To był bardzo ciekawy tydzień na rynku finansowym. Pogłębiła się korekta na giełdach w toku coraz mniej pozytywnych informacji płynących z frontu wojny handlowej i kolejnych groźbach D. Trumpa nakładania ceł nie tylko na Chiny, ale i Francję czy Brazylię.
W końcówce tygodnia powiało nieco optymizmem
po tym, jak ze strony sekretarza Mnuchina płynęły informacje o produktywnych rozmowach, jednak pozostaje to mocno niedookreślone. Innym powodem spadków na giełdach była też seria słabych z USA – przede wszystkim inwestorom nie spodobały się przede wszystkim indeksy ISM dla usług i przemysłu, a także słaby raport ADP. Po raz kolejny jednak okazało się, że ma się on nijak do oficjalnych danych. W listopadzie bowiem wg Departamentu Pracy w sektorze pozarolniczym przybyło 266 tys. miejsc pracy (prognoza 180 tys.). Dane były co prawda zanieczyszczone przez wpływ strajków miesiąc wcześniej, ale i tak są bardzo dobre. Reakcja Wall Street jest pozytywna. W obniżki stóp przez Fed rynek nawet w obliczu słabych danych nie wierzył, ale obawiał się mocniejszego tąpnięcia danych. Seria pozytywnych informacji pod koniec tego tygodnia powinna, przynajmniej tymczasowo zakończyć niepokój inwestorów. Na polski rynek, ze względu na nadaktywność Skarbu Państwa w zakresie fuzji i przejęć, nic z tego optymizmu nie skapuje, a WIG20 pogłębia tylko przecenę.
Na rynku walutowym, w porównaniu do tego, co na giełdach, można powiedzieć, że jest spokojnie.
Dolar umacnia się, ale i tak jeszcze nie odrobił wcześniejszych strat. Kurs eurodolara niemniej odbija od oporu na 1,11, tym samym zapewne przedłużając konsolidację w zakresie 1,09-1,11. Złoty natomiast lekko traci – w relacji do kursu euro EUR/PLN 0,1%, do poziomu 4,2820, a w relacji do kursu dolara USD/PLN 0,4%, do 3,8670. Ten tydzień jednak i tak polska waluta może zaliczyć do udanych, bowiem umocniła się o kilka groszy i względem dolara i względem euro. Inwestorzy odreagowali wcześniejszy, mocno spekulacyjny wpływ wyroku ws. Franków, zakładając, że sprawa może mieć negatywne konsekwencje dla sektora bankowego, ale da się tym zarządzać. Dodatkowo RPP wcale nie uderzyło w gołębie tony, deklarując brak zmian w stopach procentowych w najbliższych kwartałach.