Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Zdradliwe dane makroekonomiczne

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Jak określić sprawnie działająca gospodarkę? Przeciętny obywatel odpowie, że jest to kraj, w którym bezrobocie jest niskie, płace wysokie a ceny stabilne. Właśnie dlatego tak wiele uwagi poświęca się  na Forexie wszelkiego rodzaju wskaźnikom makroekonomicznym – są bardzo intuicyjne i pozwalają, oczywiście w teorii, na bardzo proste wnioskowanie o sytuacji ekonomicznej i o sile waluty. Czy warto używać danych podczas codziennego tradingu? Czego się wystrzegać?

 

Co to jest zmienność na rynku

Na samym początku należy sobie uzmysłowić czym dla większości traderów jest publikacja ważnego wskaźnika ekonomicznego.  Przeciętnego tradera interesuje wyłącznie rynek i cena. Jest on świadom, że moment publikacji danych wiąże się z większą zmiennością. Ceny bardzo szybko reagują na dane – w końcu ogrom innych inwestorów czyta w tym samym momencie tą samą informacje, a ponieważ informacje wydają się być łatwe w interpretacji, to wielu próbuje je zastosować w tradingu.

 

Zadajmy jednak sobie pytanie: kto jednak może racjonalnie przeanalizować wpływ wskaźnika na ekonomię w pół sekundy? Nie jest to możliwe. Żadne dane nie mają zero-jedynkowego charakteru, i odmienne od oczekiwanych mogą być wynikiem błędu, niezbadanej dotąd sezonowości czy innego, nieznanego czynnika. Dodatkowo, osoby handlujące na rynku mają skłonność to zbytniej ekscytacji danym wskaźnikiem i jednoczesnym pomijaniem jego kontekstu ekonomicznego. Jeden zły odczyt nie oznacza w końcu, że ekonomia kraju się sypie, jak by wielu chciało.

Reklama

Zatem, z powodu niejednoznaczności wskaźników, pierwsze ruchy na rynku mają zawsze charakter wyłącznie spekulacyjny, nic nie wnoszący do faktycznej siły waluty. Uczestnik rynku zazwyczaj nie myśli wtedy w kategorii „bezrobocie poszło w górę, dlaczego?”, a w kategorii „dane wypadły słabo, trzeba sprzedawać”. Analizowanie wpływu tych danych na faktyczną siłę waluty trader albo zostawia na później, albo innym.

 

Rynek ma dość zgubną dla początkujących tendencję wyolbrzymiania danych. Zazwyczaj w minutę po publikacji danych cena jest już daleko od stanu początkowego. Nie dlatego, że tak wielu inwestorów twierdzi, że dany wskaźnik wskazuje na siłę/słabość gospodarki, a dlatego, że każdy chce się przyłączyć do ruchu ceny dopóki ten ruch trwa. Przeszkodą są tutaj opóźnienia w dostępie do publikowanych danych – parę sekund na rynku często kreuje jeden, i jedyny, mocny ruch w daną stronę, a przeciętna osoba chcąca włączyć się do tego ruchu zrobi to zbyt późno, i straci pieniądze.

Dlaczego straci? Bo cena zatrzyma się. Reakcja początkujących jest zazwyczaj najbardziej opóźniona – rynek nie ma wtedy już faktycznej możliwości utrzymania danego poziomu – został on wytworzony sztucznie, a siły danej strony rynku zostały wyczerpane. W rezultacie cena szybko się odwraca, kasując transakcje wchodzących zbyt późno, lub zerując zyski osób którym udało się wejść wcześniej.

 

Dane makroekonomiczne a rynek walutowy

Jakie jest więc rozwiązanie dla przeciętnych inwestorów rynku walutowego? Po pierwsze, nigdy nie należy próbować wchodzić w rynek bezpośrednio po publikacji danych – w 99% przypadków będzie to już za późno, by przyłączyć się do ruchu, a potencjalne zyski będą zbyt małe w stosunku do ryzyka. Większości traderom zaleca się odpuszczenie handlu na danych – i ma to uzasadnienie w wielu wyzerowanych kontach. Nigdy nie należy jednak rezygnować z analizy sytuacji ekonomicznej kraju na podstawie danych w dłuższym terminie. Pozwala to na określanie szans na ruch ceny w danym kierunku nie tylko z technicznego punktu widzenia, ale też z fundamentalnego.

Reklama

 

I temu właśnie powinny służyć dane makroekonomiczne – określaniu tendencji i możliwości rozwoju sytuacji rynkowej w przyszłości. Wszelkie krótkoterminowe próby spekulacji na danych są dla przeciętnego inwestora zgubne. Jedynie prawdziwi profesjonaliści potrafią z większym prawdopodobieństwem określić dokładne zachowanie się ceny po publikacji danych – ale te osoby mają zazwyczaj również znacznie większe zaplecze (analityczne, techniczne i kapitałowe), które jest niedostępne dla przeciętnego inwestora.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Paweł Buchała

Paweł Buchała

Project Manger projektu TradingDot  Zwolennik łączenia analizy Price Action z informacjami makroekonomicznymi.


Reklama
Reklama