Czwartkowy ranek przynosi niewielkie zmiany w przestrzeni FX, a dolar nieco słabnie na szerokim rynku korygując lekkie podbicie wczoraj wieczorem. Środa była nerwowa na Wall Street - indeksy cofnęły się po serii wzrostów po tym, jak odnotowaliśmy lepsze od spodziewanych dane nt. zaufania konsumentów, oraz wypowiedź Patricka Harkera z FED (za wcześnie na radykalne obniżki stóp).
Wygląda na to, że rynek może się mylić w temacie marcowej obniżki stóp, a oczekiwania, co do skali luzowania w wysokości 150 punktów baz. w ciągu nadchodzących 12 miesięcy, mogą być przesadzone. Niemniej na razie inwestorzy nie chcą się nad tym zbytnio zastanawiać - świąteczna sielanka ma służyć temu, aby jakoś "dociągnąć" stare tematy do końca grudnia. Warto jednak mieć na uwadze to, że dane makro z USA, jakie napłyną do połowy stycznia, mogą wywrócić dotychczasową układankę, dając tym samym impuls do podbicia dolara po ostatniej przecenie.
11 stycznia 2024 r. odbędą się wybory prezydenckie na Tajwanie. Ten wątek zaczyna pomału przebijać się do mediów i chociaż realnie nie oczekujmy jakichś nadmiernych działań militarnych ze strony Chin, to jednak retoryka "jednych Chin" może wybrzmiewać częściej, dając preteksty do podbicia ryzyka geopolitycznego w pierwszych dniach stycznia i zarazem też dolara.
W kalendarzu mamy dzisiaj ostateczne dane nt. PKB w USA za III kwartał, regionalne wskaźniki aktywności w Filadelfii i Kansas, cotygodniowe bezrobocie i wskaźniki wyprzedzające LEI. Z kolei w Kanadzie opublikowane zostaną dane o sprzedaży detalicznej. Ogólnie jednak to rynki wchodzą już w świąteczną sielankę i dane mogą mieć mniejsze znaczenie. Większy wpływ na FX może mieć dzisiejsze zachowanie się indeksów na Wall Street. Jeżeli wczorajsza wyprzedaż nie zainicjuje (na razie) większej korekty, to dolar może pozostać słaby na większości ustawień.
Zobacz także: Prognozy kursu euro. Złoty to najmocniej oblegana waluta świata - ekspert TYLKO W FXMAG
EURUSD - w konsolidacji z tendencją do zwyżki
Wczorajsze zamieszanie na Wall Street tylko nieznacznie dotknęło notowania EURUSD, które zeszły w stronę 1,0930, aby później powrócić w rejon 1,0950. To pokazuje, że wciąż bardziej prawdopodobny jest powrót w okolice 1,10, niż zejście poniżej 1,09. Zwłaszcza, jeżeli dzisiaj i jutro spadki indeksów na Wall Street nie byłyby kontynuowane. Kalendarz makro to dzisiaj głównie dane z USA, ale nie powinny one raczej generować większej zmienności. Rynek wkracza w świąteczną sielankę.
Wykres dzienny EURUSD
