Doniesienia o złagodzeniu nastawienia EBC nie pozostały bez wpływu na kurs głównej pary. Ale EUR-USD obniżył się tylko nieznacznie i spadł nieco poniżej 1,08 na koniec wczorajszego dnia. Kluczowe z punktu widzenia perspektyw euro nadal pozostają perspektywy kryzysu energetycznego.
Im niższe ceny węglowodorów tym mniejszy deficyt handlowy strefy euro i tym lepiej dla wspólnej waluty. W tym obszarze ostatnio wciąż przeważają te bardziej optymistyczne scenariusze. Poza tym wczoraj w USA spłynął bardzo słaby indeks koniunktury przemysłu w rejonie Nowego Jorku, nurkujący w styczniu z -11,2 do -32,9 wraz z tąpnięciem nowych zamówień. To na pewno nie pomagało dolarowi.
EUR-PLN drgnął w kierunku 4,70
Z szerszej perspektywy kurs pary nadal porusza się w ramach przeszło dwumiesięcznej stabilizacji, ale wczoraj kurs kończył dzień w okolicy 4,70 i tym samym zbliżył się do górnych granic odchyleń w ramach ww. konsolidacji. Oprócz lekkiego pogorszenia globalnego sentymentu trudno jednak znaleźć wyraźniejszą przyczynę dla słabszego złotego.
Na rynkach bazowych FI ponownie spadki
Wczoraj pojawiły się spekulacje, że w EBC jest przestrzeń do złagodzenia do nastawienia. Do tego spłynęły słabiutkie miękkie dane z USA (indeks NY Empire State). W odpowiedzi rentowności Treasuries i Bundów na krótkim końcu obniżyły się. To przystopowało korektę wzrostową na rentownościach krajowych benchmarków i w podobny sposób może oddziaływać na krajowy rynek długu również dziś w pierwszych godzinach handlu. Po południu spłyną ciekawe dane z USA (sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, PPI), które będą dodatkowo kształtować końcówkę dzisiejszej sesji.