Początek tygodnia przyniósł wyraźne osłabienie złotego w wyniku dalszego wzmocnienia się globalnych nastrojów ,,risk-off”. Kurs EUR/PLN wzrósł w pobliże 4,66 a kurs USD/PLN w pobliże 4,47 po tym jak kurs EUR/USD spadł poniżej 1,0450.
Zobacz także: Zobacz analizę USDPLN i sprawdź, ile możesz zapłacić za główne waluty
Deficyt na rachunku obrotów bieżących wzrósł do 3,92 mld EUR, znacznie powyżej konsensusu ekonomistów na poziomie 2,30 mld EUR. Istotne pogłębienie deficytu (wynosi on już 3,1% w relacji do PKB) wywarło dodatkową presję na złotego i tak już mocno osłabionego przez wyraźny wzrost globalnej awersji do ryzyka.
Na wycenie złotego, podobnie jak i innych walut EM ciąży jednak przede wszystkim istotnie umacniający się dolar. Po wyższym od oczekiwań piątkowym odczycie amerykańskiej inflacji instrumenty pochodne wyceniają już ponad 25% szansy na podwyżkę stóp Fed o 75 pb. w środę wobec szans bliskich zeru przed tym odczytem oraz ich wzrost o 3% w przeciągu nadchodzących 9 miesięcy. Rosnące przekonanie wśród globalnych inwestorów, że tak agresywne zacieśnianie wprowadzi największą, światową gospodarkę w recesję wywołuje coraz mocniejszą awersję do ryzyka, która rozlewa się już na całej linii gdyż wyprzedawane są akcje, obligacje, surowce i kryptowaluty a kapitał kieruje się w stronę bezpiecznego dolara.
Zobacz także: Inflacja w Polsce w górę! Koniecznie zobacz, jak zareagował kurs euro wobec złotego na rekordowy wzrost cen oraz dane o PKB
W tak niesprzyjającym otoczeniu rynkowym oczekujemy utrzymania się presji na złotym co najmniej do środowego wieczora (to oznacza kurs EUR/PLN powyżej 4,64 a USD/PLN powyżej 4,40), kiedy to możliwe jest odreagowanie na globalnych rynkach, pod warunkiem że Fed ostudzi rozgrzane oczekiwania rynkowe co do tempa podwyżek swoich stóp.
Rosnąca presja inflacyjna, słabe nastroje konsumentów oraz obawy związane z Covid w Chinach, wywołały wzrost awersji do ryzyka na świecie i w Polsce, a tym samym wyprzedaż aktywów na rynku stopy procentowej. Ubiegłotygodniowe dane o inflacji w USA rozbudzają oczekiwania na mocniejsze podwyżki stóp procentowych. Dodatkowo jastrzębia retoryka EBC potwierdza kierunek dla europejskich benchmarków. Jednak słabe nastroje konsumentów utrudniają inwestorom ocenę sytuacji. Z jednej strony presja inflacyjna, a z drugiej ryzyko recesji uderzają szeroko w aktywa o różnym poziomie ryzyka. Mocne wzrosty krzywych dochodowości w ubiegłym tygodniu i kontynuacja trendu w poniedziałek, przesuwają oczekiwania dla rentowości polskich obligacji skarbowych na utrzymanie poziomów mocno powyżej 7%. Do tego dokładają się komentarze członków RPP. Gołębi przekaz Prezesa NBP A. Glapińskiego tonuje Ludwik Kotecki, który powiedział w poniedziałek, że „nie można dzisiaj mówić o końcu podwyżek”.
Bieżący tydzień pozostanie pod wpływem decyzji monetarnych banków centralnych. W tym tygodniu zaplanowane są posiedzenia FOMC, BoE, BoJ i SNB, na których bankierzy centralni będą podejmowali decyzje w sprawie stóp procentowych. Oczekuje się że Fed podwyższy stopy procentowe o 50 pb. w środę, a Bank Anglii o 25 pb. na posiedzeniu w czwartek. Lokalnie oczy inwestorów będą zwrócone na dalsze komentarze członków RPP oraz kwestie polityczne, w tym wiadomości dotyczące prac nad ustawą o przesunięciu wyborów samorządowych oraz decyzję Prezydenta odnośnie ustawy likwidującej Izbę Dyscyplinarną SN.
Zobacz także: Sprawdź, co będzie się działo z walutami. Prognoza kursów walutowych (do 2024 roku)
