Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Rynki po południu - dolar wraca do gry, ropa nadal tanieje

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Wydarzenia na rynku walutowym w ubiegłym tygodniu mogły przyprawić niejednego inwestora o spory ból głowy. Pomijając zaskakującą decyzję EBC, w piątek odnotowaliśmy dosyć sporą anomalię rynkową – mimo bardzo dobrych danych z USA dolar wyraźnie tracił. Przypomnijmy, że zatrudnienie w sektorze pozarolniczym urosło o 211 tysięcy wobec oczekiwanych 200 tysięcy, a dodatkowo poprzedni odczyt został zrewidowany do rekordowych w tym roku 298 tysięcy.

 

Zaskakująca reakcja rynku okazała się jednak przejściowa i dzisiaj dolar ponownie króluje na szerokim rynku walutowym i to już bez ważniejszej przyczyny ze względu na puste kalendarium makro. Kierunek jest zatem słuszny, a jedynie tempo reakcji na rynkowe wydarzenia tym razem nie było dynamiczne. Po danych z rynku pracy szanse na podwyżkę stóp procentowych w grudniu urosły do rekordowych 78% (mierzone kontraktami terminowymi na stopę procentową w USA). Dolar zyskuje zatem względem euro, a kurs głównej pary walutowej świata spada do poziomu 1,08, co automatycznie przekłada się na zwyżkę kursu USDPLN, który obecnie rośnie powyżej 3,98. Euro jednak pozostaje stosunkowo mocne, ponieważ w chwili obecnej nie za bardzo jest pod co grać jeżeli chodzi o osłabienie wspólnej waluty. Po kolejnym luzowaniu polityki monetarnej Europejski Bank Centralny z pewnością będzie chciał poczekać na efekty swoich działań, co powoduje, że europejska waluta może stać się bardziej stabilna. Dzięki mocnej korelacji odwrotnej kursu USDPLN z EURUSD, również polska waluta powinna być w kolejnych miesiącach już nieco bardziej stabilna. Siła dolara amerykańskiego jest widoczna przede wszystkim względem swoich międzynarodowych odpowiedników. Dolar australijski i nowozelandzki niwelują swoje ostatnie wzrosty, które wydawały się być nieco przestrzelone. Dolar kanadyjski traci natomiast przede wszystkim ze względu na dalszy spadek notowań ropy naftowej. Ropa WTI znajduje się już niecałego dolara od swoich tegorocznych dołków, zaś ropa Brent już zeszła na najniższy poziom w 2015 roku. To wszystko powoduje, że kurs USDCAD znalazł się na poziomie 1,35 nie widzianym od czerwca 2004 roku.

 

Po nieudanej końcówce zeszłego tygodnia byki mocno zaznaczyły swoją obecność na europejskich parkietach od początku poniedziałkowej sesji. Najmocniej zyskują główne indeksy strefy euro – DAX i CAC40, które rosną nawet w okolicy 1,5%. Mniejszy optymizm panuje na indeksach Włoch czy Hiszpanii, które balansują w okolicy piątkowego zamknięcia. WIG20 bardziej wpisuje się w klimat południa Europy i po godzinie 16:10 zyskiwał 0,11%. Nieco lepiej prezentował się natomiast indeks WIG, który rósł o 0,5%.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Mateusz Adamkiewicz

Mateusz Adamkiewicz

Trader kontraktów terminowych na światowe indeksy giełdowe. Na rynkach finansowych nieprzerwanie od 2008 roku.


Tematy

Reklama
Reklama