Poranny, środowy handel na rynku FX przynosi wyhamowanie wzrostu eurodolara przy 1,0 USD oraz wytracenie dynamiki odbicia PLN. Złoty kwotowany jest następująco: 4,8129 PLN za euro, 4,8263 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,9225 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,5200 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 6,85% w przypadku obligacji 10-letnich.
Od początku tygodnia obserwujemy relatywną poprawę nastrojów na globalnych rynkach, co pozwoliło na zauważalne odbicie również na wycenie złotego. Popytowy impuls pojawił się w momencie gdy Wlk. Brytania wycofała się z części proponowanych zmian podatkowych, a globalne rentowności długu zaczęły spadać. Głównym „story” są jednak oczekiwania inwestorów iż słabsze dane makro z USA (oraz scenariusz iż szczyt inflacyjny jest już za nami) skłonią Fed do zmiany stanowiska (tzw. pivot Fed) i zmniejszenia presji na dalsze podwyżki stóp. Eurodolar odbił z okolic 0,95 USD do 1,0 USD. Korekta na wycenie dolara zwyczajowo sprzyja notowaniom walut EM, w tym koszykowi CEE, a więc również złotemu. Kurs USD/PLN cofnął się z okolic 5,05 USD do wsparcia na 4,80 PLN.
W trakcie dzisiejszej sesji będziemy świadkami decyzji RPP w zakresie stóp procentowych
Rynek spodziewa się podwyższenia kosztu kredytu o 25 pb (do poziomu 7% stopy referencyjnej). Jeszcze kilkanaście dni temu wydawało się iż będzie to najpewniej ostatni ruch w ramach obecnego cyklu zacieśniania. Odczyt inflacji za wrzesień wyniósł jednak aż 17,2% r/r (flash) co część obserwatorów odebrała jako sygnał iż Rada może dalej „gonić” inflację, pomimo podbijania presji na gospodarkę. Więcej szczegółów najpewniej poznamy w czwartek (konferencja prezesa NBP o 15:00).
Z rynkowego punktu widzenia złoty zanotował korektę wzrostową na bazie osłabienia dolara
PLN zyskał zauważalnie na większości zestawień. W przypadku USD/PLN znaleźliśmy się już jednak blisko istotnego wsparcia, co powinno ograniczać dynamikę dalszych spadków.