Większość inwestorów przegląda główne indeksy, dlatego ma kiepskie zdanie na temat polskiej giełdy. Jednak jeśli spojrzymy na poszczególne sektory, wtedy zauważymy jeden, który wygląda rewelacyjnie.
Budowlanka zaskakuje
Indeks WIG-Budownictwo, bo o nim właśnie mowa, wzrósł od połowy marca z poziomu około 1800 punktów powyżej pułapu 2800 punktów. Jednak nie tylko imponująca stopa zwrotu jest tutaj zaskoczeniem. Najbardziej zadziwia łatwość z jaką pokonywane są poszczególne opory. Najpierw ten zlokalizowany w rejonie 2200 punktów, a następnie 2500 punktów. Obecnie znajdujemy się w kolejnej strefie podażowej. Na przełomie lat 2017/2018 mieliśmy tutaj do czynienia z długą konsolidacją po której doszło do wybicia dołem. Może się okazać, iż znaczna część inwestorów, wchodzących wtedy na rynek, dopiero obecnie wyszła na zero i będzie chciała pożegnać się z akcjami bez straty. Taki schemat zachowania jest z punktu widzenia racjonalności, kompletnie niewytłumaczalny, ponieważ nie ma sensu utrzymywania pozycji przez 2,5 roku, aby ostatecznie oddać ją bez zysku, gdy w międzyczasie notowało się pokaźną stratę. Tym bardziej, że obecnie mamy duże prawdopodobieństwo nowego trendu wzrostowego, który w średnim terminie powinien doprowadzić do znacząco wyższych cen. Jednak psychologia rządzi się swoimi prawami, dlatego wymęczeni inwestorzy mogą się pozbywać swoich walorów, by mieć już święty spokój, a to z kolei może w krótkiej perspektywie doprowadzić do korekty ostatnich wzrostów. Jeżeli okazałoby się, że obecne poziomy zostaną pokonane, następnym czytelnym oporem jest strefa rozpoczynająca się w okolicach 3700 punktów.
Wykres indeksu WIG-Budownictwo (10 lat)
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję