Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Martin Pring - szczery dialog z gwiazdą

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Martin, analizujesz rynki od lat. Powiedz czy na przestrzeni czasu zmieniałeś swoje metody? Czy może trzymałeś się jednego podejścia od samego początku?

Moja metoda to przede wszystkim wyjście od analizy długoterminowej, następnie średnioterminowej, kończąc na krótkookresowym trendzie. Nie można mnie do końca nazwać traderem, gdyż nie ograniczam się do analizy niskich interwałów.

W gruncie rzeczy to podejście się nie zmieniało. Jedyne co się zmieniało to wskaźniki - cały czas tworzę nowe. Najistotniejsza jest jednak dyscyplina w podążaniu za tymi wskaźnikami. Nie każdemu się to udaje.

 

Czy masz jakiś ulubiony wskaźnik? Taki który możesz uznać za najlepszy, skuteczniejszy od pozostałych?

Reklama

Używam przede wszystkich dwóch wskaźników. Jeden z nich to KST, który stworzyłem jakieś 10-15 lat temu. Nazwa pochodzi od angielskich słów No Sure Thing czyli Nic Pewnego [red. gra słów - angielskie no wymawia się tak samo, jak know]. Jesteś świadom, że nie ma nic pewnego. Wiele osób tworzących wskaźniki obiecuje gwarantowane zyski. Będąc obecnym w branży od wielu lat, wiem, że nie ma tutaj czegoś takiego jak pewność i gwarancja zarobków. Właśnie dlatego mój wskaźnik nazywam Nic Pewnego. Większość czasu się sprawdza, jednak czasem - jak każdy wskaźnik - zawodzi. Bardzo istotne, żeby to zrozumieć.

Na czym polega ten wskaźnik? Jest to przejrzysta miara, która ujednolica długo-, średnio- i krótkoterminowe trendy. Długoterminowy trend to taki, który trwa od 9 miesięcy do 2 lat. Średnioterminowy trwa od 6 tygodni do 9 miesięcy, natomiast krótkoterminowy od 4 do 6 tygodni. Mój wskaźnik ma za zadnie te trendy monitorować.

 

Preferujesz analizę techniczną nad fundamentalną. Uważasz, że techniczne podejście jest lepsze?

Zarówno technicy jak i fundamentaliści wpadają w różnorakie pułapki, których można uniknąć. Najlepszą rzeczą w analizie technicznej jest to, że ukazuje co robi rynek i pozwala reagować na informacje zamiast wyłącznie przyjmować je do wiadomości. Najważniejsze jest to co mówi nam rynek, a na rynku wszystko sprowadza się do psychologii. Garfield Drew, wybitny analityk lat czterdziestych ubiegłego wieku, stwierdził, że inwestorzy nie wyceniają  akcji na podstawie tego ile są warte, a na podstawie pewnego wyobrażenia o ich wartości. Tak więc wszystko sprowadza się do psychologii. Dodatkowo analiza techniczna zwraca uwagę na obecną wartość instrumentu, podczas gdy analiza fundamentalna nie. Dlatego mój handel opiera się na analizie technicznej.

 

Reklama

Jesteś bardziej krótkoterminowym czy długoterminowym inwestorem?

Obecnie jestem w dość specyficznej sytuacji, gdyż jestem wspólnikiem w firmie zajmującej się zarządzaniem pieniędzmi. By podjąć jakiekolwiek działanie muszę najpierw uzyskać prawną zgodę. To znacznie utrudnia trading i dlatego w tym momencie nie handluję. Jednak wcześniej byłem bardzo aktywny na rynkach.

 

Jak długo zarządzasz tym funduszem? Jaka średnia stopa zwrotu Cię satysfakcjonuje jako zarządzającego?

Funduszem zarządzam od 1988 roku. Pytanie o stopę zwrotu nie jest do końca dobre, ponieważ pewne lata dają większe możliwości niż inne.

W przypadku naszych klientów główny nacisk kładziemy na ochronę kapitału. Wszyscy na samym początku patrzą w górę szukając zysków, ale najważniejsze jest to, żeby spojrzeć w dół i powiedzieć sobie: wejdę w tą pozycję, ale jeżeli sytuacja rozwinie się nie po mojej myśli, to będę musiał z niej wyjść. To jest najważniejsze - trzeba określić swoje ryzyko w relacji do potencjalnego zysku.

Reklama

 

Jak działa handel w Twojej firmie? Edukujesz swoich traderów, czy po prostu udzielasz zgody na poszczególne transakcje?

W skrócie działa to tak, że koniec końców, to ja siadam przy komputerze i deklaruję, że chcę kupić powiedzmy 1000 akcji danej firmy. Następnie muszę poczekać 2-3 godziny na zgodę, a to dlatego, że system działa dość wolno, nie jest dostosowany do krótkoterminowego tradingu. Gdybym jednak próbował coś kupić poza systemem, to byłbym teraz w amerykańskim więzieniu, zamiast rozmawiać z Tobą tutaj w Krakowie.

 

W Polsce wiele osób nie dostrzega różnicy pomiędzy profesją analityka, a tradera. Która z tych profesji jest bardziej wymagająca?

Analityk zajmuje się badaniem sytuacji na rynku, patrzy na fundamenty itp., natomiast trader jest osobą, która znajduje się na linii ognia. Kupuje i sprzedaje próbując osiągnąć zysk. Z perspektywy psychologii znacznie łatwiej być analitykiem.

Reklama

 

Czy mógłbyś podać kilka wskazówek, które pomogą traderom w psychologicznej dyscyplinie?

Po pierwsze trzeba być maksymalnie obiektywnym, ponieważ, jak już wspomniałem, ceny na rynku są zdeterminowane psychologią. Tym, co ludzie myślą na temat wartości danego aktywa, a nie tym, jaka jest jego rzeczywista wartość. Ten maksymalny poziom obiektywizmu można utrzymywać na wiele sposobów. Np., gdy wchodzisz w pozycję  musisz najpierw zdefiniować na jaką stratę możesz sobie pozwolić w przypadku niepowodzenia - określić ryzyko. Jest to znacznie ważniejsze niż wielkość zysku, ponieważ jeżeli kontrolujesz straty, zyski będą pod automatyczną kontrolą.

Trzeba także ograniczyć emocje. Jeżeli cały czas będziesz myślał o tym, ile chcesz zarobić, to zwiążesz się z tą myślą emocjalnie. Dopiero kiedy odetniesz emocje, szanse na zyski wzrosną. Jack Schwager w swojej książce o wybitnych traderach pisał, że oni nie do końca są zainteresowani zarabianiem. Interesuje ich samo wyzwanie jakie daje ta gra. Dzięki temu są bardziej obiektywni, a to jest klucz do sukcesu.

 

Na koniec, zdradź proszę, w jaki sposób zainteresowałeś się rynkami finansowymi?

Reklama

To stało się, gdy wylali mnie z pracy. W Kanadzie pracowałem dla firmy Unilever na stanowisku marketingowym i zostałem zwolniony. Zastanawiałem się wtedy, co mam zrobić. Szukałem pracy w Toronto, gdzie branża reklamy była niezbyt duża. Dostałem kilka ofert pracy, ale cały czas zadawałem sobie pytanie co innego mogę robić?. Wtedy zacząłem myśleć o zawodzie maklera. To było w latach siedemdziesiątych…

 

To niesamowita okazja dla naszych czytelników, skorzystać z wiedzy tradera o tak bogatym doświadczeniu. Dziękuję Ci za przyjazd do Krakowa i tę rozmowę.

Dziękuję za zaproszenie.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Dawid Augustyn

Dawid Augustyn

Redaktor naczelny FXMAG. Inwestor indywidualny od 2004 roku. Propagator łączenia w inwestowaniu analizy fundamentalnej z aspektami technicznymi. Youtuber, prowadzący serię darmowych edukacyjnych materiałów na temat rynków finansowych oraz regularnych cotygodniowych analiz. Prelegent licznych konferencji o tematyce finansowej oraz inwestycyjnej. 

Obserwuj autoraTwitterLinkedInYouTube


Tematy

Reklama
Reklama