Nowy tydzień złoty rozpoczął po słabszej stronie rynku, kursy EUR/PLN i USD/PLN zwyżkowały odpowiednio do 4,37 oraz do okolic 3,99. Na bazowych rynkach FX kurs EUR/USD konsolidował się wokół piątkowego zamknięcia w pobliżu 1,0950. Początek tygodnia ze względu na brak handlu w USA (święto Martina Luthera Kinga) nie przyniósł istotnych przesunięć na rynkach finansowych.
Indeksy giełdowe w Azji przeważnie zwyżkowały, a na europejskich rynkach bazowych poszły nieco w dół. Dolar amerykański był natomiast stabilny, a ceny złota szły nieco w górę, gdyż otoczenie geopolityczne pozostawało napięte. W tym neutralnym otoczeniu złoty już w pierwszych godzinach poniedziałkowego handlu osłabiał się, kurs USD/PLN testował okolice 4,00, a EUR/PLN pobliże 4,3750, gdzie dla obydwu ww. par znajdowały się tegoroczne maksima. W otoczeniu rynku nie było jednak nowych, silnych czynników, które mogłyby stanowić wsparcie dla tych trendów. W otoczeniu makro, w Polsce miała miejsce publikacja finalnych danych o inflacji CPI za grudzień ’23, ich odczyt był o 0,1 pp. wyższy od danych wstępnych (6,2% r/r), jednak nie miało to zauważalnego wpływu na notowania złotego.
We wtorek „do gry” powróci rynek amerykański, w otoczeniu makro poznamy finalny odczyt inflacji konsumenckiej z Niemiec za grudzień ’23 oraz styczniowe nastroje tamtejszych analityków i inwestorów instytucjonalnych (Indeks instytutu ZEW). Naszym zdaniem złoty w bieżącym tygodniu pozostawać będzie głównie pod wpływem bazowych rynków FX, gdzie kurs EUR/USD kończy prawdopodobnie budować lokalny trend boczny i we wtorek rano próbuje się z niego wybić dołem, co wywiera presję na PLN.
Na krajowym rynku stopy procentowej w poniedziałek rentowności SPW wzrosły w zakresie 6-10 pb., a analogiczne tendencje miały miejsce na niemieckich Bundach, których dochodowości poszły w górę w przedziale 5-7 pb.
Słabsze nastroje na krajowym rynku FI, to naszym zdaniem efekt oddziaływania czynników wskazywanych przez nas w ostatnim Dzienniku, które dodatkowo w poniedziałek podsycała dyskusja dotycząca opinii członka RPP Ireneusza Dąbrowskiego na temat możliwej polskiej odmiany QT (zacieśniania ilościowego). Zdaniem Dąbrowskiego, w przypadku znaczącego wzrostu inflacji w Polsce i wysokiego popytu na krajowe obligacje, NBP mógłby teoretycznie zdecydować się na sprzedaż na rynku części posiadanych przez siebie obligacji kupowanych w trakcie pandemii COVID. To zmniejszyłoby płynność na rynku i zapewne doprowadziło do wzrostu rentowności SPW. Naszym zdaniem przekaz I. Dąbrowskiego, to póki co odosobniona opinia, na dzisiaj szanse jej realizacji wydają się niskie, a tym samym wpływ tego przekazu na rynek wkrótce wygaśnie. Polskich obligacji skarbowych na początku tygodnia nie wspierały także wzrosty rentowności Bundów po mieszanych, listopadowych danych makro (bilans handlu zagranicznego, produkcja przemysłowa) ze strefy euro oraz po jastrzębich wypowiedziach prezesa Bundesbanku oraz prezesa austriackiego banku centralnego.
We wtorek na rynki FI wracają inwestorzy z USA, handel na tamtejszym rynku FI rozpoczyna się od wzrostów rentowności obligacji skarbowych, które dla 10-cio letnich UST ponownie znalazły się w zakresie kilkudniowej zmienności, którą opuściły dołem pod koniec ubiegłego tygodnia. Naszym zdaniem jednak proces stabilizacji notowań krajowych SPW w zakresie ok. +/-10 pb. względem poniedziałkowych zamknięć w perspektywie najbliższych kilku sesji pozostaje scenariuszem bazowym.
Zobacz także: Giełdy akcji po wielkiej zmianie - “Nie pamiętam takiego rynku”. Ekspert zaleca ostrożność
Wykres dnia: Na EUR/USD lokalny trend boczny budujący się w okolicach średnioterminowej linii trendu wzrostowego jest już mocno zaawansowany.
Źródło: Refinitiv