Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Grillujemy bitcoina - bańka spekulacyjna na kryptowalutach?

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Czy na bitcoinie możemy mieć do czynienia z bańką spekulacyjną? Zwolennicy, a czasem wyznawcy bitcoina z pewnością odpowiedzą, że to bzdura. Może jednak warto zastanowić się, czy bitcoin może wiecznie zyskiwać na wartości.

 

Radykalne postawy

Bitcoin ma coraz większe grono zwolenników. Ilość stron internetowych pojawiających się na temat bitcoina, ilość wyszukiwań bitcoina, jak i ilość transakcji zawieranych na bitcoinie jest coraz większa.

 

Zainteresowanie hasłem "bitcoin" na świecie od początku 2011 r. (źródło: Google Trends)

Reklama

Wyszukiwania hasła Wyszukiwania hasła

 

Bitcoinowi entuzjaści zachęcają do zakupu kryptowaluty jak tylko mogą. Pojawiają się nawet hymny "ku chwale bitcoina". Jeden z nich chcieliśmy Wam nawet kiedyś pokazać, ale stwierdziliśmy, że pieśń ta mogłaby zszokować niektórych swoim... poziomem.

Z drugiej strony spotkać możemy osoby, które uważają bitcoina za jedną wielką manipulację, a osoby zachęcające do jego kupna za kapłanów nowej religii.

Nie lubię skrajności, w związku z czym trudno mi stanąć po którejś stronie barykady. Staram się stosować zdroworozsądkowy sceptycyzm, do czego i Was zachęcam w kontekście bitcoina. W związku z tym, bez emocjonalnego nastawienia, chciałbym zastanowić się nad tym, czy na bitcoinie może nakręcać się bańka spekulacyjna.

Reklama

 

Legendy biurowo-rodzinne

Dyskutując czasem w redakcji o rosnącym zainteresowaniu bitcoinem oraz rosnącej cenie najpopularniejszej kryptowaluty, zdarza nam się podchodzić do tematu z bardzo dużym dystansem. Podczas którejś z naszych żywiołowych dyskusji, jeden z naszych redakcyjnych kolegów stwierdził, że gdy jego ojciec spyta go czy inwestować w bitcoina, to znaczy, że bańka spekulacyjna pęknie lada moment.

Zmieniamy scenerię. Mój dom na wsi. Przyjeżdża rodzina, ktoś wpada na pomysł zrobienia pseudogrilla (elektryczny to nie grill). Podczas naszej pasjonującej rozmowy pojawiły się pytania w stylu "To na czym można teraz zarobić?", jednak nie były one najgorsze. Załamanie przyszło później. W którymś momencie jeden z uczestników naszej dyskusji pyta:

- Kamil, a w tego but... bitce... bocku... yyy...

- Bitcoina? - podpowiadam.

Reklama

- No, to yyy... warto w niego.... tego... no... inwestować?

 

Powinniście jednak wiedzieć, że osoba ta średnio radzi sobie z gospodarowaniem środkami pieniężnymi. Stosunkowo dużo zarabia, lubuje się w zaciąganiu kolejnych kredytów, których nie potrafi spłacić oraz kupuje kompletnie niepotrzebne jej rzeczy. Skutek jest taki, że nigdy nie ma na to, co jest jej rzeczywiście potrzebne i nie potrafi wytłumaczyć, gdzie rozpłynęły się wszystkie pieniądze. To dość ważne w kontekście bańki spekulacyjnej, ale o tym później.

 

Czy wzrosty wartości kryptowalut mogą trwać wiecznie?

Dajmy grillować się kiełbaskom i zostawmy na chwilę rodzinnego grila. Jak uczy nas historia, nie ma towarów, których ceny mogłyby rosnąć w nieskończoność. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej i jest w stanie udowodnić, że cena bitcoina będzie rosnąć wiecznie, to może zafundujmy bitcoina lub jakąkolwiek kryptowalutę całemu światu. Wszyscy będziemy żyć w krainie wiecznej szczęśliwości, patrząc jak nasze zyski zapewniają nam nieskończony dopływ ósmego cudu świata - kryptowaluty.

Reklama

Jeżeli jednak wiemy, że nic nie trwa wiecznie i wiemy jak pękają bańki, możemy podejść do tematu bez czoła gorącego od wizji bogactwa, trawiących nasz mózg.

 

Co spotkanie rodzinne może mieć wspólnego z bańką spekulacyjną?

Zastanówmy się kiedy możemy domniemywać, że mamy do czynienia z bańką spekulacyjną. Po pierwsze, określony rodzaj aktywów, np. tulipany, akcje dot-comów itp. osiągają niebotyczne stopy zwrotu. Pojawiają się zdjęcia świeżo upieczonych milionerów, którzy dorobili się na kolejnym produkcie, którego cena "na pewno pójdzie w górę". Gdy zarówno drobni, jak i profesjonalni inwestorzy wykupią ile mogą, rynek znajduje się w stanie nasycenia.

Wtedy konieczne jest poszerzenie rynku o osoby mające niską świadomość ekonomiczną i prawną. Takim osobom pokazuje się historyczne dane, wskazujące na tysiąckrotny wzrost wartości w ciągu roku. Nikt nie wspomina jednak o tym, że nie sposób utrzymać takiej dynamiki. Nikt nie mówi, że nie można na podstawie samych danych historycznych wyciągać wniosków co do przyszłości.

Później wirus się rozprzestrzenia. Ktoś zarobił, poleca znajomym. Znajomi swoim znajomym itd. W końcu gawiedź kupuje jakiś produkt, bo "kolega Stefana, powiedział mu, że brat szwagra takiego Janusza kupił, zarobił i chałupę postawił". W tym momencie wróćmy do rodzinnego spotkania. Jeżeli słyszę od osoby nie mającej bladego pojęcia o zarządzaniu portfelem we własnej kieszeni, że chciałaby do swojego portfela inwestycyjnego wrzucić butc... bikt... Ehm! Bitcoina, to przychodzi mi do głowy myśl, że przeszliśmy przez opisane powyżej fazy.

Reklama

 

Możliwe scenariusze

Możliwe są zasadniczo trzy scenariusze.

  • Pierwszy najbardziej skrajny scenariusz, to niekończące się zyski i kraina wiecznej szczęśliwości - miło czasem pobujać w obłokach.
  • Drugi skrajny scenariusz to ten, w którym Ci, którzy kupili na początku, zaczynają realizować swoje zyski. Skutkiem tego jest spadek ceny i kolejne realizacje zysków, w obawie przed dalszym spadkiem. Spirala się nakręca, mamy kryzys, brat szwagra takiego Janusza idzie na bruk, a Henryk Inwestor zakochuje się w Syrence Ariel (zachęcam do przeczytania ich romantycznej historii).
  • Trzeci scenariusz jest taki, że siły popytu i podaży równoważą się. Kurs bitcoina się stabilizuje. Raz się traci, raz zyskuje, ale generalnie powoli, zgodnie z cyklami koniunkturalnymi i światową gospodarką, wirtualna moneta toczy się do przodu.

Wybaczcie, ale w pierwszy scenariusz nie wierzę. Drugiego się boję, ze względu na byt niczego nieświadomych ludzi. Trzeciego życzę wszystkim, bo zdaje się bezpieczny.

Kurs BTC/USD 5m 28-06-2017Kurs BTC/USD 5m 28-06-2017

 

Reklama

Patrząc na wyhamowanie kursu bitcoina w czerwcu tego roku (zaznaczenie na wykresie) można spodziewać się, że spełni się drugi lub trzeci scenariusz. Nie twierdzę, że przed bitcoinem trzeba uciekać. Kryptowaluty są naprawdę fascynującym zjawiskiem, które jednak mało kto rozumie. Może właśnie dlatego tak fascynują. Może właśnie dlatego trzeba zachować szczególną rozwagę i nie dać ponieść się tłumowi, idąc zamiast tego własną ścieżką, z której można odpowiednio wcześnie dostrzec potencjalne zagrożenia.

 

Dowiedz się także, czy bitcoin to pieniądz.

 

(źródło grafiki głównej: pexels.com)

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Kamil Marszycki

Kamil Marszycki

Analityk finansowy specjalizujący się w rynkach akcyjnych. Zainteresowany finansami behawioralnymi i wpływem rachunkowości na wycenę spółek. Wyznaje zasadę głoszącą, że nawet w najgorszych sytuacjach można odnaleźć perspektywę osiągnięcia sukcesu.


Reklama
Reklama