Indeks cen domów w Australii spadł o 2,4 procent kwartał do kwartału w czwartym kwartale 2018 r. W poprzednim kwartale spadek wyniósł 1,5 proc., a w pierwszym i drugim po 0,7 proc. Zatem był to czwarty z kolei kwartał spadku indeksu, a ceny spadły w sześciu miastach.
Indeks cen domów w Australii. Źródło: ING
Z kolei w ujęciu rocznym indeks cen spadł o 5,1 proc. przy oczekiwanym przez rynek spadku o 5 proc., co jest rekordowym zmniejszeniem się cen od początku badania prowadzonego od 2004 roku.
Jest to zatem kolejny argument za ewentualnymi kolejnymi gołębimi komunikatami ze strony RBA lub też nawet za cięciem stóp procentowych w tym roku. To już jednak rynek doszacował i można powiedzieć, że jest w cenach. Dziś np. rentowność 3-letnich obligacji spadła poniżej głównej stopy procentowej, co pokazuje gołębie nastawienie rynku.
Protokół z ostatniego posiedzenia Banku Australii wskazał z kolei na rynek pracy, jako obecnie kluczowy dla banku centralnego - „biorąc pod uwagę, że dalsze postępy w zmniejszaniu bezrobocia i zniesieniu inflacji były uzasadnionym oczekiwaniem, członkowie zgodzili się, że nie ma mocnego argumentu za zbliżającą się korektą polityki pieniężnej”. Z tego zapisu jasno wynika, że stopa bezrobocia staje się aktualnie barometrem dla działań RBA. Ta na razie stabilnie znajduje się przy poziomie 5 proc. Kolejny odczyt 21 marca.
Tymczasem notowania dolara australijskiego, jak na tak kiepskie dane, nie zareagowały w sposób znaczący, utrzymując się w rejonie 0,7100. To może wskazywać również na duże dyskonto dla gołębiego podejścia RBA oraz dla kolejnych fatalnych danych makroekonomicznych
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję