Informacje na dziś
PL: Dziś o godz. 10:00 GUS opublikuje tzw. szybki szacunek inflacji CPI w czerwcu, który będzie ostatnim miesiącem w 2024 r., z wskaźnikiem tym w przedziale dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego. Według naszych szacunków indeks CPI wyniesie w czerwcu 2,5% r/r, podobnie jak w maju, przy niewielkim obniżeniu inflacji bazowej (do 3,7% r/r z 3,8% r/r). W kolejnych miesiącach inflacja CPI znacząco wzrośnie, z powodu wycofania zamrożenia cen energii elektrycznej i gazu ziemnego dla gospodarstw domowych (wczoraj Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy na PGNiG i w efekcie rachunki za gaz wzrosną od lipca średnio o 20%). Szacujemy, że w lipcu wskaźnik CPI może znacząco wzrośnie, po czym powinien stabilizować się w okolicach 5,0% r/r. Naszym zdaniem, dane inflacyjne za czerwiec nie będą mieć wpływu na oczekiwania co do polityki monetarnej w 2024 r. Rada Polityki Pieniężnej komunikuje chęć stabilizowania stóp proc. w tym roku, podkreślając niepewność do wpływu wygaśnięcia działań osłonowych na perspektywy inflacji.
US: Dziś o godz. 14:30 poznamy wyliczenie za maj inflacji PCE (deflatora konsumpcji prywatnej) w USA, tj. preferowanej przez Fed miary inflacji cen konsumentów. Według konsensusu obniżyła się ona do 2,6% r/r z 2,7% r/r, a bazowy wskaźnik PCE również do 2,6% r/r, z tym że z 2,8% r/r w kwietniu. Dane powinny wpisywać się w trend obniżającej się powoli inflacji w tej gospodarce. Realizacja tych prognoz byłaby dobrą informacją dla Rezerwy Federalnej, choć nie będzie się ona spieszyć z obniżkami stóp procentowych. Dane, jeśli okażą się zgodne z oczekiwaniami, nie powinny wpłynąć na oczekiwania rynkowe co do przyszłych ruchów Fed. Wyceny na rynkach finansowych wskazują, że do pierwszego cięcia stóp proc. dojdzie we wrześniu.
Zobacz także: Kurs złotego (PLN) pobił dolara (USD). Dane inflacyjne zachwieją rynkiem walut
Rynki na dziś
Wydarzeniem dnia będą liczne dane inflacyjne (z Polski, USA, Francji, czy Hiszpanii), które jak zwykle interpretowane będą przez inwestorów pod kątem perspektyw polityki pieniężnej w tych państwach. Naszym zdaniem jednak fakt, iż jesteśmy świeżo po posiedzeniach Fed, czy Europejskiego Banku Centralnego sprawi, że rynkowa reakcja na dzisiejsze publikacje będzie stonowana. Spokojem rynek zareagował także na wynik prezydenckiej debaty w Stanach Zjednoczonych. Z sondażu przeprowadzonego przez CNN po debacie wynika, że zdecydowanym zwycięzcą został D.Trump. Taki scenariusz, choć z wyraźnie mniejsza przewagą nad J.Bidenem, prezentują sondaże z ostatnich miesięcy, co może tłumaczyć brak reakcji rynkowej. Co więcej, w ocenie ekspertów w debacie zabrakło także konkretów, na które rynki finansowe mogłyby zareagować. Podwyższony poziom ryzyka politycznego utrzyma się w najbliższych dniach. W niedzielę odbędzie się bowiem pierwsza tura wyborów parlamentarnych we Francji.
Rynek krajowy
To co nie udało się w środę, złoty powtórzył w czwartek tym razem skutecznie. Notowania EUR/PLN wybiły się górą ponad poziom 4,3113 czym – na gruncie analizy technicznej – zmieniły na mniej sprzyjający złotego obraz. Obecnie – w zależności od wymowy napływających w piątek danych – możliwe jest dotarcie kursu EUR/PLN w okolice 4,34. Miniona sesja na krajowym rynku długu upłynęła pod znakiem niewielkich zmian. Przykładowo krótki koniec krzywej, tj. obligacja o 2-letnim terminie zapadalności wzrosła w rentowności o symboliczny 1 pkt. baz. do 5,14%. Większej zmienności w przypadku tegoż długu oczekujemy na początku lipca wraz z wymową posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Nieco większa skala wzrostów dochodowości widoczna była w przypadku 10-latki. Tu odnotowaliśmy zwyżkę o 4 pkt. baz. do 5,77%, co było spójne z zachowaniem rynków bazowych w dniu wczorajszym.
Rynki zagraniczne
Za nami kolejna nieudana próba złamania poziomu 1,0683 w wykonaniu kursu EUR/USD. Notowania eurodolara wzrosły wczoraj, choć przyznać należy, iż w dość anemiczny sposób. Cała druga połowa czerwca to obraz stabilizacji EUR/USD wokół poziomu 1,0730 i odchylanie się o +/- pół centa. Zgodnie z naszymi przewidywaniami wpływ wczorajszych danych – mimo niewielkiej niespodzianki w odczycie amerykańskiego PKB za pierwszy kwartał tego roku – okazał się marginalny. Do wzrostów powróciły także notowania kursu EUR/CHF, które po dwóch tygodniach przerwy wybiły się ponad poziom 0,96. Na rynku obligacji bazowych czwartek zdominowały niewielkie zwyżki 10-letniego długu USA oraz Niemiec.