Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Święty spokój w Chinach

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Na chińskim parkiecie giełdowym mieliśmy do czynienia z kolejną sesją spadkową, jednak jej rozmiary są nieporównywalnie mniejsze do tych z początku tygodnia. Shanghai Composite zamknął sesję z dzienną stratą wynoszącą 0,4% i w tym tygodniu niżej już się nie znajdzie. Jest to spowodowane świętem państwowym w Chinach w związku z obchodami 70-lecia zwycięstwa w II Wojnie Światowej. Notowania na giełdzie zostaną otworzone dopiero w poniedziałek.

Uspokojenie się sytuacji w Chinach powoduje, iż początek handlu w Europie nie jest naznaczony negatywnym sentymentem inwestorów, a główne indeksy giełdowe odrabiają ostatnie straty. Brak zawirowania w Chinach jest również ważnym czynnikiem dla Australii. Dolar australijski znajdował się ostatnio pod silną presją, a wczoraj okazał się najgorszą walutą z grupy G10. Dzisiejsze dane o wzroście gospodarczym były kolejnym sygnałem dla inwestorów do sprzedawania lokalnej waluty, a kurs AUDUSD zszedł chwilowo poniżej 0,70. Jednak po wstępnej negatywnej reakcji rynku, Aussie odrobił część strat, co może być spowodowane oczekiwaniami wobec dalszych ruchów Banku Rezerwy Australii. Wczoraj RBA pozostawiło stopy procentowe na niezmienionym poziomie, a komunikat nie wskazuje, że dalsze łagodzenie polityki monetarnej jest przesądzone.

Zostając w temacie banków centralnych, dzisiaj najważniejszym wydarzeniem dla polskich inwestorów powinna okazać się decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Po tym jak w marcu stopy procentowe obniżono o 50 punktów bazowych i ogłoszono koniec cyklu łagodzenia polityki monetarnej, były one utrzymywane na poziomie 1,50%. Dzisiaj konsensus rynkowy nie oczekuje zmiany nastawienia polskich władz monetarnych i kontynuację prowadzonej polityki. Zaskoczeniem, które mogłoby się pojawić, byłaby zmiana aktualnego celu inflacyjnego – ustalonego na 2,5% w skali roku z możliwymi wahaniami w zakresie +/-1% - jednak do tej pory Marek Belka negatywnie wypowiadał się o takich pomysłach.

Wczoraj pojawiły się również na rynku wypowiedzi bankierów centralnych ze Stanów Zjednoczonych oraz Szwajcarii. Eric Rosengren szef Fed z Bostonu uważa, że rynek pracy spełnił już oczekiwania Fedu, jednak nadal nie można mówić o pewnej perspektywie dojścia inflacji do celu. Z kolei Prezes SNB Thomas Jordan uważa, że deflacja nie będzie występować w Szwajcarii wiecznie, ale możliwe są dalsze cięcia stóp procentowych lub interwencje walutowe jeśli zajdzie taka potrzeba.

Reklama

Oprócz decyzji RPP, w kalendarzu ekonomicznym najważniejsze okażą się dane z USA: raport agencji ADP z rynku pracy (który wskaże oczekiwania przed piątkowymi payrollami), zamówienia w przemyśle oraz zapasy ropy. Dzisiaj kontynuowany jest spadek cen ropy na co wpływa raport agencji API, który prognozuje wzrost zapasów surowca. Po godzinie 09:40 dolar kosztował 3,7734 złotego, euro 4,2454 złotego, funt 5,7709 złotego, zaś frank 3,9121 złotego.

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Arkadiusz Trzciołek

Arkadiusz Trzciołek

Analityk rynków finansowych w XTB. Specjalizuje się w analizie rynków walutowych z szczególnym naciskiem na pary z grupy G10 oraz Europy środkowo-wschodniej. Ceni sobie podejście makroekonomiczne do analizy wydarzeń na rynkach, wspierając się metodami ilościowymi przy wykorzystaniu modeli ekonometrycznych. Biegle posługuje się językiem angielskim, zna język niemiecki oraz hiszpański. Absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.


Tematy

Reklama
Reklama