Poniedziałkowa dzienna świeca jednoznacznie wskazuje, że ktoś realizował duże zakupy Euro tego dnia. Nie dość, że posiada duży dolny cień to jeszcze cena zamknięcia wypadła powyżej tej z początku sesji. Warto zwrócić uwagę, że ta sytuacja ma miejsce w okolicach ceny 4.44, która w przeszłości była ważnym miejscem dla popytu. W drugim półroczu 2020 roku podejście pod opór 4.47 było tylko preludium do większych wzrostów. Być może i tym razem będzie podobnie, ale najpierw posiadacze długich pozycji muszą pokonać ten lokalny opór. Wczorajsze wyhamowanie w tym miejscu można uznać za chęć kontynuacji umocnienia PLN. Tym samym ostatnie dwa dni należałoby traktować jako korektę w trendzie trwającym od początku kwietnia.
Jeżeli wzrosty porównany z tymi zawierającymi się pomiędzy cenami 4.52 i 4.58 to zielony opór jest poniżej linii wskazującej na równość korekt. Z jednej strony to zapowiedź szybkiego umocnienia polskiej waluty, z drugiej zagrożenie, że korekta może się rozrosnąć do 4.95.
Trendowy Bollinger, którego środkowa linia znajduje się na oporze 4.47, wspiera pierwszy scenariusz. Niskie wartości RSI i rosnący Stochastic to atut zwolenników spadków. Ja widać nie ma tu jednomyślności, ale chyba też nie należy tego oczekiwać od wskaźników, które mają różne funkcje do spełnienia.
Podsumowując, umocnienie PLN jest ewidentne, a ostatnie dwa dni mogą być korektą. Oznacza to, że wsparcie 4.44 wkrótce może przejść do historii. Zmiana sentymentu będzie możliwa dopiero po pokonaniu oporu 4.95.
