Na zakończenie tygodnia złoty osłabił się pod wpływem rosnącej awersji do ryzyka i wynikającego z niej umocnienia dolara co przełożyło się na wzrost kursów EUR/PLN i USD/PLN w pobliże odpowiednio 4,44 oraz 4,08 przy spadku kursu EUR/USD poniżej 1,09.
Pogorszenie globalnych nastrojów na rynku wynikało ze wzrostu obaw inwestorów, że dalsza kontynuacja zacieśniania pieniężnego zapowiadana przez czołowe europejskie banki centralne sprowadzi w końcu do Europy recesję. Dodatkowo piątkowy spadek kursu EUR/USD wzmocniły słabsze od oczekiwań czerwcowe odczyty PMI w strefie euro. Przyszły tydzień nie będzie obfitował w istotne dla rynku wydarzenia aż do piątku kiedy to opublikowane zostaną czerwcowe odczyty inflacji z Polski i strefy euro oraz majowy odczyt bazowej inflacji PCE z USA.
Sprawdź także: Kurs dolara, euro i złotego. Te dane będą bujały kursami walut - nie daj się zaskoczyć
Na rynku wciąż może więc dominować niepokój inwestorów powiązany z negatywnym wpływem na globalną gospodarkę dłuższego od dotychczasowych oczekiwań utrzymywania restrykcyjnej polityki pieniężnej przez globalne banki centralne. Dodatkowo warto odnotować, że od początku 2023 r. węgierski forint i złoty były walutami, które zaraz po meksykańskim peso i brazylijskim realem zyskały najmocniej do dolara z całego koszyka walut EM. Miało to miejsce m.in. za sprawą najwyższego od 20 lat wolumenu transakcji ,,carry trade” prowadzonych na wysokooprocentowanych walutach EM kosztem tzw. ,,bezpiecznych przystani” czyli japońskiego jena czy dolara. Wraz ze wzrostem globalnej awersji do ryzyka rośnie jednak ryzyko domykania tego typu transakcji, co w istotny sposób wpłynęłoby negatywnie na wycenę tych walut. Stąd oczekujemy rozwinięcia się korekty na mocno wyprzedanych parach złotowych, która w najbliższych tygodniach powinna wynieść notowania EUR/PLN w rejony powyżej 4,50.
Sprawdź także: Zobacz, co eksperci mówią o przyszłości głównych walut
Na krajowym rynku stopy procentowej rentowności obligacji zbliżyły się w ostatnim tygodniu do tegorocznych minimów. W efekcie znalazły się nawet lekko poniżej naszych prognoz na koniec II kw. 2023 r. (5,80%-5,90%).
Sprawdź także: Insider trading to rak warszawskiej giełdy. KNF zmienia podejście: z zero reakcji do zero tolerancji
W najbliższych dniach rynek długu może otrzymać wsparcie ze strony publikacji kolejnych wstępnych odczytów inflacji z Europy. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że w Polsce spadnie ona w czerwcu poniżej 12% r/r z 13% w maju. Oznacza to kontynuację gwałtownego procesu dezinflacji, który w kolejnych tygodniach zapewne zostanie potwierdzony również w innych państwach CEE rozbudzając oczekiwania na mocniejsze obniżki stóp procentowych. Skalę reakcji może jedynie tonować fakt, że w Polsce i w Czechach rynek już wycenia spadek stóp procentowych banków centralnych o 75 pb. do końca 2023 r. Nawet przy wspomnianym silnym procesie dezinflacji w naszym regionie, materializacja takiego scenariusza wydaje się mało prawdopodobna. Dodatkowo na koniec miesiąca poznamy też wstępne dane dla strefy euro, w której inflacja HICP może spaść w okolice 5,6% r/r wobec majowych 6,1%. Częściowo optymizm rynku może hamować informacja o oczekiwanym jednocześnie wzroście inflacji bazowej.
Sprawdź także: Dolar zyska względem euro w drugiej połowie roku
Wraz z publikowanymi słabymi piątkowymi indeksami PMI za czerwiec w państwach strefy euro niższe dane nt. inflacji mogą dawać EBC argumenty za bardziej umiarkowanym zaostrzaniem polityki pieniężnej w kolejnych miesiącach. Wspomniane informacje mogą wzmacniać wyceny obligacji regionu CEE. Lokalnie dla polskich obligacji ważna będzie środowa aukcja regularna, na której Ministerstwo Finansów oferować będzie papiery serii OK1025, PS0728, WZ1128 i DS1033 o wartości 4-7 mld PLN. Mimo wysokiego popytu ze strony krajowych inwestorów nowa podaż może nieco ciążyć krajowemu rynkowi długu.
Wykres dnia: Złoty jest w czołówce najbardziej zyskownych walut EM w tym roku.