednak znak, że akcje spółki podczas IPO - mimo tego, że sprzedane po sporo niższej cenie niż początkowo oczekiwano - zostały wycenione zbyt optymistycznie?

 

Kolejny debiut na minusie

Czwartkowy debiut Grupy Pracuj odbył się bez większych niespodzianek - na otwarciu sesji kurs akcji nie zmienił się w stosunku do ceny emisyjnej, która wyniosła 74 PLN za sztukę. Pierwsze zlecenia sprzedaży pojawiły się kilka minut po godz. 9:00, a kurs osiągnął aktualne minimum cenowe na poziomie 72,2700 PLN po pierwszych trzydziestu minutach handlu. Aktualnie (10:45) akcje Grupy Pracuj są notowane niecałe 2% poniżej ceny z IPO, przy kursie 72,5200 PLN. Na początku czwartkowej sesji akcje debiutanta są najchętniej obracanymi na warszawskiej giełdzie - wartość obrotu w pierwszych dwóch godzinach sesji przekroczyła 65 mln złotych, zauważalnie wyprzedzając LPP (45 mln PLN obrotu) i Grupę Allegro (35 mln PLN obrotu).

Aktualizacja (godz. 13:30): przed południem akcje Grupy Pracuj spadły do poziomu 71,0000 PLN, tracąc ponad 4% w stosunku do ceny emisyjnej z pierwszej oferty publicznej. Wartość obrotu po godz. 13:30 przekroczyła 90 mln złotych.

Wejście na giełdę Grupy Pracuj to czternasty tegoroczny debiut na głównym parkiecie GPW (wliczając w to trzy transfery spółek notowanych wcześniej na NewConnect). Zainteresowanie pierwszą ofertą publiczną Grupy Pracuj ze strony inwestorów było niższe niż wynikało to z oczekiwań samej spółki. Wyrazem tego może być fakt, że cena emisyjna akcji oferowanych podczas IPO była o prawie 10% niższa niż zakładana w prospekcie emisyjnym cena maksymalna - Grupa Pracuj chciała sprzedać akcje po 82 PLN za sztukę, finalnie jednak akcje uplasowano po cenie 74 PLN.

Reklama

Fundusz inwestycyjny TCV Luxco, który w połowie 2017 r. kupił prawie 1/3 akcji Grupy Pracuj (a przed samym IPO posiadał 26,7% udział w akcjonariacie) w ramach pierwszej oferty publicznej sprzedał 10 909 512 akcji, korzystając z prawa do zwiększenia liczby oferowanych akcji z początkowych 9 396 084 sztuk. Wartość akcji sprzedawanych przez fundusz przy cenie emisyjnej 74 PLN to 785 484 864 złotych.

Szczegóły transakcji z 2017 r., podczas której fundusz TCV Luxco, inwestujący w takich amerykańskich gigantów jak Spotify, Facebook czy Netflix, przejął prawie 30% akcji Grupy Pracuj nie są znane. Wiadomo jednak, że wówczas TCV wyceniał całą spółkę na 1,5 mld złotych, zaś na główny rynek GPW weszła ona z kapitalizacją rynkową przekraczającą 5 mld złotych. Można więc uznać, że amerykański fundusz zaliczył inwestycję w Grupę Pracuj do udanych. W najbliższych kwartałach przekonamy się czy inwestorzy, którzy zdecydowali się na wzięcie udziału w pierwszej ofercie publicznej czołowego  gracza na polskim rynku serwisów rekrutacyjnych również zaliczą zakup akcji do udanych. Debiutancka sesja Grupy Pracuj wskazuje jednak na to, że czasy, w których akcje można było sprzedać z zyskiem już na pierwszej sesji minęły, a nowi akcjonariusze spółki będą musieli uzbroić się w cierpliwość, chcąc zaksięgować potencjalny zysk.

 

Debiut dla pieniędzy, ale nie dla pieniędzy… na rozwój

Pierwsza oferta publiczna Grupy Pracuj jest trzecim pod względem wartości tegorocznym IPO na warszawskiej giełdzie - jego wartość wprawdzie była niższa niż pierwotnie zakładano i wyniosła 1,12 mld złotych (maksymalnie miało być to 1,8 mld PLN), w tym roku jednak większymi debiutami mogą pochwalić się wyłącznie Huuuge Games (1,665 mld PLN) oraz Pepco Group (niecałe 3,7 mld złotych).

Co ciekawe, pierwsza oferta publiczna Grupy Pracuj miała dość specyficzny, choć wcale nie rzadko spotykany w przypadku spółek o ugruntowanej pozycji rynkowej, charakter. Operator serwisu rekrutacyjnego wszedł na giełdę przede wszystkim po to, by umożliwić spieniężenie akcji wspomnianemu już funduszowi inwestycyjnemu TCV. W ramach pierwszej oferty publicznej nie wyemitowano żadnych nowych akcji, a spółka nie pozyskała jakichkolwiek funduszy na rozwój działalności. Ponad 72% (10 909 512 sztuk) z puli wszystkich akcji oferowanych podczas IPO (15 134 278) należało do funduszu TCV. Pozostałe 28% z puli oferowanych akcji zostało sprzedanych m.in. przez Przemysława Gacka, współzałożyciela i prezesa pracuj.pl, Macieja Nogę (przewodniczącego Rady Nadzorczej) i pozostałych akcjonariuszy mniejszościowych. Większościowym akcjonariuszem Grupy Pracuj pozostał Przemysław Gacek, który przed IPO posiadał 54,7% głosów na WZA, zaś obecnie dysponuje pakietem 53% akcji spółki. Nowi akcjonariusze (którzy kupili akcje podczas pierwszej oferty publicznej) posiadają łącznie 32,9% głosów na WZA Grupy Pracuj. Z tej grupy jedynie 2,7% akcji (408 623 sztuk) w momencie debiutu należało do inwestorów indywidualnych, między innymi z tego też względu redukcja na zapisach podczas IPO wyniosła aż 87,6%.

 

Debiut starego wyjadacza

Reklama

Nie licząc zagranicznego Pepco Group, Grupa Pracuj jest najstarszym tegorocznym debiutantem na warszawskiej giełdzie. Spółka istnieje od 2000 r. i od wielu lat jest liderem w segmencie internetowych rozwiązań dla rekrutacji. Od 2006 r. jest obecna również na rynku ukraińskim za pośrednictwem serwisu Rabota.ua, a od 2009 r. rozwija własne oprogramowanie do rekrutacji, dystrybuowane w modelu SaaS (ang. Software as a Service): e-recruiter.

Udział w polskim rynku rekrutacyjnym serwisu pracuj.pl, na podstawie przychodów za 2020 r., jest szacowany na 64%, zaś serwisu rabota.ua na 37% udziału w rynku ukraińskim. Z usługi e-recruiter regularnie korzysta ponad 1500 przedsiębiorstw. Od 2019 r. Grupa Pracuj prowadzi również fundusz venture capital Pracuj Ventures, którego zadaniem jest wyszukiwanie atrakcyjnych i perspektywicznych start-upów, pracujących nad innowacyjnymi rozwiązaniami z branż rekrutacyjnej (HR) i edukacyjno-szkoleniowej (EdTech) oraz wspieranie ich poprzez rundy finansowania w wysokości od 500 tys. PLN do 2 mln PLN.

Grupa Pracuj może pochwalić się solidnymi fundamentami finansowymi. Przychody spółki rosły nieprzerwanie przez ostatnią dekadę (okres 2009-19), trend wzrostowy został jednak przerwany przez zeszłoroczne zawirowania na rynku pracy związane z wybuchem pandemii. W 2019 r. przychody Grupy Pracuj z umów z klientami wyniosły 368 mln złotych, podczas gdy w 2020 r. wynik ten spadł do 299 mln złotych (o 18,75%). Spółka w swoim prospekcie emisyjnym chwali się jednak tym, że w trzech pierwszych kwartałach tego roku przychody z tytułu umów z klientami wyniosły 344 mln złotych, co z dużym prawdopodobieństwem sugeruje że grupa zaliczy w 2021 r. rekordowy wynik. Imponujący jest również wynik netto - skonsolidowany zysk Grupy Pracuj w ciągu dziewięciu miesięcy 2021 r. wyniósł „na czysto” 213 mln złotych. Dla porównania: w całym 2019 r. zysk netto to 128 mln złotych, a w zeszłym roku 213 mln PLN.

Licząc na podstawie danych z czterech ostatnich kwartałów, skonsolidowany zysk netto Grupy Pracuj wyniósł 245 mln złotych, co przy kapitalizacji rynkowej na poziomie 5,04 mld PLN (wyliczonej na podstawie ceny z IPO) daje stosunek ceny do zysku (P/E) na poziomie 20,57. Wskaźnik wartości rynkowej w tym zakresie nie wydaje się szczególnie zawyżony, trzeba jednak pamiętać o tym, że 2021 r. jest wyjątkowo obfity dla serwisów rekrutacyjnych, ze względu na dynamiczne odbicie koniunktury na rynku pracy i że powtórzenie, a tym bardziej podniesienie wyniku netto w przyszłym roku może być trudne.

 

Koniec „łatwych” do rozegrania debiutów

Debiut Grupy Pracuj będzie przedostatnim na głównym rynku GPW w tym roku, można więc pokusić się o jego podsumowanie. Na „dużym parkiecie” od początku roku pojawiło się jedenaście nowych spółek (nie wliczając w to tych, które przeszły z NewConnect), z których żadna nie zaliczyła spektakularnego debiutu. Z perspektywy czasu można stwierdzić, że najbardziej udanym był debiut Shopera, który odbył się 9 lipca. Na otwarciu notowań akcje spółki poszybowały w górę o ponad 20% w stosunku do ceny emisyjnej (47 PLN), kończąc pierwszy dzień handlu z niemal 12% wzrostem (52,5000 PLN). Obecnie akcje Shopera są wyceniane na ponad 72 PLN, zaś historyczny szczyt w wysokości 91,8800 PLN został wyznaczony 10 listopada.
Powodów do narzekań nie mają również inwestorzy, którzy wzięli udział w pierwszej ofercie publicznej Pepco Group. Największy tegoroczny debiut odbył się 26 maja i już na otwarciu zazielenił tabelę notowań - kurs wzrósł o 5% w stosunku do ceny emisyjnej (40 PLN), zaś pierwsza sesja zakończyła się na kursie 45 PLN, z 12,5% wzrostem. Aktualnie akcje Grupy Pepco są wyceniane na niecałe 50 PLN, zaś dotychczasowe historyczne maksima na poziomie 57,4400 PLN zostały wyznaczone w połowie sierpnia.
Na drugim biegunie wśród tegorocznych debiutantów na głównym parkiecie GPW znajduje się Huuuge Games ze swoim całkiem sporym IPO, którego wartość przekroczyła 1,6 mld złotych. Mimo ogromnego zainteresowania akcjami spółki podczas oferty publicznej i bardzo wysokiej redukcji na zapisach (97%), notowania debiutującego 19 lutego Huuuge Games otworzyły się zaledwie 2% powyżej ceny emisyjnej (50 PLN), zaś pierwsza sesja zakończyła się na półprocentowym minusie (49,5000 PLN), co było sporym rozczarowaniem. To jednak był dopiero początek problemów akcjonariuszy Huuuge Games. Notowania w ciągu pierwszych dni po debiucie spadły poniżej 40 PLN, a spółce jak dotąd nie udało się osiągnąć ceny z debiutu (50 PLN). Od połowy września trwa trend spadkowy na akcjach Huuge Games, które od wejścia na rynek spadły o niemal połowę, oscylując w granicach historycznych minimów - obecny kurs to 26,3700 PLN. Skalę giełdowej porażki Huuuge Games może obrazować fakt, że w lutym wchodziła ona na publiczny rynek z wyceną ponad 4,2 mld złotych, podczas gdy aktualnie jej wartość rynkowa to niewiele ponad 2,2 mld złotych.
Dość słabo radzi sobie również niedawny debiutant, biotechnologiczna spółka PolTREG, którego akcje są obecnie wyceniane ponad 20% niżej niż w momencie listopadowego debiutu.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Darek Dziduch

Darek Dziduch

Redaktor portalu FXMAG i wydawca magazynu Inwestor. Nagrywa na YouTube materiały edukacyjne, poruszając tematy związane przede wszystkim z inwestycjami, finansami osobistymi i gospodarką.

Obserwuj autoraTwitter


Reklama
Reklama