Niezmiennie uważamy, iż złoty wciąż dysponuje potencjałem do umocnienia. Z uwagi na fakt, iż polska waluta umacnia się od ponad 1,5 miesiąca zakres możliwej aprecjacji jest już co prawda mocno wyczerpany, jednak cel tj. poziom 4,30 za EUR wciąż nie został osiągnięty. Wsparciem pozostają wyniki krajowej gospodarki, które wskazują na solidne odbicie koniunktury przy wciąż anemicznych wynikach gospodarek Europy Zachodniej. Co więcej, Rada Polityki Pieniężnej pozostaje istotnie mniej łagodna w stosunku do narracji sprzed wyborów parlamentarnych. W rezultacie ograniczenie skali możliwych cięć stóp procentowych wspiera wycenę złotego. Ryzykiem dla naszych oczekiwań pozostaje sytuacja globalna.
Najważniejszym wydarzeniem tego tygodnia na rynkach zagranicznych będzie odczyt raportu z rynku pracy USA. Jego wymowa – kanałem eurodolara – rzutować może na sentyment do tzw. bardziej ryzykownych walut, do których zaliczany jest złoty. Z racji, iż dane non-farm payrolls poznamy dopiero w piątek, wpływ czynnika globalnego będzie widoczny dopiero na koniec tygodnia. Do tego czasu dominować zaś mogą wskazania techniczne. Te zaś są pozytywne dla złotego.
Rynki zagraniczne
O ile spadki kursu EUR/USD z ostatnich dni wynikały w naszej ocenie przede wszystkim ze słabości euro (inwestorzy zintensyfikowali oczekiwania na szybkie i dość głębokie cięcia stóp procentowych w strefie euro w 2024 roku), o tyle w tym tygodniu uważamy, iż o kontynuacji zniżki eurodolara zadecyduje już siła dolara. Wynikać ona będzie przede wszystkim z faktu, iż członkowie amerykańskiej Rezerwy Federalnej konsekwentnie prezentują jastrzębią narrację. Zakładamy ponadto, że najważniejsze dane tego tygodnia (odczyty z rynku pracy USA) nie dadzą podstaw do istotnych przetasowań co do rynkowych oczekiwań na cięcia stóp procentowych. W rezultacie kurs EUR/USD dysponuje w naszej ocenie niewielkim potencjałem do spadku w tym tygodniu. Uważamy, iż wygasa on w okolicy 1,0830.
Zobacz także: Rynek obligacji: jakie oczekiwania mają analitycy na nadchodzący tydzień?