Wtorek przynosi lekkie osłabienie złotego w relacji do głównych walut. W tym do szwajcarskiego franka, który dziś kosztował już 4,26 zł i był najdroższy od 7 miesięcy. Gdyby kierować się wyłącznie analizą techniczną to trzeba liczyć się z dalszymi wzrostami CHF/PLN.
O godzinie 11:20 kurs CHF/PLN rósł o 0,6 gr do 4,2540 zł, EUR/PLN o 0,3 gr do 4,5940 zł, a USD/PLN 1 gr do 3,90 zł
Nieco większe wzrosty tej ostatniej pary, to oprócz pogorszenia nastrojów na rynkach finansowych, wywołanego wyprzedażą na chińskiej giełdzie, to efekt osunięcia się notowań EUR/USD poniżej 1,18 dolara.
Złoty słabnie już trzeci kolejny dzień
Pomijając czynniki tymczasowe, jak dzisiejsze doniesienia z Chin, cały czas ciąży mu przede wszystkim ultraluźna polityka Rady Polityki Pieniężnej, która utrzymuje rekordowo niskie stopy procentowe w Polsce pomimo pozostawania inflacji powyżej celu. Ta polityka dodatkowo kontrastuje z rozpoczętym zacieśnianiem przez banki centralne na Węgrzech i w Czechach. I dziś ten kontrast będzie dodatkowo widoczny. Oczekuje się bowiem, że Bank Węgier na dzisiejszym posiedzeniu podniesie stopy procentowe o 20 punktów bazowych do 1,10 proc.
Jest też dobra wiadomość. A nawet dwie
Po pierwsze, opory na 4,60 zł w przypadku EUR/PLN i 3,90-3,91 zł w przypadku USD/PLN, chwilowo powinny powstrzymywać osłabienie złotego. Po drugie, publikowane w najbliższy piątek dane inflacyjne z Polski, które prawdopodobnie przyniosą ponowny skok inflacji do 4,7 proc. R/R, również złotemu mogą pomóc.
Nieco inaczej kształtuje się sytuacja w przypadku CHF/PLN
Przynajmniej ta techniczna. Ewentualne wybicie powyżej 4,25-4,26 zł, do czego rynek przymierzał się rano, otworzy drogę do dalszych wzrostów. Pierwszym celem będzie 4,30 zł. A w przypadku jego przełamania – 4,35 zł. Perspektywa dalszych spadków EUR/CHF będzie sprzyjała realizacji tego scenariusza.
