Kurs EUR/PLN zakończył tydzień, w trakcie którego próbował zniżkować poniżej poziomu 4,30, jednak finalnie – mimo wsparcia ze strony rosnącego w ostatnich dniach eurodolara – nie zdołał tego uczynić skutecznie. W najbliższych dniach zmienność rynkowa z uwagi m.in. na brak istotnych publikacji makroekonomicznych oraz specyfikę okresu przedświątecznego powinna maleć. Podtrzymujemy zatem nasze oczekiwania, iż kurs EUR/PLN prawdopodobnie zakończy 2023 rok w okolicy poziomu 4,33.
Na krajowym rynku długu piątek, ale i cały zakończony tydzień przyniósł dynamiczne spadki dochodowości obligacji skarbowych. Motywem zmian było przede wszystkim zachowanie rynków bazowych, gdzie w ślad m.in. za posiedzeniem amerykańskiego Fed trwało przyspieszone dyskontowanie oczekiwań agresywnych cięć stóp procentowych. W efekcie dochodowość polskiej 10-latki zniżkowała w ubiegłym tygodniu aż o 35 pkt. baz., z czego w piątek tylko o 11 pkt. baz. i na koniec tygodnia ustanowiła poziom 5,02% (choć chwilowo notowania była nawet poniżej poziomu 5,0%).
Rynki zagraniczne
Po dwóch dniach intensywnych wzrostów eurodolara – wywołanych miksem bardziej gołębiego Fedu i wciąż jastrzębiego Europejskiego Banku Centralnego – piątek przyniósł korekcyjny spadek. W efekcie para EUR/USD, która w połowie tygodnia testowała poziom 1,10 obniżyła się o około centa. Na rynku obligacji bazowych piątek przyniósł utrwalenie trendów widocznych we wcześniejszych dniach, tj. spadku dochodowości 10- latki Niemiec i Stanów Zjednoczonych. W rezultacie na koniec tygodnia Bund sięgnął -39 poziomu 2,04%, a amerykański odpowiednik 3,91%.
Zobacz także: Na warszawski parkiet nadciągają spadki? Inwestorzy będą bronić tegorocznych wzrostów