Kurs EUR/PLN finalnie – mimo około 2 groszowych wahań – nie zmienił się w piątek w stosunku do porannego otwarcia, tj. poziomu 4,3450. W rezultacie kolejną sesję, ale i tydzień notowania spędziły w dobrze znanym od dwóch miesięcy przedziale 4,30 – 4,37. W dalszym ciągu krótkoterminowo pozostajemy umiarkowanymi pesymistami jeśli chodzi o możliwość aprecjacji złotego. Sporo w tej kwestii zależeć będzie jednak od narracji Rady Polityki Pieniężnej, która już jutro podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych. Piątek na krajowym rynku długu zdominował pierwszy w tym roku przetarg sprzedaży obligacji skarbowych.
Zgodnie z naszymi oczekiwaniami resort finansów gładko uplasował maksymalną podaż tj. 8 mld PLN, przy popycie wynoszącym aż 15,7 mld. Spośród dostępnych serii obligacji (OK0426, WS0429, DS1029, WZ1129) największym zainteresowaniem inwestorów obligacje WZ1129, na które zgłoszono blisko 37% całości popytu. W ramach aukcji uzupełniającej Ministerstwo Finansów uplasowało dług za dodatkowe 0,82 mld PLN. Silny popyt zapewniała nadpłynność sektora bankowego (główny posiadacz SPW) oraz zbliżający się wykup styczniowej serii obligacji. Na rynku wtórnym – mimo niespodziewanie silnego spadku krajowej inflacji CPI w grudniu – dochodowość obligacji długoterminowych pozostawała stabilna. W przypadku 10-latki był to poziom 5,29%. Brak reakcji wynikał z neutralizowania się niższej inflacji w Polsce oraz spadku oczekiwań na cięcia stóp procentowych na rynkach bazowych po danych z USA.
Rynki zagraniczne
Wydarzeniem piątku, ale i całego zakończonego tygodnia był odczyt non-farm payrolls z USA. Obraz silniejszego od oczekiwań rynku pracy w Stanach Zjednoczonych wpłynął – zgodnie z naszymi przypuszczeniami – na umocnienie się dolara i wyznaczenie 3- tygodniowego minimum na poziomie 1,0870. Ruch ten okazał się jednak krótkotrwały a eurodolar szybko przystąpił do odrabiania strat. Po części wynikało to z kontynuacji scenariusza technicznego w sytuacji gdy wspomniany poziom był dolnym ograniczeniem średnioterminowego kanału wzrostowego. Konsekwencją odczytu z rynku pracy USA był spadek oczekiwań na cięcia stóp procentowych Fed w marcu, a tym samym niewielki wzrost dochodowości obligacji Stanów Zjednoczonych, ale i rynków bazowych.
Zobacz także: Bank Anglii przegoni Fed, a funt (GBP) poleci – tak to widzą analitycy?