Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Z OFE lepiej do ZUS niż do IKE?

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Dyskusja o likwidacji OFE koncentruje się na opłacie przekształceniowej. Niestety, istnieje też inna opłata, która powoduje, że prawdopodobnie to ZUS będzie korzystniejszym wyborem niż IKE. Chodzi o pobieranie przez prywatne instytucje prowizji od zarządzania naszymi środkami. W końcowym rozrachunku może ona uszczuplić naszą wypłatę o kilkanaście procent – pisze Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.

Pobranie 15-procentowej opłaty przekształceniowej za przejście z OFE (otwarty fundusz emerytalny) do IKE (indywidualne konto emerytalne) niewiele różni się od koncepcji zapłaty standardowego podatku od przyszłej emerytury w ZUS. Zakładając oczywiście, że nasze przyszłe świadczenie w całości będzie objęte stawką pierwszego progu podatkowego.

Można się spierać, który model przyniesie wyższą roczną stopę zwrotu. Dla uproszczenia warto przyjąć, że będzie ona podobna i w obu przypadkach wyniesie w ujęciu nominalnym np. 5 proc.

Kto zapłaci za zarządzanie w IKE?

Reklama

Średnio w OFE mamy gromadzone po ok. 10 tys. zł. Przyjmijmy zatem, że w obu formułach (ZUS i IKE) zarobimy nominalnie 5 proc. rocznie przez kolejne 25 lat od naszego początkowego kapitału.

W rezultacie przy wariancie z IKE po 15-procentowej opłacie przekształceniowej (8,5 tys. mamy na start) dostajemy po 25 latach 28 800 zł. Od tej kwoty nie płacimy już podatku. W ZUS natomiast otrzymamy ok. 33 900, ale po potrąceniu podatku będzie to 27 800, czyli nawet o 1 tys. zł mniej. Czemu więc lepiej zostać w ZUS?

W prywatnej instytucji należy się liczyć z prowizją od zarządzania naszymi środkami. Trudno sprecyzować jej procentową wartość, ale np. w PPK będzie ona wynosić 0,5-0,6 proc. rocznie od całości aktywów. Dane KNF z kolei zamieszczone w cokwartalnych raportach o rynku OFE pokazują, że rocznie opłata za zarządzanie aktywami w OFE wynosi ok. 800 mln zł (ze 160 mld zł zgromadzonych aktywów), czyli także mniej więcej 0,5 proc. każdego roku. Należy zatem spodziewać się podobnej opłaty w przypadku konta IKE powstałego po przekształceniu OFE. To jednak poważnie zmienia wyniki naszych obliczeń.

Tracimy kolejne naście procent

Jeżeli okaże się, że nasze środki z OFE będą w IKE objęte opłatą za zarządzanie stawką 0,5 proc. rocznie, wtedy po 25 latach wcale nie dostaniemy 28 800 zł, tylko o 11,7 proc. mniej, czyli 25 400 zł (kalkulator wpływu opłaty za zarządzanie w tym przypadku jest dostępny na stronie australijskiego odpowiednika polskiego KNF, czyli Australian Securities & Investments Commission „Managed funds fee calculator”).

Reklama

W przypadku dłuższego oszczędzania (np. 30 lat) prowizja sięga już prawie 14 proc. finalnie zgromadzonego przez nas kapitału. W rezultacie w większości przypadków zdecydowanie lepiej będzie zostawić te środki w ZUS, zakładając przyjętą opłatę za zarządzanie w IKE na poziomie 0,5 proc. rocznie.


Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Marcin Lipka

Marcin Lipka

Portal finansowy Cinkciarz.pl udostępnia popularne usługi finansowe: wymianę 26 walut, przekazy pieniężne, płatności oraz transakcje na rynku Forex. Dostawcami usług dla biznesowych oraz indywidualnych klientów portalu są spółki należące do grupy Conotoxia Holding. Ich biura znajdują się w Zielonej Górze, Warszawie, Chicago i Limassol. Aktualnie w spółkach grupy pracuje blisko 300 wysokiej klasy specjalistów. Liczba pracowników systematycznie rośnie, co wiąże się m.in. z ekspansją grupy na rynki międzynarodowe. Analitycy Cinkciarz.pl, autorzy udostępnianych bezpłatnie publikacji prasowych, regularnie zdobywają wyróżnienia wiodących agencji informacyjnych za trafność prognoz walutowych. Firma jest partnerem m.in. Chicago Bulls, koszykarskich reprezentacji Polski kobiet i mężczyzn oraz wybranych klubów piłkarskiej ekstraklasy.


Reklama
Reklama