Nie spodziewamy się, aby retoryka zmieniła się w tym tygodniu (konferencja prezesa zaplanowana jest na jutro na godz. 15:00). Zakładamy, że po dzisiejszej decyzji o utrzymaniu stóp na niezmienionym poziomie, uwaga rynków przeniesie się na kolejne posiedzenia. Naszym zdaniem również w marcu Rada nie zmieni stóp procentowych.
Nasze oczekiwania są wypadkową kilku czynników. Z jednej strony wzrost PKB w 2023 r. okazał się zgodny z projekcją listopadową, a inflacja CPI, jak i wskaźnik bazowy były niższe. Z drugiej strony jednak polityka fiskalna jest bardziej ekspansywna oraz oczekiwania na pierwsze obniżki stóp procentowych najważniejszych banków centralnych stopniowo oddalają się. Niemniej w naszej ocenie obniżki kosztu pieniądza w USA, strefie euro, a także w naszym regionie, wraz z bardziej jasnymi perspektywami inflacji (po wygaśnięciu działań osłonowych) i planów fiskalnych dadzą niewielką przestrzeń do cięć stóp procentowych w Polsce.
Rynki na dziś
Głównym wydarzeniem dzisiejszego dnia jest posiedzenie krajowej Rady Polityki Pieniężnej. W naszej ocenie decyzja bankierów centralnych, a także towarzyszący jej komunikat nie wpłyną istotnie na nastroje rynkowe, ponieważ RPP wysyła obecnie jasny sygnał stabilizacji stóp procentowych przynajmniej do marca, kiedy zapozna się z nową projekcją makroekonomiczną. Z tego też powodu oczekujemy utrzymania kursu EUR/PLN w dotychczasowym przedziale konsolidacji 4,31 – 4,37. Ze względu na tendencje na rynkach bazowych bardziej prawdopodobny wydaje się jednak ruch w kierunku górnego ograniczenia wspomnianego powyżej przedziału. Ze względu na wyczerpującą się przestrzeń do spadku eurodolara, nie widzimy jednak dużego pola do osłabienia złotego. Krajowy rynek długu podążać powinien za trendami globalnymi, gdzie po zwyżce rentowności w ostatnich dniach, notowania obligacji zaczęły się stabilizować.
Zobacz także: Potężne spadki! 345 złotych za jedną tonę węgla w Polsce! Zobacz, ile kosztuje tona węgla – 7 lutego 2024
Rynek krajowy
Zgodnie z oczekiwaniami wczorajsza sesja przyniosła wyhamowanie – zainicjowanej w poniedziałek – presji na osłabienie złotego. Kurs EUR/PLN rósł, jednak czynił to już w wyraźnie spokojniejszy sposób niż na starcie tygodnia, gdy notowania wzrosły o ponad trzy grosze w jedną sesję. Mimo opisywanych zmian obraz techniczny pozostawał nietknięty. W dalszym ciągu kurs EUR/PLN porusza się bowiem w dość wąskim przedziale 4,31–4,37. Bieżąca runda umocnienia dolara spycha zaś notowania w stronę wspomnianego górnego ograniczenia zgodnie z prawidłowością mocniejszy dolar = słabsze waluty rynków wschodzących. Na krajowym rynku długu oczekiwanie na wynik posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (dziś), konferencję prezesa Narodowego Banku Polskiego (czwartek), a tak naprawdę na ruchy rynków bazowych zadecydowały o wczorajszej stabilizacji wyceny polskiego długu. Dochodowość 10-latki zniżkowała o symboliczny 1 pkt. baz. do 5,33%. W tym czasie niezmienna na poziomie 5,0% była rentowność krajowego krótkiego końca krzywej.
Rynki zagraniczne
Spadek eurodolara wytracił wczoraj impet. Po dwóch wcześniejszych dniach dynamicznej zniżki (pod wpływem m.in. „mocnych” danych ze Stanów Zjednoczonych) podczas wtorkowej sesji spadki notowań nie przekraczały już poniedziałkowego minimum. Wyraźnemu ograniczeniu uległa ponadto dzienna zmienność eurodolara. W efekcie kurs EUR/USD koncentrował się wokół poziomu 1,0738. Spokojny, momentami wręcz senny przebieg, miały ponadto notowania obligacji na bazowych rynkach długu. Zmiany dochodowości 10-latki USA, czy Niemiec były kosmetyczne. Inwestorzy wyczekują na nowe impulsy, których jednak prawdopodobnie w tym tygodniu – patrząc na kalendarium danych makroekonomicznych – zabraknie.