W czwartek złoty wyraźnie się umocnił odrabiając straty z dnia poprzedniego co doprowadziło do spadku kursów EUR/PLN oraz USD/PLN w pobliże poziomów odpowiednio 4,44 i 4,09 przy spadku kursu EUR/USD poniżej 1,09.
Czwartkowe umocnienie złotego, który po raz kolejny zanegował próbę rozwinięcia korekty w obowiązującym od lutego trendzie wzrostowym wskazuje, że wysoki popyt na polską walutę wciąż utrzymuje się pomimo braku w ostatnich dniach istotnych, pozytywnych impulsów zarówno z rynku krajowego jak i też otoczenia globalnego. Aprecjacji naszej waluty nie przeszkodziło nawet umocnienie dolara na szerokim rynku po publikacji zrewidowanego w górę odczytu amerykańskiego PKB w II kw. które wzrosło o 2% w ujęciu zannualizowanym oraz danych wskazujących na wyraźny spadek liczby rejestracji osób bezrobotnych ubiegających się o zasiłki w USA. Jednak kluczową dla dalszej kondycji dolara, a pośrednio złotego, będzie piątkowa publikacja wskaźnika core PCE, w kontekście rosnących szans na lipcową podwyżkę stóp Fed, wycenianych obecnie już na ponad 80%. W przypadku wzrostu inflacji bazowej w maju (konsensus ekonomistów przewiduje utrzymanie się jej na poziomie 4,7% r/r) oczekiwania na tę podwyżkę wykrystalizują się a uwaga uczestników rynku przesunie się w stronę wyceny kolejnej podwyżki stóp Fed we wrześniu, co wywarłoby presję na wysokooprocentowane waluty EM, w tym złotego. Z kolei dalszy wyraźny spadek inflacji CPI w Polsce w czerwcu (według konsensu PAP wyniosła ona 11,7% r/r wobec 13% w maju) nie powinien mieć istotnego przełożenia na wycenę złotego, gdyż raczej nie wzmocni to już i tak wysokich oczekiwań rynkowych na obniżki stóp procentowych w II połowie roku.
Na globalnym rynku stopy procentowej doszło do wzrostu krzywych dochodowości. Za zmianami nastrojów na świecie zwiększyły się rentowności obligacji w regionie CEE. Notowania polskich instrumentów przesunęły się w kierunku 5,70%-5,80% wobec naszej prognozy na koniec kwartału na 5,80-5,90%. Polska krzywa obligacji pozostaje bardzo płaska w odróżnieniu od negatywnie nachylonej krzywej IRS. Osłabieniu notowań na świecie sprzyjała publikacja wyższych od oczekiwań danych nt. czerwcowej inflacji w Hiszpanii i w Niemczech, a także decyzja Riskbanku o podwyżce stóp o 25 pb. Dodatkowo lepsze od prognoz rynkowych okazały się dane z amerykańskiego rynku pracy i PKB.
W piątek krajowy rynek długu może otrzymać wsparcie ze strony publikacji wstępnej inflacji w czerwcu. Oczekiwania kształtują się w pobliżu 11,7%-11,8% r/r wobec 13,0% w maju. Dotychczasowe informacje z Europy sugerują, że prawdopodobieństwo zaskoczenia po stronie niższego odczytu zmniejszyło się. Wpływ na oczekiwania rynkowe może mieć jeszcze piątkowa publikacji inflacji we Francji, którą poznamy krótko przed danymi z Polski. Przy rozbudzonych oczekiwaniach rynkowych na obniżki stóp procentowych w Polsce krótkoterminowa reakcja może okazać się umiarkowana i to nawet w przypadku lekko niższego odczytu. Rynek FRA wycenia spadek stopy referencyjnej NBP do końca roku o 100 pb. do 5,75%. Chociaż ten scenariusz zaczynają częściowo wspierać wypowiedzi przedstawicieli Rady, wydaje się on mało prawdopodobny. Rodzi to ryzyko korekty. Może być ona również wsparta w piątek przez publikację kalendarza aukcji obligacji w III kw. 2023 r. Pierwotnie oczekiwaliśmy sprzedaży na poziomie 25 mld PLN w całym kwartale, ale po nowelizacji budżetu istnieje ryzyko, że podaż ostatecznie okaże się wyższa. Wykres dnia: Krzywa obligacji skarbowych w Polsce pozostaje bardzo płaska.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję