Jastrzębi przekaz ze strony Fed wpłynął na umocnienie dolara. W reakcji na wynik posiedzenia amerykańska waluta umocniła się o niemal cent w stosunku do euro. Uznajemy to za niewystarczający ruch jak na podtrzymanie jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych przez Fed w tym roku i mniejszą skalę możliwych cięć kosztu pieniądza w 2024 roku w stosunku do czerwcowych oczekiwań banku.
Eurodolar porusza się obecnie wokół poziomu 1,063 i naszym zdaniem jest na drodze do wskazywanego przez nas na początku tygodnia poziomu 1,0584. Złoty wsparty wczorajszymi wypowiedziami prezesa NBP oraz premiera, który „wierzy, że złoty umocni się do końca roku” zdołał zniżkował do nawet 4,6040. Dziś jednak – w ślad za spadającym eurodolarem – polska waluta powinna się osłabiać.
Rynek krajowy
Miks nieco lepszych nastrojów w regionie oraz wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego zadecydowały o wczorajszym umocnieniu złotego do euro. Kurs EUR/PLN, który jeszcze podczas azjatyckiej części sesji kierował się w stronę 4,68 dość sprawnie odreagował zwyżkę już podczas porannego handlu. Jak wspomnieliśmy pozytywnie na złotego wpłynął wywiad, w którym A.Glapiński stwierdził, że po dostosowaniu stóp procentowych we wrześniu przestrzeń do dalszych obniżek znacząco się zawęziła. W efekcie rynek wykasowuje część oczekiwań co do skali cyklu łagodzenia monetarnego, na czym skorzystała polska waluta. Wczorajsze liczne dane z krajowej gospodarki nie miały większego znaczenia dla polskich aktywów. Na koniec dnia – mimo stabilności m.in. rynku eurodolara – kurs EUR/PLN obniżył się do nawet 4,61. W efekcie w środę złoty był liderem wzrostu wartości wśród walut tej części regionu. Echo wypowiedzi prezesa NBP dotarło także na krajowy rynek długu. W rezultacie wspomnianego wcześniej wykasowywania części oczekiwań co do głębokości cyklu cięć stóp procentowych do 5,02% wzrosła dochodowość 2-latki, o 10 pkt. baz. Warto wspomnieć, iż to obligacje o krótszym terminie zapadalności są bardziej wrażliwe na potencjalne zmiany polityki pieniężnej. Dobrze pokazała to wczorajsza sesja, gdyż długi koniec krzywej pozostawał stabilny. Rentowność 10-latki niemal nie zmieniła się w stosunku do otwarcia, gdy wyniosła 5,60%, co zawdzięcza przede wszystkim wczorajszemu spokojowi rynków bazowych.
Rynki zagraniczne
Oczekiwanie na wynik posiedzenia Fed zgodnie z przypuszczeniami zadecydowało o spokojnym przebiegu wczorajszej sesji na eurodolarze. Kurs EUR/USD stabilizował się wokół poziomu 1,07 generując niewielką zmienność. Spokój rynków bazowych wzmagało także niemal puste kalendarium istotnych danych makroekonomicznych, ale i bliskie decyzje innych, głównych banków centralnych świata (np. SNB, które dziś zakończy posiedzenie). W efekcie marazm widoczny był także na bazowych rynkach długu. Zmiany dochodowości 10-latki USA, czy Niemiec były kosmetyczne, a rentowność oscylowała odpowiednio wokół poziomu 4,33% i 2,72%.
Zobacz także: Znamy decyzję w sprawie stóp procentowych w USA! Zobacz ile wynosić będą stopy procentowe FED i jak zareagowały rynki
