Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Szwajcarskie Tsunami

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

15 stycznia 2015 to pamiętna data dla inwestorów rynku Forex. To właśnie w tym dniu Szwajcarski Bank Centralny podjął decyzję o zaprzestaniu obrony kursu EURCHF na poziomie 1.2000. Decyzja, która zachwiała portfelami spekulantów, doprowadziła do upadku brokerów okazała się być niemniej kontrowersyjna. Czy zatem Szwajcarzy podjęli słuszną decyzję? Rozmawiamy z licencjonowanym doradcą inwestycyjnym, analitykiem HFT Brokers Marcinem Boguszem.

 

Czy zaprzestanie obrony kursu franka przez SNB było dobrą decyzją?

Samo zaprzestanie obrony kursu franka było decyzją słuszną, gdyż administracyjnie ustalony kurs walutowy nigdy nie będzie lepiej oddawał realiów gospodarczych danego kraju niż kurs ustalony na wolnym rynku. Niewłaściwy był jednak sposób zaprzestania obrony poziomu 1.20. Aktualne tendencje w komunikacji banków centralnych z rynkiem mają na celu kierowanie oczekiwaniami (forward guidance) uczestników rynków co do przyszłych kierunków polityki monetarnej. Ma to na celu adaptacyjne wprowadzanie zmian w polityce pieniężnej w taki sposób, żeby podmioty gospodarcze mogły odpowiednio wcześnie dostosować swoje decyzje ekonomiczne do spodziewanych w przyszłości poziomów stóp procentowych lub poziomów kursu walutowego. SNB kompletnie zaskoczył rynek, przez co nikt nie zdążył przygotować się do nowej ceny franka. Na tej niezapowiedzianej decyzji straci zarówno gospodarka Szwajcarii, jak i firmy oraz instytucje zagraniczne, które posiadają chociażby niewielką ekspozycję na franka.

 

Czy inwestorzy nie przesadzili z reakcją?

Reklama

Gwałtowne umocnienie franka nie było stricte skutkiem działania inwestorów tylko braku płynności na rynku, co oznacza, że po ogłoszeniu decyzji SNB, pierwsi zainteresowani sprzedażą franka pojawili się na poziomie około 20% wyższym niż przed decyzją. Do tego czasu handel na parach z CHF był praktycznie niemożliwy. Jeszcze musi upłynąć sporo czasu zanim poznamy nowy kurs równowagi franka. Zmienność CHF jest wciąż bardzo wysoka, co oznacza, że rynek cały czas próbuje dostosować się do nowej rzeczywistości.

 

Jakiego kształtowania kursu franka do złotego, dolara i euro możemy oczekiwać do końca 2015 r.?

Można pokusić się o założenie, że gdyby sytuacja polityczna na świecie nie pogarszała się, a największe gospodarki światowe zaczęłyby wyraźnie przyspieszać w 2015 roku, to z dodatkową pomocą SNB, frank powinien osłabiać się zarówno do dolara, euro, jak i do złotego. Skala osłabienia będzie tym większa, im lepszy będzie stan światowej gospodarki.

 

Jakie czynniki będą miały na to największy wpływ? Jakie decyzje może jeszcze podejmować SNB, by nieco złagodzić sytuację?

Reklama

Na franka będzie działać kilka głównych sił rynkowych. Popyt ostrożnościowy, wynikający z klasycznych pobudek związanych z postrzeganiem awersji do ryzyka oraz popyt związany z dodatnim bilansem handlowym, co powinno umacniać franka. Z drugiej strony możliwa jest podaż franków ze strony SNB (interwencje walutowe) oraz inwestorów szukających atrakcyjnego oprocentowania lokat (carry trade). SNB może wspierać osłabienie franka prowadząc wzmożone interwencje na rynku walutowym oraz dokonując kolejnych obniżek stóp procentowych, co miałoby zniechęcać inwestorów do kupowania franka oraz szwajcarskiego długu.

 

Czy wobec tego warto kupować np. inne waluty w nadziei na ich aprecjację w najbliższym czasie?

Z grona walut G10, potencjał do aprecjacji mogą mieć waluty, których kraje będą podnosić stopy procentowe. Niestety oprócz Stanów Zjednoczonych trudno wskazać inny kraj, który dołączyłby do grona krajów zacieśniających politykę pieniężną w 2015 roku. Niemniej, rok się dopiero rozpoczął i wraz z napływającymi danymi makroekonomicznymi polityka pieniężna w największych gospodarkach światowych może się zmienić.

 

Jakie jeszcze wydarzenia będą miały znaczący wpływ na kształtowanie się kursów głównych walut w 2015 roku?

Reklama

Oprócz czynników geopolitycznych niezwykle ważną rolę będą odgrywały banki centralne i ceny surowców. Obserwowana ostatnio polaryzacja polityki pieniężnej pomiędzy USA i innymi krajami rozwiniętymi może doprowadzić do dalszej aprecjacji dolara. Jest jednak jeden warunek: wzrost gospodarczy i presja inflacyjna w USA nie mogą słabnąć. Jeśli jednak tak by się stało, to na podwyżki stóp za oceanem przyjdzie nam dłużej poczekać, co może być katalizatorem zmiany trendu na parach dolarowych. Drugim czynnikiem, który może mieć wpływ na notowania walut w 2015 roku jest poziom cen towarów, w szczególności surowców energetycznych i rud metali. Ceny towarów mają niebagatelne znaczenie przede wszystkim dla krajów, których gospodarki zorientowane są na eksport surowców. Odbicie na ropie i na miedzi może najmocniej być widoczne na notowaniach walut z tzw. koszyka walut surowcowych.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Marcin Bogusz

Marcin Bogusz

Ekspert analizy fundamentalnej. Na rynkach finansowych nieprzerwanie od 2005 roku.


Tematy

Reklama
Reklama