Środowe notowania na rynku warszawskim skończyły się mocnymi wzrostami najważniejszych indeksów. WIG20 zyskał 2,32 procent przy zwyżce indeksu szerokiego rynku WIG o 1,75 procent. Jednak obraz całego rynku został zdominowany przez postawę blue chipów. Druga i trzecia linia zachowały się relatywnie słabiej.
Indeks spółek o średniej kapitalizacji mWIG40 zyskał 0,67 procent, gdy koszyk spółek o małej kapitalizacji sWIG80 spadł o 0,05 procent. Przechylenie w stronę spółek o dużej kapitalizacji potwierdza oddech rynku. W WIG20 wzrosty zanotowało 100 procent walorów, gdy na całym rynku zwyżkowało 42 procent spółek przy 40 procent spadających i 18 procent bez zmiany ceny. Jeśli wzrost WIG20 uzupełnić o zwyżkę złotego do dolara o przeszło 1 procent i umocnienie polskiej waluty do euro o 0,7 procent, to obraz sesji zdominowanej przez pojawienie się zewnętrznych kapitałów jawi się jako dość dobrze zarysowany.
Rozdanie sygnalizuje, iż inwestorzy zagraniczni odpowiedzieli na ostatnie spadki powrotem na rynek. Ruch rynku wyprzedził dzisiejszy komunikat FOMC, co sygnalizuje, iż wyceny stały się atrakcyjne nawet w kontekście ryzyka, iż Fed umocni dolara i – w konsekwencji – dojdzie do dalszego osłabienia złotego. Pierwszym testem tego optymizmu będzie jutrzejszy poranek, który przyniesie solidarną ze światem reakcję na dzisiejszy komunikat FOMC i obraz przyszłości polityki Fed w kolejnych kilku kwartałach.
Tylko technicznie patrząc WIG20 wrócił dziś w rejon 1975 pkt., ale pozostał pod strefą oporów, której częścią jest linia prowadząca korektę i domknięta linia szyi formacji szczytowej RGR. Wykres WIG20 pozostaje też zawieszony w układzie kontynuacyjnym na granicy linii trendu wzrostowego i jednocześnie linii hossy, co oznacza potrzymanie ryzyka dalszej przeceny i wypełnienia potencjału spadku w rejon 1800 pkt., zbudowanego domknięciem formacji głowy z ramionami.
