Ostatnio kiedy sięgałem po ten instrument https://www.mforex.pl/mnews/#/market/single-news/78010?query=usdcad , to USD był w defensywie po przełamaniu niebieskiego wsparcia. Skoro obszar ten nie został wykorzystany przez popyt, to przeciwstawna siła rynkowa skorzystała z okazji.
Mowa o szerokiej strefie skupionej wokół 1.2900. Uwzględniając jej ważność z perspektywy wyższego interwału niż D1, nie łatwo ją zawęzić.
W opracowaniu sprzed tygodnia wskazałem jako miejsce powstania dołków trzy ceny: 1.2770, 1.2640 oraz 1.2450. Pierwszy z nich jak widać, jest kluczową barierą dla dalszego umocnienia dolara kanadyjskiego. Z drugiej strony białe świece nie są w stanie sięgnąć niebieskiej strefy. Takie zachowanie może być preludium przed rozbudowaniem fazy spadkowej. Ciekawe nioski płyną z prostej analizy fal zaznaczonych na czerwono. To, co je łączy, to ich wysokość. Każda z nich ma ok, 1 figury. W analizie technicznej, szczególnie w ujęciu harmonicznym równość korekt zajmuje szczególne miejsce i sugeruje kontynuację aktualnego sentymentu. Ten na wykresie H4 tworzy niższe szczyty i dołki, dlatego wsparcie 1.2770 jest poważnie zagrożone.
Dodatkowo wspomnę, że w momencie spadków poniżej 1.2900 przełamana została linia trendu wzrostowego, co dodatkowo wzmaga przekonanie, że kolejne wsparcia, jak 1.2640, mogą stać się łupem posiadaczy krótkich pozycji.
O większych wzrostach będę mógł coś powiedzieć, kiedy ta para walutowa powróci powyżej niebieskiego obszaru.
