Konflikt w Turcji pomiędzy Kurdami a władzami w ostatnim czasie nabiera na sile. W atakach dokonywanych przez Partię Pracujących Kurdystanu w ostatnim czasie poniosło śmierć lub zostało rannych wielu żołnierzy oraz policjantów. Tureckie władze zdecydowały się na wprowadzenie w trakcie weekendu godziny policyjnej w miejscach gdzie dochodziło do największego zaognienia działań.
Opozycja w kraju obawia się, że prezydent Recep Erdogan może wykorzystać aktualną sytuację jako powód do przeprowadzenia zamachu stanu podając bezpieczeństwo narodowe jako powód działań. Aktualna sytuacja polityczne w Turcji jest napięta nie tylko z powodu konfliktu z Kurdami, ale również w związku z fiaskiem negocjacji koalicyjnych. Partia AKP ma jeszcze czas na dojście do porozumienia, z którąś z partii opozycyjnych w kwestii utworzenia rządu, ale taka ewentualność wydaje się coraz mniej prawdopodobna, a ponowne wybory parlamentarne mogą okazać się koniecznością. Napięta sytuacja polityczna w kraju odciska swoje piętno na kursie lokalnej waluty. Para USDTRY znajduje się w okolicach historycznych szczytów przy poziomie 2,85, a w ostatnich dniach waluta sukcesywnie traci. Jutro odbędzie się posiedzenie Banku Centralnego Republiki Turcji, podczas którego ma zostać podjęta decyzją o poziomie stóp procentowych. Konsensus rynkowy nie oczekuje zmiany kosztu pieniądza z aktualnego poziomu 7,50% jednak silna deprecjacja tureckiej liry sygnalizuje ryzyko jastrzębiego stanowiska Banku. Jednak takie działanie mogłoby się spotkać z krytyką ze strony władz – co już działo się we wcześniejszej części tego roku, gdzie w wątpliwość poddawano niezależność władz monetarnych w Turcji – co zasygnalizował ostatnio doradca prezydenta Erdogana, który stwierdził, że Bank Centralny nie powinien stosować celu kursu walutowego poprzez stopy procentowe.
Przechodząc do sytuacji w krajach rozwiniętych, może zauważyć aprecjację funta szterlinga. Jest to do pewnego stopnia spowodowane przez jastrzębią wypowiedź członka Komitetu Polityki Pieniężnej w Banku Anglii – Kristin Forbes. Jej zdaniem utrzymywanie stóp procentowych na aktualnym bardzo niskim poziomie w trakcie kiedy w gospodarce pojawiają się sygnały ekspansji powoduje ryzyko dla stabilnego wzrostu, gdyż w pewnym momencie mogłaby zajść konieczność przyspieszenia ścieżki zacieśniania polityki monetarnej. Forbes uważa, że czekania aż inflacja CPI dojdzie do celu może nie być optymalnym rozwiązaniem, gdyż główna miara nie pokazuje w pełni presji na wzrost cen w gospodarce. W podobnym tonie w swoim wywiadzie wypowiedział się David Miles (opuszcza Komitet z końcem sierpnia), gdyż jego zdaniem istniały powody, które pozwalały na rozpoczęcie podwyżek stóp procentowych już podczas ostatniego spotkania.
Najważniejszym wydarzeniem tego tygodnia będzie publikacja zapisu z ostatniego spotkania Federalnego Komitetu Otwartego Rynku w Stanach Zjednoczonych. Minutes będą ściśle obserwowane, gdyż rynek będzie chciał znaleźć sygnały, które pokazałyby jaką decyzję Fed podejmie we wrześniu. Dzisiaj w kalendarzu makroekonomicznym najważniejsze powinny okazać się publikacje z USA, czyli indeks Empire State dla przemysłu oraz NAHB dla rynku nieruchomości. Przed godziną 10:00 dolar kosztował 3,7714 złotego, euro 4,1769 złotego, funt 5,9021 złotego, zaś frank 3,8547 złotego.
