Środowa sesja na krajowym rynku walutowym przyniosła dalsze osłabienie złotego i wzrost kursu EUR/PLN do 4,4860, poziomu najwyższego od powyborczego poniedziałku. W stosunku do zamknięcia dnia poprzedniego oznacza to wzrost o niemal 2 grosze. Ponieważ wczoraj nie były publikowane istotne dane z krajowej i globalnej gospodarki (poza nadal pesymistycznym odczytem indeksu Ifo), ruch ten wiążemy z odreagowaniem umocnienia, które miało miejsce po publikacji wyników wyborów do parlamentu. Nakłada się na to także umocnienie dolara na rynkach międzynarodowych, które zwyczajowo ma negatywny wpływ na złotego i inne waluty regionu. Na krajowym rynku długu rentowności zniżkowały wyłamując się nieco z trendów rynków globalnych.
Rynki zagraniczne
Eurodolar kontynuował wczoraj zainicjowany we wtorek spadek notowań. Kurs EUR/USD obniżył się do 1,055. Wobec niewielkiej ilości istotnych impulsów w środowym kalendarium wczorajsze zmiany miały w naszej ocenie głównie charakter techniczny. Notowania porusza się bowiem w krótkoterminowym trendzie wzrostowym, w ramach którego kierują się obecnie w stronę dolnego ograniczenia. Stosunkowo niewielka aktywność obserwowana była wczoraj wśród innych głównych par walutowych świata. Kurs EUR/CHF nieznacznie zwyżkował w środę oddalając się nieco od historycznego minimum. Na rynku obligacji bazowych kontynuowany był wczoraj trend wzrostu dochodowości. Niezmiennie w przypadku długu Stanów Zjednoczonych motywowany jest on przez rosnące w ocenie uczestników rynku prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki stóp procentowych Fed. Miałoby do tego dojść nie podczas przyszłotygodniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej a w trakcie grudniowego spotkania FOMC.
Zobacz także: Krajowy rynek akcji zalicza udaną sesję dzięki wynikom Santandera! Dzisiejszy dzień należy do Aliora?