Pomimo, że teraz jest okres roku, kiedy można się spodziewać, że zacznie się rozluźnienie z powodu świąt Bożego Narodzenia, ten tydzień zdecydowanie ma potencjał być historycznym w znaczeniu zmienności na rynku.
Oczywiście głównym punktem uwagi dla europejskich traderów jest brytyjski parlament we wtorek, gdy członkowie parlamentu zagłosują na proponowaną przez Theresę May umowę Brexitu z UE. Nie będzie zaskoczeniem, jeśli nie zostanie zaaprobowana – pytaniem jest, co będzie dalej? Obecnie Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał orzeczenie, że Brexit może zostać jednostronnie anulowany przez Wielką Brytanię i można byłoby przekonać większość parlamentu, by odrzuciła umowę, która jest dyskutowana. Można wybaczyć myślenie, że wszystko to mogłoby wysłać funta na dno – ale naprawdę tak nie jest w tym przypadku. W ostatnich tygodniach kurs wymiany GBP/USD był względnie stabilny i trzyma się do teraz powyżej sierpniowych minimów około 1.26. Często zdarza się, że kiedy inwestorzy oczekują, że rynek ewidentnie pójdzie w jednym kierunku, dzieje się całkowicie na odwrót. Zachowanie funta może być niespodzianką w tym tygodniu – wszelkie przełomy związane Brexitem byłyby witane z ulgą i można byłoby zobaczyć rajd brytyjskiej waluty. Biorąc pod uwagę wciąż zmieniające się tło polityczne w tym momencie, wszystko wydaje się możliwe.
Ale w tym tygodniu nie wszystko dotyczy tylko Brexitu. Rynki akcyjne miały ostatnio gorący czas – w ostatnim tygodniu DAX – niemiecki indeks, skończył na najniższym poziomie od dwóch lat. Niepewność wokół wojen handlowych między USA, Chinami i resztą świata, co w połączeniu z trwającymi obawami, że akcje spółek technologicznych są przewartościowane, oznacza, że inwestorzy są gotowi wcisnąć przycisk sprzedaży na każdą oznakę słabości. Na piątkowym zamknięciu, szeroki amerykański indeks S&P500 był lekko ujemny od roku. To jest wciąż około 5% powyżej minimów w ciągu 2018 r. i inwestorzy będą mieli nadzieję, że swego rodzaju rajd Świętego Mikołaja przyciągnie go z powrotem na dodatni obszar – pomimo, że jest to dalekie od gwarancji, biorąc pod uwagę obecną nerwową sytuację na rynku.
Rynkiem, który został pobity, ale sprawuje się lepiej, jest cena ropy. Jak do tej pory w grudniu, poziom 50 USD za baryłkę okazał się granicą dla ceny ropy. Jest to prawie jedną trzecią niżej niż na początku października, ale jak do tej pory przynajmniej inwestorzy i traderzy tak samo niepewnie zanurzają palec na tych poziomach i mają nadzieję na swego rodzaju odbicie.
Biorąc pod uwagę niepewność we wszystkich rodzajach klas aktywów w tym momencie, nie jest zaskakujące, że złoto po raz kolejny ma swoje dni blasku. Żółty metal został mocno uderzony od kwietnia do sierpnia po odrodzeniu dolara i stracił 200 USD za uncję, około 15%. Ale dzięki inwestorom rozglądającym się za bezpieczną przystanią dla swej gotówki, cena powróciła do wzrostów w ostatnich miesiącach i zaczęła tydzień od najlepszych poziomów od początku lipca.
