Mimo, iż wyczekiwanie na wynik posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej zdominowało wczorajszą sesję na bazowych rynkach, to – zgodnie z naszymi założeniami – złoty spróbował wczoraj mocniejszego rozegrania poszukując poziomu 4,42 i notując najniższe od trzech tygodni zamknięcie. Warto zauważyć, że złoty wczoraj, ale i we wtorek, był najlepiej radzącą sobie walutą w Europie Środkowo-Wschodniej. Jednocześnie jednak zmiany polskiej waluty nie były znaczące. Dochodowość krajowych obligacji zwyżkowała w środę wzdłuż całej krzywej oddalając się od ustanowionych w połowie lipca wielomiesięcznych minimów. Najsilniej wczoraj zwyżkował 5-letni benchmark, który po wzroście o 7 pkt. baz. sięgnął poziomu 5,35%. Jako ciekawostka warto zwrócić uwagę, iż krzywa była całkowicie wypłaszczona tj. rentowność 2- i 10- latki była taka sama (5,47%).
Rynki zagraniczne
Jak wspomnieliśmy w części krajowej środa na rynkach zdominowana została przez oczekiwanie na wynik posiedzenia Rezerwy Federalnej. Tym bardziej, iż kalendarium istotnych wydarzeń, czy publikacji (innych niż Fed) było puste. Z tego powodu zmiany eurodolara były – kolejny raz – kosmetyczne, a kurs EUR/USD oscylował wokół poziomu 1,1070. Niewiele emocji towarzyszyły wczoraj także w przypadku bazowych rynków długu, gdzie rentowność – oczekującego na jutrzejszy wynik Europejskiego Banku Centralnego – niemieckiego Bunda wzrosła o 3 pkt. baz. do 2,44%. W tym czasie 10-latka amerykańska obniżyła się o 2 pkt. baz. do 3,88%, co jednak poprzedzał dość silny, bo około 9 pkt. baz. jej wzrost w poniedziałek.
Zobacz także: Konferencja prezesa Fed - podniesiemy stopy procentowe w USA, albo nie podniesiemy. Dolar traci po słowach Powella