Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Prawne potyczki mogą opóźnić proces Brexitu

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Wielka Brytania wraz z zagłosowaniem w czerwcowym referendum za odstąpieniem od Unii Europejskiej zaczęła poruszać się po niebadanych wcześniej wodach. O ile w Traktacie Lizbońskim istnieje prawny zapis (w postaci artykułu 50) mówiący, jak postępować w sytuacji chęci odłączenia się kraju od wspólnoty, to jego interpretacja przez brytyjski system prawny nie jest już taka klarowna jak mogłoby się wydawać.

 

Do niedawna zakładano, że nowo wybrany premier (w obecnym momencie jest to Theresa May) będzie mógł samodzielnie zadecydować o uruchomieniu procedury wyjściowej z Unii Europejskiej związanej z art. 50 Traktatu Lizbońskiego, wykonując tzw. królewski przywilej, co zresztą poparte zostało przez rządowych prawników. Jednak, jak się okazuje, nie wszyscy podzielają ich zdanie. Coraz częściej podnoszone są głosy mówiące o konieczności przegłosowania wystąpienia z UE przez brytyjski parlament, co w efekcie mogłoby spowodować opóźnienie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, ponieważ większość posłów chce pozostania kraju we wspólnocie.

 

Co ciekawe w ostatnim czasie przedłożonych zostało 7 prywatnych pozwów dotyczących rozpatrzenia  tego, czy brytyjski parlament powinien być włączony w proces decyzyjny dotyczący Brexitu. W tym dwa zostały przedstawione brytyjskiemu Sądowi Najwyższemu dzisiaj. Pierwszy z nich przedłożony został przez adwokata podatkowego – Jolyon’a Maugham’a, który dzięki przeprowadzonej przez siebie kampanii crowdfundigowej zebrał wystarczającą ilość środków na opłacenie porad prawnych przed wystosowaniem pozwu. Drugi pozew złożony został z kolei przez firmę prawniczą – Mishcon de Reya, która działa na zlecenie anonimowych podmiotów biznesowych.

Reklama

 

Wspomniane pozwy są jak najbardziej na rękę nowej premier, ponieważ dzięki temu może zostać kupione więcej czasu na odpowiednie przygotowanie spójnej linii negocjacyjnej z Unią Europejską. Jednak jeżeli okazałoby się, że zostaną one pozytywnie rozpatrzone przez Sąd Najwyższy – mogłoby to skutecznie sparaliżować proces wyjściowy.

 

Tymczasem dzisiaj Sąd Najwyższy został również poinformowany, że Theresa May nie zamierza uruchamiać art. 50 w tym roku, co zostało zakomunikowane przez nią już wcześniej przy przemówieniu, które zapoczątkowywało jej kandydaturę na urząd premiera.

 

Taki obrót rzeczy na pewno nie będzie powodem do zadowolenia Angeli Merkel oraz francuskiego prezydenta Francois’a Hollande’a, z którymi nowa premier Wlk. Brytanii ma się spotkać podczas swojej dwudniowej wizyty, która rozpocznie się jutro.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Jakub Jurczyński

Jakub Jurczyński

Młodszy analityk rynków finansowych HFT Brokers


Tematy

Reklama
Reklama