Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Trader (nie)doskonały - 6 mitów, które ograniczają Twój trading

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Jesteś tak dobry jak twoja ostatnia transakcja większość z nas doskonale zna to powiedzenie. Jak jednak ma się to do przekonania, że wynik pojedynczej transakcji jest generalnie bez znaczenia w kontekście statystyki w dłuższym okresie?

 

Czy jeżeli dzisiaj zaliczę stratę, to wszystkie moje zarobione w ostatnim miesiącu/roku pieniądze są nieistotne, ponieważ i tak jestem beznadziejnym traderem? Czy zrehabilituje mnie dopiero kolejna dobra pozycja na rynku? Bzdura.

Zrozumienie przytoczonego sformułowania wymaga skierowania swojego myślenia na nieco inne tory. Rozpocznijmy od prostego, ale bardzo ważnego pytania: Czy każda stratna transakcja jest transakcją błędną? Oczywiście, że nie. Jedynie taka, która podjęta została bez zachowania zasad zawartych w trading planie. Jeżeli więc kierujemy się swoimi założeniami i realizujemy konsekwentnie nasz plan, stratne wejście traktujemy jako koszt w naszym biznesie (zapewne zdajesz sobie sprawę, że cechą charakterystyczną każdego biznesu jest generowanie przychodów i kosztów – w tradingu tym kosztem są stratne transakcje). Czy zatem możemy być dobrzy w tradingu generując stratę? Oczywiście, że tak. Co więcej, często to właśnie w obliczu strat mamy możliwość wykazać się swoim kunsztem traderskim! Ilu traderów wyzerowałoby w takiej sytuacji rachunek? Ilu zamknęłoby pozycję po znacznie gorszej cenie? Ilu zupełnie nie wiedziałoby jak opanować emocje i postąpić w obliczu trudnej sytuacji na wykresie?

Przytoczony przykład to dopiero początek. Jak wiesz, trading na rynku Forex to zajęcie bardzo emocjonalne. Z tego też powodu wokół tego zawodu narosło mnóstwo błędnych przekonań i mitów, które przekazywane nowym, jeszcze niedoświadczonym inwestorom, mogą przynieść wiele szkody oraz wypracować w nich niewłaściwe nawyki oraz dążenie do celów, które w praktyce trudne będą do realizacji z racji braku swego uzasadnienia i niepraktyczności.

Reklama

 

  1. Wolę nie mieć racji, ale zarobić pieniądze

Za posiadanie racji wielu traderów dałoby się pokroić. Jednak jak mówił jeden z głównych bohaterów popularnego polskiego filmu Pierwszy Milion: „Nieważne kto ma rację, ważne kto ma restaurację”. Zadaj sobie pytanie, co faktycznie ma dla Ciebie większe znaczenie – zarobić pieniądze, czy udowodnić komuś, że się nie mylisz? Czy potrafisz sobie wyobrazić sytuację, w której upierasz się przy pewnym scenariuszu, który ostatecznie się nie realizuje, a mimo wszystko zarabiasz pieniądze? Czy potrafisz przyznać się do błędu prze sobą samym i przed innymi? A może uparcie powtarzasz sobie, że to rynek zachował się inaczej niż zawsze? Zdradzę ci pewien sekret. Rynek zawsze zachowuje się inaczej. Każda sytuacja jest inna, ponieważ powstaje w innych okolicznościach rynkowych, ekonomicznych, politycznych, itd. Chociaż na wykresach szukamy utartych schematów, ich skuteczność zależeć będzie od mnóstwa unikalnych czynników, które występować mogą w różnym czasie i w różnej konfiguracji. Jeżeli więc obarczasz winą za swoją niesłuszność rynek, to niewątpliwie oszukujesz samego siebie.

Na rynku Forex nie ma na to miejsca. Musisz być w pełni świadomy decyzji, które podejmujesz i w sposób zdecydowany podchodzić do wszelkich niepowodzeń (ale również sukcesów!). Wracając do problemu posiadania racji – jeżeli uważasz, że jest ona tak istotna, odpowiedz sobie na pytanie: dlaczego. Czy tak ważna jest dla ciebie opinia innych osób? Czy ma ona jakiekolwiek znaczenie w kontekście handlu i wyników? Nie ma na tym świecie człowieka, który ma zawsze rację. Jak mówił jeden z największych uczonych, Albert Einstein: „Żadna liczba eksperymentów nie może dowieść, że mam rację: jeden eksperyment może pokazać, że jej nie mam”. Podejdź do tej kwestii właśnie w ten sposób. Zawsze może wydarzyć się coś, co wprowadzi Cię w błąd, co spowoduje, że nie będziesz mieć racji. Przejdź nad tym do porządku dziennego. Popełnianie błędów to żadna ujma na honorze. Wręcz przeciwnie – przyznając się do błędów i pomyłek stajesz się bardziej dojrzałym i świadomym traderem, który doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to nie ostatnie zdanie jest najważniejsze, ale sposób postępowania i umiejętność radzenia sobie zarówno w sytuacji, gdy wszystko idzie po naszej myśli, jak i w momencie, gdy wszystko obraca się przeciwko nam. Jeżeli więc umiesz przyznać się do błędu, a dodatkowo zarobić na tym pieniądze, niewątpliwie przekroczyłeś ważny próg traderskiego rozwoju i wtajemniczenia.

 

  1. Stop Loss wcale nie jest konieczny

Odpowiedz sobie na pytanie – czy posiadasz wystarczająco silną wolę i potrafisz zamknąć pozycję z ręki bez mrugnięcia okiem tam, gdzie powinno zamknąć ją twoje zlecenie zabezpieczające Stop Loss? Jeżeli tak, wykonałeś już w swoim handlu kawał dobrej, psychologicznej roboty. Nietrudno zauważyć, że w świecie traderów bardzo często dochodzi do zaciętej dyskusji pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami ustawiania SL. Pierwsza grupa nie wyobraża sobie handlu bez zalecenia zabezpieczającego, często dobitnie określając traderów nie stosujących się do tej zasady jako dawców kapitału. Druga grupa inwestorów podchodzi do tematu z większym dystansem, zdając sobie sprawę z sytuacji, w których zlecenie wybijane jest niesłusznie podczas fałszywych wybić, w trakcie tzw. wycinki stopów, z powodu zmian szerokości spreadu, czy jeszcze innych okoliczności, które de facto nie negują słuszności wejścia i utrzymywania pozycji. Która grupa ma rację? I jedna i druga. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy ustawianie automatycznych Stop Lossów jest konieczne. Oba podejścia ostatecznie zmierzają do realizacji jednego z podstawowych zadań każdego tradera – ochrony kapitału.

Reklama

Niewątpliwym jest fakt, że zawsze powinieneś wiedzieć w którym miejscu wyjdziesz z pozycji, gdy rynek zacznie realizować scenariusz przeciwny do obranego przez Ciebie. To w jaki sposób tego dokonasz – czy przez ustawienie automatycznego zlecenia Stop Loss czy z ręki – jest to Twój indywidualny wybór. Efektem powinno być jednak zamknięcie transakcji w optymalnym momencie. Osobiście od dawna stosuję metodę ustawiania zleceń znacznie powyżej lub poniżej (w zależności od kierunku transakcji) miejsca, w którym faktycznie chcę zlecenie zamknąć. Dlaczego? Ponieważ zawsze wycinam transakcje z ręki, natomiast ustawiony wyżej/niżej automatyczny SL jest dla mnie zabezpieczeniem na wypadek nieprzewidzianych silnych wahań kursu, które mogą nastąpić w sytuacji ważnych wydarzeń gospodarczych lub politycznych. Daje mi to poczucie bezpieczeństwa, ponieważ wiem, że mój SL nie zostanie wycięty przez przypadek, a jednocześnie nawet gdy zdarzy się na rynku coś niespodziewanego, uchronię swój kapitał przed turbulencjami.

 

  1. Trading nie opiera się na łapaniu 100% ruchu

Jednym z głównych problemów psychologicznych w tradingu jest uczucie niedosytu. Niedosyt towarzyszy nam w wielu różnych okolicznościach rynkowych, a szczególnie uwidocznia się w sytuacji, kiedy zamykamy nasz zyskowny trade zbyt szybko. O kwestii księgowania w aktywnym prowadzeniu pozycji pisałam już wielokrotnie, mam jednak wrażenie, że właśnie ten element handlu jest szczególnie wrażliwy w kontekście poczucia własnej wartości jako tradera. Zdarzyło mi się kilka razy usłyszeć opinię, że trading krótkoterminowy – scalping, czy też jak lubię o nim mówić trading reakcji, jest nieefektywny. Głównym powodem tej nieefektywności jest księgowanie bardzo krótkich zasięgów, które często w znacznym stopniu utrudniają osiąganie racjonalnych (podobno) relacji zysku do ryzyka, nie wspominając już o niewykorzystywaniu potencjału ruchu. Bo przecież, jak można zamknąć pozycję po 10 pipsach, podczas gdy rynek wykonał jeszcze kolejnych 30. Mam wrażenie, że taki sposób myślenia opiera się na głęboko zakorzenionym przekonaniu, że zarabiać można tylko na długich ruchach, których wyłapanie od szczytu do dołka jest przejawem najwyższej wiedzy rynkowej, tym bardziej, że zależność RR osiąga wówczas trudne w praktyce do realizacji wartości. Pytanie brzmi, przy jakiej skuteczności? Jak sądzisz, czy łatwiej złapać ruch na 100 pipsów, czy raczej pięć ruchów na 20 pipsów? Czy zakładając w swoim trading planie RR w wysokości 3:1, 4:1, czy nawet wyżej, jesteś w stanie systematycznie osiągać skuteczność transakcji na poziomie 90%/80%? Skuteczność, czy relacja RR? To kwestia wyboru. Pewne jest jednak to, że celem tradera nie jest łapanie całych ruchów (oczywiście jeśli to robi, tym lepiej dla niego).

Celem tradera jest zarabianie pieniędzy. Bez względu na obraną strategię, zasady zarządzania kapitałem, czy prowadzenia pozycji. Trader, który zamyka pozycję na 5 pipsów może zarabiać wielokrotnie więcej niż trader, który zamyka pozycję na 50 pipsów. Wszystko zależy od angażowanego kapitału. Jedna z najważniejszych dla mnie zasad opiera się na braniu tego, co daje rynek. Aktywne prowadzenie pozycji pozwala nie tylko chronić kapitał, ale również wypracowane zyski. Ustawianie Take Profitów jest jak najbardziej wskazane, ważne jednak, aby nauczyć się w odpowiednim momencie wyjść z zyskownej transakcji, kiedy rynek daje nam sygnały ostrzegawcze.  A jeśli po zamknięciu transakcji rynek dalej podąża w kierunku naszej pozycji? Świetnie! Oznacza to, że okazja, którą znaleźliśmy była bardzo dobra. Teraz czas przełączyć się na tryb szukania kolejnych układów lub po prostu odpocząć i cieszyć się zyskami. Kolejnych okazji będzie mnóstwo. Pamiętaj, to długoterminowy wynik na twoim rachunku określa ciebie jako dobrego tradera, a nie długość załapanej fali. Pomyśl w taki sposób – dzisiaj przetrzymałbyś pozycję dłużej wiedząc, że kurs podąży jeszcze dalej zgodnie z twoim wejściem. Ile jednak razy przetrzymałbyś transakcję, a cena dokonałaby zwrotu zabierając ci cały wypracowany zysk, a być może schodząc jeszcze poniżej poziomu wejścia?

 

  1. Lubię zmieniać zdanie i analizę
Reklama

Publikowane za pośrednictwem powszechnie dostępnych mediów analizy posiadają jedną zasadniczą wadę – są statyczne. Powoduje to, że bardzo szybko ulegają przedawnieniu, szczególnie jeżeli przygotowywane są pod kątem handlu intraday. Podobnie sytuacja na twoim wykresie zmienia się cały czas. Czy dokonujesz analizy sam, czy też korzystasz z gotowych szablonów (template) musisz pamiętać o jednym – wykres cały czas się porusza. Oznacza to, że analiza, którą wykonałeś 10 minut temu, może teraz już zupełnie nie znajdować zastosowania. Jest wielu traderów, którzy bardzo dosłownie traktują wszelkie komentarze i analizy publikowane na portalach informacyjnych, newsowych i analitycznych. Odczytują pojawiające się wpisy kilkadziesiąt minut lub nawet kilka godzin po ich publikacji, po czym (jeżeli scenariusz został przez rynek rozegrany inaczej) odnoszą się do prezentowanego podejścia w sposób pełen wątpliwości. Czy zdają sobie jednak sprawę z tego, że autor prawdopodobnie już kilka razy zdążył zaktualizować swój wykres wraz ze zmieniającą się sytuacją? Czy czytając analizy innych traderów i analityków uwzględniasz konieczność ich ciągłej aktualizacji? A jeśli sam dzielisz się swoim spojrzeniem na rynek, czy pamiętasz o tym, by swoje analizy prowadzić aktywnie, wprowadzając zmiany, modyfikacje i poprawki?

Czasem odnoszę wrażenie, że nanoszenie poprawek na wykresie odbierane jest przez niektórych traderów jako przyznawanie się do błędu popełnionego na etapie tworzenia analizy. Wielu z nich nie chce tego robić na swoich szablonach, ponieważ uważają, że ktoś zwróci im uwagę, że kilka chwil wcześniej dane mierzenie zamieścili w innym miejscu, inaczej dobrali punkty zwrotne, w inny sposób zaznaczyli określone elementy. Nic bardziej mylnego! Zmieniaj swoją analizę, modyfikuj, dopasowuj mierzenia do nowych ekstremów, uzupełniaj wykres o wszystko, co z biegiem czasu i z rozwojem sytuacji uważasz za istotne i co może zwiększyć skuteczność twoich scenariuszy. Nie przywiązuj się do swojej analizy i nie bój się jej zmieniać. Pamiętaj, że najważniejsze jest to, abyś na niej ostatecznie zarobił. Dobry trader to elastyczny trader, który nie stoi w miejscu, ale podąża w harmonii z rynkiem.

 

  1. Nie muszę wiedzieć gdzie wykres pójdzie za tydzień/za dzień/a nawet za godzinę

Jedno z najbardziej powszechnych pytań: gdzie pójdzie wykres? Gdzie znajdzie się kurs EUR/USD za godzinę? Czy będzie teraz rosło, czy spadało? Będę dzisiaj kupować, czy sprzedawać? Czy rynek dojdzie do poziomu X? Na wszystkie powyższe pytania odpowiedź brzmi: nie wiem. Każdego ranka, kiedy uruchamiam platformę, pierwszą czynnością jaką wykonuję jest aktualizacja wykresów z uwzględnieniem nocnych ruchów i ponowne spojrzenie w kalendarz makro (zwykle przygotowuję się do handlu już dzień wcześniej). Co się dzisiaj stanie na rynku? Nie mam pojęcia. Nikt tego nie wie. Pytanie zatem jak mogę handlować, jeśli nie wiem co się wydarzy? Zdradzę kolejny sekret. Zadaniem tradera jest reagowanie. Co to oznacza w praktyce? Ni mniej ni więcej tyle, co oczekiwanie na wyznaczone wcześniej poziomy techniczne. Aktywny handel nie opiera się na przewidywaniu przyszłości, ale na wyznaczaniu potencjalnych obszarów reakcji ceny, a jeśli cena do tych obszarów dotrze i spełnione zostaną wszystkie założenia trading planu, na zawieraniu transakcji. Aby być dobrym traderem nie musisz znać przyszłości. Co więcej, nawet najlepszy trader na świecie nie ma pewności co wydarzy się jutro. Tym, co czyni go mistrzem, jest dobrze opracowany plan postępowania w przypadku realizacji obranych scenariuszy. Jeżeli więc zastanawiasz się gdzie cena pójdzie – nie trać więcej czasu. Wyznacz poziomy techniczne zgodnie z metodologią, którą stosujesz i czekaj. Obserwuj. A gdy kurs zbliży się do twojej strefy – reaguj lub pozostań poza rynkiem.

 

  1. Każda technika działa
Reklama

Stosujesz Ichimoku? Przecież to nie działa!, -Zostaw fibo, szkoda na to czasu i pieniędzy!, -Daj spokój z Price Action, przecież tam nie ma żadnej precyzji... Ile razy spotkałeś traderów, którzy krytykowali jakieś podejście rynkowe, twierdząc że jest ono nieskuteczne i nic niewarte? Czy zdarzyło się, że nabrałeś wątpliwości lub zechciałeś porzucić obrany kierunek, gdy zainteresowałeś się konkretną techniką nie znajdującą aprobaty w gronie inwestorów z którymi miałeś styczność? Pozwól, że Cię uspokoję. Nie musisz zmieniać całego swojego podejścia tylko dlatego, że ktoś próbuje Ci wmówić, że ono nie działa. Traderzy, którzy zamykają swoje umysły na możliwości inne niż te, które sami stosują, są zwykle osobami z małym doświadczeniem i prawdopodobnie wkrótce sami stwierdzą, że z powodu niskiej efektywności, muszą ponownie poszukać nowego systemu, bo stary już nie działa.

Największe znaczenie w tradingu ma psychologia i zarządzanie kapitałem. Dobór stylu technicznego jest kwestią drugorzędną. Ilu na świecie traderów, tyle podejść i sposobów interpretacji. Nie ma jednej, obiektywnie skutecznej techniki. Coś co sprawdza się dla mnie, może zupełnie nie odpowiadać Tobie. Jednak absolutnie nie jest to powód, by negować skuteczność danego podejścia. Dlaczego tak to działa? Ponieważ trading jest jednym z najbardziej zindywidualizowanych zawodów na świecie. Personalizacja w handlu na rynku walutowym stanowi główny czynnik sukcesu, a dzieje się tak właśnie dlatego, że każdy z nas jest inny, toleruje inny poziom ryzyka, posiada nieco inną percepcję rzeczywistości i usposobienie. Otwórz się więc na inne możliwości, wybierz najlepszą dla siebie, zarabiaj na niej pieniądze i zobacz jak inni robią to w sposób zupełnie dla Ciebie nowy. Rozmaitość podejść i technik sprawia, że trading jest niezwykle ciekawym i rozwijającym zajęciem. Aby jednak odnieść w nim sukces musisz mieć otwarty umysł.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Maja Kwiek

Maja Kwiek

Niezależna traderka FX oraz CFD. Rynkiem walutowym zainteresowała się w trakcie studiów. Już wtedy swoje cele zawodowe związała ściśle z rynkiem Forex, któremu poświęciła się całkowicie rozwijając swój warsztat tradera.


Tematy

Reklama
Reklama